Ja po prostu lubie duńskie kino, mimo ze tak jak ten film przedstawia realia zupełnie odmienne od naszych. Ale czy to lepiej czy gorzej? Nie o to chodzi chyba zeby było tak samo jak na sąsiednim podworku, by cos mogło nam się spodobać. Mnie historia zaciekawila. Duńskie filmy mają po prostu w sobie "to cos"