Jako niemowlę została porzucona, przypuszczalnie przez samobójcę. Kobieta, która ją przygarnęła miała syna, wówczas małego chłopca. Właściwa akcja zaczyna się po
latach, gdy syn, przystojny młodzieniec powraca z wojny z zamiarem wyznania miłości dziewczynie, niestety czeka go przykra niespodzianka…
Film jest raczej lekki, przyjemny, trochę smutny, ale jednak ciepły i jakiś taki pozytywny. Wydaje mi się też, że jest tu więcej emocji niż w przeciętnym japońskim filmie.
Realizacja bez zarzutów, ładnie nakręcony w ładnych plenerach, z fajnym klimatem. Warto rzucić okiem.