PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=317089}
7,2 103 465
ocen
7,2 10 1 103465
6,8 25
ocen krytyków
Watchmen. Strażnicy
powrót do forum filmu Watchmen. Strażnicy

Supermeny, Spajdermeny i inne Halki wyglądają przy Watchmenach jak bajki dla przedszkolaków. Zawsze oglądam ten film jednym tchem i jestem zachwycony.

ocenił(a) film na 8
atique

Bałem się wchodząc na stronę tego filmu że będzie odwrotnie ale patrzę w komentarze i oczom nie wierzę, jednak wielu ludzi potrafi docenić dobry film na podstawie komiksu, szlak mnie trafia jak mam oglądać to plastikowe Avengers i tym podobne.

ocenił(a) film na 8
ParkerLouis

szlag*

użytkownik usunięty
ParkerLouis

Postanowiłem obejrzeć ten film by się rozerwać, bo wydawało mi się, że to właśnie coś w stylu Avengers (nie żebym żywił do Marvel jakąkolwiek urazę).
A tu proszę, miłe zaskoczenie!

ocenił(a) film na 9

Też tak myślałem i mało brakowało, a zrezygnowałbym z oglądania. Właśnie sama otoczka zupełnie nie zachęca do sięgnięcia po ten tytuł, a okazuje się on właśnie tym jednym filmem, który całkowicie odbiega od szablonu i wyobrażeń o gatunku. Tytuł czy plakat są kompletnie nietrafione, gdyż to nie chyba o przyciągnięcie fanów Marvela chodziło twórcom. Spojrzenie jest wyjątkowo świeże i chyba w Marvel Cinematic Universe nie ma niczego zbliżonego choćby poziomem, równie poważnego, z tak ludzkimi bohaterami.

ocenił(a) film na 9
Mr. President1

Promocja dobiła ten film.

ocenił(a) film na 8
Mr. President1

Co dowodzi, że DC jest dla poważneijszej widowni niż Marvel.

Alex_Tyler

Piszesz o komiksach o supermenie i x-menach....

poważniejsza widownia? wtf?

ocenił(a) film na 9
ParkerLouis

Jak cię szlak trafia to nie oglądaj, proste. Zresztą ty porównujesz historie, które bazują na zupełnie innej stylistyce, podejściu do tematu i targecie. Avengersi są tacy jak większość komiksów o nich i są dobrą ekranizacją. Moim zdaniem Watchmeni są świetni, ale np. osoby lubiące ten komiks uważają go za słabą ekranizacją. Wiesz to tak jak bym miał pretensje do wilka, że je mięso a nie trawę.

ocenił(a) film na 8
matthewrealfan

no dobra "Ironmanie" obejrzałem raz i mi wystarczy. (to nie to że mam jakiś uraz co do marvela czy cos) - np "...zimowy żołnierz" był dobrym filmem, chociaż nie obyło się bez tych elementów które wkurzały mnie też w Avengers.

ocenił(a) film na 9
ParkerLouis

Spoko, ja to rozumiem.

ocenił(a) film na 10
matthewrealfan

Akurat Snyder zmienił jedynie kilka rzeczy względem komiksu, więc to całe narzekanie jest po prostu dupy wzięte

ocenił(a) film na 9
katedra

Nie czytałem komiksu więc ciężko mi się do tego odnieść. Po prostu obiły mi się o uszy narzekania osób znających rysowaną historię. Zresztą to jest tak. Raz gadam z kumplem, który nie zna komiksów i historii o Iron manie 3, że jak to, co oni zrobili z Mandarynem!!! A on do mnie: Co zrobili? Bardzo fajny film, śmiesznie wyszło....

matthewrealfan

Ja czytałem komiks na którym bazował IM3 i powiem że film jest lepszy od komiksu ,choć tego 'mandaryna ' im Noe wybacze . Ja wole mroczmieksze klimaty jak Watchmen , czy TDKR ale IM 3 był dobrym jak na standardy marvela filmem .

ocenił(a) film na 5
ParkerLouis

Nudny, hujowy i za długi. Dwóch kozaków niebieski i bogaty, a reszta to jacyś nieudacznicy, samozwańczy bohaterowie, śmiechu warte.
5/10

ocenił(a) film na 10
Skillet

biedny głupcze

ocenił(a) film na 5
jestem_igor

phi, prawda boli, że obrażać musisz, aby się dowartościować? Ty dając 10/10 jesteś biednym głupcem. Skoro taki film to dla Ciebie arcydzieło... to nie mamy o czym rozmawiać pustaku.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Skillet

To jakiś żart? Bait? :D

ocenił(a) film na 7
Skillet

biedny glupcze. nie zrozumiales ze w filmie kompletnie nie chodzi o superbohaterów.

kokroucz

Wiem, że film to komentarz, ekranizacja komiksu próbująca nadać bohaterom i wydarzeniom realistycznej oprawy choć jest to na pozór absurdalne gdyż mamy tu esencje komiksowego campu. "Watchmen" chce łamać schematy i obnażyć bohaterów. Niestety wychodzi to bardzo sztucznie. Ekranizacja Snaydera chce być czymś więcej i udaje bardzo poważną lecz w rzeczywistości nie jest i wszystko jest bardzo banalne i proste. Dla zwykłego Kowalskiego będzie to dzieło słabe. Gdy spojrzy na nie znawca kina i komiksów opisze ten film jako bardzo dobry lecz jeśli obejrzy to osoba która wziąwszy mądrą książkę do ręki potrafi dostrzec nie to co autor napisał lecz czym się inspirował, czego nie dopisał i gdzie się pomylił, taki człowiek powie to pretensjonalne.

Skillet

Hahaha :D Lubię takie bezpośrednie, oczywiste i trafione w sedno podsumowania :D

ocenił(a) film na 8
atique

Nie czytałem nigdy komiksowej wersji i szkoda, że ze względu na oczekiwaną adaptację film zebrał niepochlebne opinie. Moim zdaniem klimat jest nieporównywalnie ciekawszy niż w obecnych filmach o superbohaterach, zakończenie również bardzo mocne (nawet jeśli podobno inne niż w oryginale). Rozumiem więc, że dla osób znających i lubiących komiks ten film jest słaby, ale pozostała część widowni powinna być zadowolona.

użytkownik usunięty
atique

Film jest lipny, słaby po prostu...wieje nudą i ciągnie się w nieskończoność.. a tak go zachwalali..smiechu warte, szkoda czasu na ten szit.

atique

Nie jest to doskonały, ani nawet najlepszy film o super bohaterach, ale na pewno jest wyjątkowy, zarówno jeśli chodzi o klimat, historię, jak i podejście do tematu. Hollywood chyba już nigdy nie będzie miało tyle samo odwagi, co przy produkcji Watchmen. Spektakularne widowisko, zrealizowane z rozmachem, a to wszystko skierowane wyłącznie do dorosłych widzów. Były jeszcze później wysokobudżetowe widowiska powyżej 100 mln, ale w żadnym innym nie doświadczymy takiej ilości przemocy i okrucieństwa.

ocenił(a) film na 9
atique

:) ja również:)

ocenił(a) film na 9
atique

Zgadzam się. Osobiście nie lubię żadnego filmu o superbohaterach (oprócz Iron Mana i pierwszej części Avengersów), ale Watchmen porwał mnie w całości. Powróciłem do niego po tych kilku latach i... musiałem podnieść jego ocenę o jedno oczko. Film jest po prostu rewelacyjny, a postać Doktora Manhattana oraz muzyka użyta w filmie to istne arcydzieło. Fragmenty rozmów z Manhattanem wytwarzają wręcz ciepło i spokój ducha. Jego opanowany i inteligentny głos jest jednym z najlepszych jakie przyszło mi posłuchać w kinematografii czy grach komputerowych.

ocenił(a) film na 3
atique

Zgadzam się, jest zupełnie inny od reszty filmów o superbohaterach i dzięki niemu owe filmy zaczęłam doceniać.

atique

Jak dla mnie Twoja opinia brzmi jakby napisana przez dojrzewającego gimnazjalistę.

ocenił(a) film na 8
drammo

Zwięzły i prosty komunikat lepiej działa niż długie wywody. Główne przesłanie zostaje to samo - film jest wybitny.

Dojrzewającego gimnazjalistę, a to dobre :-) Jak dojrzewałem to jeszcze nie było gimnazjów...

ocenił(a) film na 8
atique

Może dlatego, że Watchmen jest przykładem na to, JAK NIE POWINNY wyglądać filmy o superbohaterach? Niektórzy chyba zapomnieli, jaki jest ich cel.

ocenił(a) film na 8
Ryloth

Może i masz rację, a ponieważ nie przepadam za współczesnymi filmami o superbohaterach to Watchmen bardzo mi się podobał.

ocenił(a) film na 8
atique

Masz prawo do własnej opinii.

Ryloth

Mnie akurat udało się kilka lat temu zrobić sobie małe kino w domu i projekcja 2mx3m była świetna. Film wyśmienity i kropka.

ocenił(a) film na 8
jalop

A jak to się odnosi do mojego postu? ;)

Ryloth

Mh.. myślę, że nijako(: Tak się złożyło, że ostatnie "odpowiedź" było pod twoim postem

ocenił(a) film na 8
jalop

Zdarza się ;)

ocenił(a) film na 9
jalop

Rzutnik i ściana? Fajnie masz :)

ocenił(a) film na 9
Ryloth

Czyli - Watchmen pokazuje że historyjki o idealnych supermądrych, superkasiastych superatrakcyjnych superhero płci obojga tonących w lateksie nastawione na widowiskowe łubudu są bez sensu. Najważniejsze są postaci, charaktery, ich problemy, ich szanse, ich zalety i ich wady, historia, której nie da się od tak naprawić, i to że podział na złych i dobrych nie jest sprawą ani prostą, ani łatwą.

ocenił(a) film na 8
Lucas207

Dla ciebie bez sensu, dla mnie nie. "Watchmen" może być swego rodzaju wariacją na temat superbohaterów (zresztą świetnie Snyderowi to wyszło) jak taki Kick-Ass chociażby, ale absolutnie nie wzorem do naśladowania. To, co robi Marvel, a teraz dołączyło się DC jest tym, na co każdy fan takiego kina czeka - wspólne uniwersum :)

ocenił(a) film na 9
Ryloth

Może rzeczywiście za bardzo się uniosłem, doceniam pomysł wspólnego universum, z resztą jak ktoś potrafił wylansować tylu bohaterów i umiejętnie przenieść ich na ekran to należy mu się szacunek. Marvelowi. Ma świetne wyniki finansowe, szczegółowo zaplanowany grafik, pomysł, masę fanów. Konkurencja zazdrości i próbuje naśladować. Masz rację - każdy, ja również, ma swoich ulubionych komiksowych bohaterów i chciałby wiedzieć co z nimi będzie następnym filmie. To jak czekanie na kolejny odcinek serialu. Tym nie mniej Watchmen i te filmy dzieli spora przepaść.

ocenił(a) film na 8
Lucas207

Spora przepaść odnośnie konwencji. Bo na pewno nie jeśli chodzi o jakość czy o to, że filmy superhero powinny wyglądać tak jak Watchmen.

ocenił(a) film na 9
Ryloth

Szczerze -taki wariant by mnie najbardziej cieszył, ale wiem, że tego mieć nie mogę. Podobnie jak z filmem Logan - ich siła polega na wyjątkowości, i w tym leży zasługa innych filmów superbohaterskich. Na pierwszych Avengers (dwójki z Ultronem nie widziałem, choć chciałem iść z kolegami, po to aby ten film miał więcej widzów i wpływów niż 50 000 000 twarzy Greya) bawiłem się całkiem nieźle, oglądało się miło i ten słynny śmieszkizm nie był taki zły (scena z knajpą po napisach rządzi!) . Inaczej ta wspomniana wyjątkowość za bardzo by spowszedniała, ponadto ciężko tworzy się takie filmy i nie wszystkie byłyby udane. Są filmy zwykłe, mniej lub bardziej poważne, lub zgoła wcale (Guardians of the Galaxy vol. I -też perełka made by Marvel), jest zupełnie karykaturalny Deadpool. Całe piękno polega na różnorodności gatunku, który obrósł już w piórka i subgenre'y. Liczy się pomysł, koncepcja. Tego w Watchmen nie brakuje, ma też silne zalety -genialną fabułę, przedstawienie herosów jako bliższych ludziom, lub po prostu ludzi z problemami, unikanie prostych schematów i stron i bohaterów jednoznacznie dobrych i złych, rozbudowaną psychologię postaci, kapitalne aktorstwo przy niemal braku wielkich gwiazd (jest Patrick Wilson), nieziemska i wkomponowana w film po mistrzowsku muzyka, dobry montaż, piękne i szczere retrospekcje, dobra choreografia walk, brutalność, krew, trudne "dorosłe" tematy, liczne odniesienia do świata kultury, nauki, filozofii, astrofizyki, zawiłości i problemy amerykańskiej historii, cudowne dialogi i monologi będące kopalnią cytatów, sporo przemyśleń dotyczących życia, rozbudowane socjologiczno polityczne tło i niebanalne moralne dylematy o wielkiej wadze. Wymieniać można długo. Chodzi więc tu nie tylko o konwencję, czy raczej zbudowaną o własnych siłach antykonwencję ale również o jakość. W porównaniu z Watchmen inne filmy mają mało spójności i treści.

ocenił(a) film na 8
Lucas207

Logan i Watchmen to świetne filmy, ale w gatunku superhero są słabe, bo pozbawione tego, co jest dla tego gatunku charakterystyczne. Watchmen to jakaś abominacja superbohaterów, którzy poza Manhattem w ogóle nie mają żadnych mocy. Z kolei Logan fatalnie pociągnął fabułę po rewelacyjnym Days of Future Past. Rdzeniem tego kina są takie postacie jak Batman, Spider-Man, Avengers itd.

ocenił(a) film na 9
Ryloth

Pytanie brzmi - czy "supermoce" są w zasadzie potrzebne? Co czyni człowieka bohaterem? -swoja drogą te pytania to genialny pomysł na film superhero. Rozumiem że to przekraczanie granic gatunku, np. dla Ciebie mocno niepokojące, ale kino jednoznacznie zyskuje przy "interdyscyplinarności" i przekraczaniu barier. W dalszym ciągu się z Tobą nie zgadzam. Co do Days of Future Past - moim zdaniem było odwrotnie. Armia krzyżówek Mystique z Crystal z Inhumans do tego będąca... robotami i zapędzenie fabuły w kozi róg (czyli do punktu zero) świadczyło trochę o tym że seria filmów po prostu pada zjadając własny ogon... A Logan jest fabularnie miliard razy lepszym epilogiem sagi X-Men niż chaotyczny "Days of Future Past". Ponadto perspektywy jakie Logan dał temu gatunkowi są wprost rewelacyjne. Widocznie mamy zupełnie odmienne podstawy myślenia w tym temacie.

ocenił(a) film na 8
Lucas207

"Supermoce" (lub supertechnika jak w przypadku Iron Mana i Batmana) są potrzebne superbohaterom. Bez tego jaki jest sens tworzenia filmów o superbohaterach? Można zrobić film o zwykłych bohaterach.

Takie tytuły jak Watchmen mogą być jednorazowymi zaskoczeniami, ale absolutnie nie wzorem (w sumie się powtarzam ;) ). Takie kino ma być widowiskowe i dawać radość. Z superbohaterami ludzie powinni się utożsamiać, oni powinni wzbudzać sympatię.

"Pytanie brzmi - czy "supermoce" są w zasadzie potrzebne? Co czyni człowieka bohaterem? -swoja drogą te pytania to genialny pomysł na film superhero." - Te pytania były przecież poruszane w filmach, np. Iron Man 3 oraz Spider-Man 2.

"seria filmów po prostu pada zjadając własny ogon" - wiesz, że Days of Future Past jest uznawane za jeśli nie najlepszy to zdecydowanie jeden z najlepszych filmów z serii? Ja tam kompletnie nie czułem chaosu, chyba że masz na myśli paradoksy związane z cofaniem się w czasie, ale to jest w każdym filmie poruszającym ten problem.

Film "Logan" spowodował, że poprzednie części nie mają sensu i zhańbił X-Menów. Jako osobna część sprawdza się świetnie, ale jako kontynuacja fatalnie. Coś jak TFA, tylko że TFA to film dużo gorszy jakościowo niż Logan, bo to zwykły remake Nowej nadziei.

"Widocznie mamy zupełnie odmienne podstawy myślenia w tym temacie." - Nie da się ukryć ;)

Lucas207

Która postać najbardziej Ci się spodobała?

ocenił(a) film na 9
jalop

Wybór jest trudny, bo postaci w filmie są świetnie przedstawione i zagrane, i każda ma swoje miejsce w opowieści i coś co porusza widza.
Zacznę może od Komedianta, którego poznajemy na początku - genialny miks człowieka z poczuciem humoru, duszy towarzystwa z kimś kto zwątpił w cel, i postacią przekraczającą granicę między dobrym a złym. Postać przemawiała do mnie tym silniej, że zauważyłem pewien stopień fizycznego podobieństwa aktorów grających jego i Tony'ego Starka -IronMana. Przy tym poziomie gry aktorskiej sama różnica miedzy postaciami jest powalająca. Comedian jest nie tylko śmieszniejszy, bardziej charyzmatyczny, czym dyskwalifikuje Iron Mana w jego dziedzinach, ale ma też głębię, rozterki, cień i głęboki smutek.
Jedwabna Zjawa I -postać występująca w tylko kilku scenach, jednak idealnie wręcz eksponująca stosunek ludzi dojrzałych do przeszłości. Bardzo przejmujący wątek.
Jedwabna Zjawa II -musi na nowo określić swoje miejsce w świecie. Jest zagubiona, niespełniona, samotna. Na koniec, mimo doznanego szoku udaje się jej odbudować własne ja i pogodzić z losem.
Nocny Puchacz II -chyba najbardziej "normalny" z całej grupy. Wiedzie zwyczajne życie, a kostium, pojazd i jego cała "Jaskinia Batmana" to tylko sentymentalne muzeum. Jego siłą są szczere do bólu dialogi.
Ozymandiasz - postać która najgłupiej wygląda, niczym jakiś korporacyjny król mody z filmu Zoolander z Benem Stillerem. Ekscentryzm, i intelekt, niczym w prawdziwym życiu cechują wizje, megalomania i zuchwałe plany. Przedziwny miks odrobiny cynizmu i odpowiedzialności.
Dr Manhattan -postać na odrębny esej, ktoś, kto wykracza poza granice społeczeństwa, staje się bogiem. Przez cały czas jego odmienny sposób postrzegania rzeczywistości, intelektualizm, dystans, refleksje pochłaniają widza, i jego samego bez reszty. Nie jest jednak wolny od interakcji z ludźmi. Świadom swojej wyjątkowej pozycji pragnie służyć całej ludzkości jak najlepiej, lecz przez to traci też najwięcej.
Na koniec on, przechadzający się w nieodłącznym kapeluszu i długim płaszczu, z maską, przemierzający w deszczu, w nocy ciemne ulice, rynsztoki, najgorsze speluny i meliny. Trupioblada twarz bez oczu, pełna przerażających kształtów z samego dna ludzkiej podświadomości, tych których najbardziej się boimy i najbardziej chcemy ukryć. Prowadzi swój dziennik, w którym zapisuje obserwacje i dane ze swych prywatnych śledztw, czy też spiskowych teorii. Pełen przeczuć i obaw, nie lekceważy żadnej możliwości, szpera, szuka i łączy fakty. Autor celnych przemyśleń i refleksji, zaciekły wróg zła tego świata, choć to jemu zawdzięcza to kim się stał. Szorstki, krytyczny, nie wolny od paranoi i pewnej ciasnoty poglądów, zachowawczy, zdecydowany, o żelaznej woli dążenia do prawdy. Jedyny, wyjątkowy. Rorschach. To on jest moim ulubionym bohaterem.

ocenił(a) film na 9
jalop

I znów mi wyszła rozprawka...słabo, ale czy trzeba lepszego dowodu na to że mi film przypadł do gustu?

Lucas207

A jak dla mnie, w filmie, najważniejsze są...EMOCJE. Jeżeli ktoś: "płacze, martwi się, przejmuje losami... " itd. to znaczy, że film robi co POWINIEN. I nie ważne czy pokazuje, lateksowych bohaterów, czy ubranych w dresy. Emocje wywołuje to co w głowach i czynach tych postaci, a nie jak są ubrani.
I ci z Watchmen i ci z Marvela mają dramatyczne przeżycia. I ci z Marvela nie mają 'przeżyć i dramatów bogaczy: czy jechać dzisiaj Ferrari czy Lamborghini. Mają te same przeżycia: poświęcenie, wybór między złym, a gorszym. Istota przyjaźni. Konsekwencje posiadania władzy/mocy. Itd.

ocenił(a) film na 9

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones