sam nie wiem, czy film miał być straszny, czy może mądry i poruszający, czy też po prostu śmieszny. było coś pomiędzy. był ciekawy i całkiem oryginalny. nie dorasta do pięt "weirdsville", ale i tak mi się podobał, ma u mnie mocne 7/10, menatami był zbyt powolny i nie był tak wizualnie fascynujący jak wspomniany wyżej podobny gatunkowo tytuł kanadyjski. była za to świetna muzyka i kilka bardzo zabawnych momentów.
jak ktoś lubię pokręcone filmy balansujące na pograniczu czarnej komedii, thrillera, kryminału i paru innych gatunków to warto obejrzeć.