"Ja cię zaś teraz w swoją biorę pieczę
Pójdź za mną! Ja ci będę przewodnikiem!
Tam cię zawiodę, gdzie duchy człowiecze
Wiecznie się skarżą rozpaczliwym krzykiem
Gdy śmierć je wtórna ościeniem przebodzie
Na wieczność całą w tym ostępie dzikim"
Sam początek filmu już niejako przeraża dosadnością przytoczonego fragmentu z "Boskiej komedii". Dla mnie był to najbardziej wstrzasający obraz ludzi, którzy przeżyli obóz i uświadamiają parę cudzoziemców przybyłych na zwiedzanie obozu. Choć trwający zaledwie 50 minut aż do przesady przedstawia degradacje człowieka po przeżyciu piekła, choćby scena rekonstruujaca drogę na blok 11 i pod Ścianę Śmierci. Najbardziej zapada w pamięć rola Jerzego Nowaka, opętanego więźnia, który nie potrafi uciec od tego miejsca.