PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1122}
6,8 27 840
ocen
6,8 10 1 27840
8,3 18
ocen krytyków
Wesele
powrót do forum filmu Wesele

Przecież ten film to niekwestionowane arcydzieło, na Boga ludzie co was napadło??

ocenił(a) film na 5

Witam

Hmm czym jest arcydzieło? Jak odróżnić genialny "produkt" od nędznej namiastki obrazu? Czym jest piękno? Te pytania są subiektywne, jak nasze opinie na temat filmów. Każdy człowiek jest indywiduum i niestety w tym tłoku pluralistycznych myśli trudno o zgodność. Ja np. uwielbiam Mozarta i np. uważam, że Alchemist Project jest genialnym krokiem w przyszłość muzyki, wiele ich dzieł według mnie jest genialnych. Jednakże jak usłyszałby to jakiś wyrafinowany znawca muzyki poważnej, to wyśmiałby mnie na starcie. Subiektywizm... Nawet wspaniałym geniuszom naszych czasów jak Umberto Eco niełatwo zdefiniować piękno i arcydzieło jak pokazał, to w "Historii piękna". Dlatego moim zdaniem oprę się tu na rozumowaniu hartowskim i powiem "nie ma poprawnych definicji, gdyż one nie istnieją", głównie w naszych ocenach przeważa metodologia Hutchesona, gdzie na piedestał naszych przyczyn ocenowych wysuwa się intuicjonalizm. Moim zdaniem coś brakuje temu filmowi, wydawał mi się nudny i denny. A może po prostu nie dorosłem do takiego kina? No nie wiem. Jednakże moja ocena 5/10 utrzymuje się w mocy. Może mnie przekonasz jakimiś merytorycznymi argumentami?

Pozdrawiam
93!

użytkownik usunięty
malyadik

Szanuje twoje zdanie i twoje opinie ale niestety nie mogę się z nią zgodzić. Tak jak już wspomniałeś jest to moje prywatne subiektywne odczucie ale wciąż twierdze że ten film jest dowodem na to że Wajda jako reżyser wzniósł się na wyżyny swego geniuszu. Metaforyczne ujęcie polskich wad i przywar, a zwłaszcza tak krytykowanej polskiej "niemożności" co do zorganizowania ogólnonarodowego powstania ujęło mnie bardzo. Wajda świetnie przeniósł na ekran artystyczne środki wyrazu zawarte w książce (która zresztą jest kapitalna)-służą temu niewątpliwie świetna muzyka, kostiumy,scenografia, umiejętne budowanie nastroju, wyrazista kreacja postaci,...Szczególnie powala kilka scen:taniec poloneza wykonywany przez pana Młodego czy wizyta Wernyhory jako sygnał do wzniecenia powstania. Jednakże ten film nie znaczyłby moim zdaniem nawet połowy swej wartości gdyby nie znakomite kreacje aktorskie-tu wg mnie na czoło wysuwają się Olbrychski w roli Pana Młodego i Marek Walczewski w roli Gospodarza. Oczywiście także i to dzieło nie ustrzegło się kilku wad:np. słabe rozwinięcie wątku Dziennikarza i Stańczyka, które było genialnie ujęte w dramacie Wyspiańskiego.Stąd moja ocena 9/10

Pozdrawiam, mam nadzieję że choć w częsci argumentów cię przekonałem :-)

ocenił(a) film na 10
malyadik

Można sobie wyszczególniać jakieś wątki, "nie tak poprowadzone" jak by ktoś chciał, ale film "nudny i denny"???... Litości.

ocenił(a) film na 3

Hmmmm, tam gdzie jeden widzi "niekwestionowane arcydzieło" drugi widzi niekwestionowanego gniociucha. Arcydziełem to ja mogę nazwać dramat Wyspiańskiego, a to, co zrobił z nim Wajda woła o pomstę do nieba.
Tak ci się podobali aktorzy – a co powiesz o Mai Komorowskiej w roli Rachel. Była tak sztuczna i zmanierowana, że aż żal było patrzeć. A jeszcze Niemen jako Chochoł, ze swoim głosem, za przeproszeniem, kastrata – no to już po prostu kpina.
A gdzie scena, kiedy Jasiek schyla się po czapkę i gubi róg, albo ta, gdzie Gospodyni chowa złotą podkowę do kufra? A zjawy, które w dramacie mają dość rozbudowane kwestie, tu pojawiają się raptem każda na 30 sekund. Ale mamy za to przydługą jazdę z Krakowa do bronowickiej chaty, gdzie mijamy wrogich żołnierzy i Dziada, co przechodzi obok Chrystusa przywalonego krzyżem. Zanadto uczulona jestem na bogoojczyznę, którą nam się wbija do łbów od wczesnego dzieciństwa, żeby nie wychwycić jego "subtelnych" aluzji. A przecież zamiar Wyspiańskiego był zupełnie odwrotny - on nas chciał wyleczyć z narodowej mitomanii. A Wajda ponownie nas w nią wpycha. I dlatego 2 to jedyne, co mogę zrobić dla tego filmu

ocenił(a) film na 5
selene_

Twoja argumentacja bardziej do mnie przemawia. Arcydzieło to dramat Wyspiańskiego. No i jak argumentowałem już w innym poście to iż motyw ze zjawami<prawdopodobnie najważniejszy w tym dramacie> zdecydowanie został tutaj zaniedbany. Troszkę tego za mało, gra aktorów faktycznie tutaj nie powala ale moja ocena to 5/10.

selene_

A ja się pozwolę nie zgodzić z oceną gry pani Komorowskiej grała Rachelę, która przecież była trochę oderwana od rzeczywistości, w końcu była czy próbowała być poetką więc miała zachowania inne od zwyczajnych ludzi. Ja uważam, że to była jedna z najlepszych ról w tym filmie.

ocenił(a) film na 10
selene_

To wybitny popis sztuki operatorskiej, Sobociński i Idziak stają się pełnoprawnymi autorami sukcesu tego zamierzenia.Ten oniryczny spektakl filmowy, dzięki właśnie filmowym środkom dystansuje każdą inscenizację teatralną.Wydaje się wręcz, że Wyspiański ,,Wesele"napisał dla kina(sic!)
Geniusz reżyserii sprzężony z niebywałą intuicją pozwala osiągnąć Wajdzie poziom dostępny tylko niewielu. Osuwanie się w publicystykę nie staje się dominantą, choć niewątpliwie także i ona ma swój udział w doniosłości dzieła.Wszechobecna muzyka, przede wszystkim ta niepokojąca wygrywana na kontrabasie ale i ta ludowa nadają kilku sekwencjom niemal surrealistyczny smak.
Trudno ten film Wajdy przecenić, wydaje się, iż obok jeszcze doskonalszej ,,Ziemi obiecanej"jest ,,Wesele" jednym z jego przedstawicieli korony filmoteki narodowej.Good night and good luck, esforty.
10/10

ocenił(a) film na 3
esforty

Ja do kwestii technicznych nie mam zastrzeżeń. Ale film niesie tez jakąś treść - i do tego mam zastrzeżenia.

I wybacz tę uwagę, ale : "Geniusz reżyserii sprzężony z niebywałą intuicją pozwala osiągnąć Wajdzie poziom dostępny tylko niewielu. Osuwanie się w publicystykę nie staje się dominantą, choć niewątpliwie także i ona ma swój udział w doniosłości dzieła." - to przykład tego, że można używać "mądrych" sformułowań, ale nie kryje się za tym żadna treść. Słowem mądrze to wygląda, ale nic nie znaczy ;P

ocenił(a) film na 10
selene_

Rzeczywiście, wygląda jak spisane z jakiegoś przewodnika filmowego.Ok. spróbuję nieco inaczej, odwołując się także do Twego, Selene, wcześniejszego wpisu.
Jakkolwiek literacko ,,Wesele" poznawałem u schyłku lat 70-tych to nieźle pamiętam, dzięki Pani od polskiego, że Rachela u Wyspiańskiego była postacią mocno oderwaną od innych, zwyczajnie niepasującą.I pewnie w tym miejscu i Wajda i Komorowska dochowali wierności oryginałowi. Powierzenie partii Chochoła Niemenowi to wg. mnie strzał w ,,10", bo wówczas ( a i dzisiaj pewnie też) nie było artysty tak dobrze skomunikowanego z poezją romantyczną. Bo i niby któż inny mógłby to zrobić,Krzysztof Krawczyk?
,,Wytykając" Wajdzie geniusz i intuicję to również miałem na myśli fantastyczną obsadę swego filmu.Jeśli za zdjęcia odpowiedzialni byli Sobociński i Idziak, a ja dzięki ich pracy czułem się jak uczestnik wesela, to nie mam wątpliwości, że cały zabieg został wymyślony wspólnie z Wajdą, który też miał swój udział przy montażu. A nie wyobrażam sobie by nie miał.
Konieczne skróty pojawiają się głównie w drugiej części filmu, już to w celu utrzymania właściwego rytmu filmu, dynamiczna część pierwsza, kiedy wesele się ,,rozpędza" wobec tej kiedy goście są pomęczeni i zaczyna się festiwal widm narodowych i dla dobra sztuki filmowej, należało się owych skrótów ,,dopuszczać".Te skróty, mam wrażenie, sprowadziły do właściwych rozmiarów warstwę publicystyczną, czyniąc film uniwersalnym.
Krajobraz utopiony we mgle, ponuro i złowieszczo brzmiący dźwięk kontrabasu potęgują oniryczny nastrój , który włada całym filmem, a mnie podoba się szczególnie.
Film , jak większość polskich filmów powstałych do końca XX w., ma fatalny dźwięk.Widz zagraniczny tracąc możliwość zachwytu nad aktorską ekspresją, zyskuje co do niego mówi postać filmu bo czyta napisy.Widz polski więcej zyska mając na podorędziu literacką wersję dramatu.Tym niemniej w żaden sposób nie podważa to mojej oceny.Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
selene_

Jarosław Iwaszkiewicz/Andrzej Wajda Korespondencja Cytat: "Oboje z żoną jesteśmy pod wielkim wrażeniem Wesela. Mam podziw dla Pana, dla operatora, dla cudownej Mai Komorowskiej, " To tak na marginesie... Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 10
selene_

Wajda-"Spotkałem Kazana w Paryżu. Powiedział: Ach, to pan jest Andrzej Wajda! Widziałem pański film, bardzo mi się spodobał, akcja rozgrywała się w nocy. Pomyślałem: chodzi o Popiół i diament. Na to Kazan: Nie, nie! Kolorowy. Myślę wówczas: Niemożliwe, Wesele!. Kazan odparł: Tak. I zapytał: Kto panu napisał tak dobry scenariusz?" - wspominał Wajda. To tak na marginesie.

ocenił(a) film na 7

Przyczyna jest zapewne taka, że wielu oceniających nie oglądała filmu dobrowolnie. Po co czytać lekturę.

ocenił(a) film na 9

Pewnie dlatego, że Wajda zrobił, albo za trudny. Taki to portal. Tutaj jednym z najwyżej ocenianych filmów jest francuski "Nietykalni". "Dirty Dancing" też jest wyżej oceniany od "Wesela". Nie mam nic do obu filmów, nawet sympatyczne. Można się jednak domyślić jaka grupa wiekowa tu dominuje.

ocenił(a) film na 10
LindaB

Kino to jednak popkultura, na takie forum zawsze przyjdzie od groma widowni popcornowej, niż widzów o bardziej wyrobionym guście.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones