[SPOILER] Na nowy film Smarzola szedłem uzbrojony w grubą skórę i w towarzystwie osoby mi życzliwej, aby po seansie nie zostać z tym sam. Wszedłem rozdarty i niezdolny do oceny. Bo z jednej strony chwała reżyserowi, że po raz trzeci, po „Róży” i „Wołyniu”, bierze się za bary z naszą nie tylko piękną historią. Wbrew skowytowi pseudo patriotów uważam, że podejście do tematu historycznego jest wyważone. Na filmie widać kto zainspirował i czyimi rękami wykonał. I są Polacy mordercy i są tacy, którzy dostają Sprawiedliwego wśród narodów świata. Niestety wątek współczesny jest przeszarżowany do granic oglądalności. Tak jakby reżyser chciał wrzucić wszystko do garnka i w rezultacie mamy danie mocno ciężkostrawne. W jakim celu i co w warstwie scenariuszowej daje „świński gwałt”, niewierny mąż, sucza druhna, alkoholiczka żona, ksiądz w Porsche i tym podobne „smarzoizmy”? Zamiast dodawać mocy filmowi, jak to miało miejsce choćby w pierwszym Weselu, tu zestawione z warstwą historyczną, tylko tę warstwę, a tym samym wydźwięk filmu osłabiają. Bo jak mamy całą bekę g…., to to g... które akurat szczególnie powinniśmy dostrzec, gdzieś nam niknie w masie. Panie reżyserze, proszę skromniej, ciszej i mniej. Proszę sobie jeszcze raz obejrzeć swoją „Różę”.
Z tego co czytam to antypolski żałosny wyrzyg. To jest wręcz niewiarygodne jak można.tak opluwać Polaków i bazować na kłamstwach polakożercow
No cóż, jeśli ktoś nakręci film o matce, która ukrywała zwłoki płodów w beczce z kuszoną kapustą (faktyczna sprawa sprzed dekady), to chyba nie odbierzesz tego jako atak na macierzyństwo? Jestem Polakiem i uważam się za polskiego patriotę, a ten film mnie nie opluł. Ja Żydów nie mordowałem, a że "kilku" moich rodaków to w czasie wojny robiło, a "kilku" innych ratowało im życie, to są po prostu fakty historyczne i z faktami gentelmani nie dyskutują. Więc niepotrzebna moim zdaniem napinka. Nikt tu nie atakuje Polaków i Polski. A tylko polskich morderców, bo chyba nie zaprzeczysz, że tacy też byli i że nie jesteśmy tylko wybranym narodem aniołów "wyklętych"?
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Widać, kogo najbardziej boli ukazanie nieco mniej reprezentacyjnej twarzy Polski współczesnej i tej z trudnego okresu historycznego. Jest tu dość dużo balansu, bo niemal każda scena, w której Polacy wyrządzają zło jest równoważona przez jakieś chwalebne zachowanie. Główny bohater wydaje Żyda i przyczynia się do jego śmierci, a niedługo potem ratuje kilka istnień. Jest tu miejsce na refleksję i własną interpretację, bez usilnej propagandy. Trzeba tylko nie zamykać się na nieco bolesne obrazy.
Tym niemniej wątek współczesny dużo słabszy, niepotrzebnie wszystko naraz wrzucone na siłę. Domyślam się, że nie każde wesele tak wygląda :) trochę nadmiarowo to Smarzowski potraktował, czym niebezpiecznie się zbliżył do poziomu P. Vegi
Serio nie widzisz, że Ci sami ludzie, od lat, tworzą bez przerwy filmy szkalujące polskość i Polaków?
No nie wiem. Ja widziałem w ostatnich latach tylko jeden film szkalujący Polaków. "Smoleńsk"
Najpierw idź na film, a potem możemy pogadać. Widzę że temat cię szczególnie interesuje, bo żeby pisać na forum na temat filmu którego się nie widziało, to trzeba mieć niezłą na ten film korbę.
mam tylko taką kontrowersyjną na tym forum sugestię, aby najpierw obejrzeć film, który chce się skrytykować, a dopiero potem pieprzyc głupoty
Nie ma i nie było "polskich morderców" to nie Polacy mordowali żydów, poznaj historię a potem możesz nazwać się patriotą. Bo oceniając taki antypolski gniot na 6 na pewno nie jesteś Polakiem tylko najwyżej polskojęzycznym tubylcem który nie ma pojęcia o patriotyzmie...
To ciekawa koncepcja. Człowiek który wczoraj zabił samochodem 12 dziecko i uciekł z miejsca wypadku po prostu w tamtym momencie przestał być Polakiem i stał się "polskojęzycznym mordercą". Osoby dobrze oceniające filmy, które Ty uznajesz za antypolskie też od razu przestają być Polakami. Generalnie jeśli robisz coś złego, to przestajesz być Polakiem, ponieważ Polacy nie robią nic złego z definicji. Ciekawe fikołki tu uprawiasz. Na szczęście, to jednak nie Ty decydujesz kto w ogóle i czy ja jesteśmy Polakami.
Nie przestajesz być Polakiem jak robisz coś złego, nie jesteś nim jak nie znasz historii i wierzysz w to co Ci podsuną. W tym filmie są same kłamstwa, Polacy to rasiści, mordercy i zoofile, a Żydzi biedni bezbronni i ofiary przemocy, nawet Niemcy przy Polakach wyglądają porządnie bo nie chcą wszystkich Żydów mordować a Polacy mówią "zabić wszystkich". Jeżeli wierzysz w takie głupoty to nie jesteś Polakiem na na pewno nie patriotą!
A przyjmiesz mnie z powrotem do grona Polaków jak zmienię ocenę filmu na 1? Bardzo proszę...
Sama esencja - też miałem bliźniaczo podobne odczucia. Nawet w ocenie pozwoliłem sobie na autoironiczne "Za dużo nut" :)
Dziękuję za wyważony głos i za nieuleganie zaczepkom co poniektórych "komentatorów".
Muszę raz jeszcze obejrzeć ten film, bo po pierwszym seansie też odniosłem wrażenie, że kilka tekstów było niepotrzebnych, a przy tym zbyt łopatą nałożonych (jak "mantra" szefa Wietnamczyków czy księdza parafrazującego w kazaniu pewnego krakowskiego biskupa). Ciekawym zabiegiem było wplatanie postaci z przeszłości w samo wesele - takie to trochę Wyspiańskim trącające.
P_a_b_l_o_s_z z niczym się 'za bary nie bierze' xd xd xd, tym bardziej nie z historią. historia opisana przez Smarzola się nie zdarzyła, to tylko jego 'bezbożne' życzenia; jeśli do dziś nie wiesz, ze Jedwabne to 'dzieło' Niemców to zapoznaj się np. z ustaleniami dr Sommera (wydał ostatnio książkę 'Jedwabne. historia prawdziwa' - 2 tys. stron, a niedługo będzie też film - oczywiście nie tak wysokobudżetowy)
No popatrz, a mi dziadek opowiadał co innego. Przed wojną i w czasie wojny mieszkał w miasteczku w którym 30% to byli Żydzi. I był świadkiem. I wielu jego historii słuchało się bardzo źle. I nie dziwię się, że łatwiej jest powiedzieć "to nieprawda". I nie piszę tu konkretnie o Jedwabnym. Nie wiem jak tam było. Ale wiem jak było w miasteczku mojego dziadka. Bo nie mam powodu mu nie wierzyć. Nie istnieje naród tylko z "jasną historią".
przecież to nie o Jedwabnym...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrom_w_Radzi%C5%82owie to też sie nie zdarzyło?
i teraz [SPOILER]
przecież brat mówi do Antka, że jedzie do Jedwabnego bo tam dopiero sie zbierają czy coś w tym stylu...
Problem w tym, że nie Smarzowski pisał scenariusz do "Róży". Mimo wszystko jestem zaskoczony, negatywnie, choć przeczuwałem, że WS musi się w końcu potknąć. "Wesele" to film dobry, szczególnie jak na polskie warunki (wykonanie techniczne bomba, poza aktorstwem, bo to jakby z automatu), ale od takiego reżysera oczekuję filmu zajebistego, a tego nie dostałem.
Za dużo wątków, z których wiele prowadzi donikąd. Nie chcę się "iść" za żadną postacią. Wątek wojenny dostał za mało czasu przez współczesną historię, przez co nie wybrzmienia wystarczająco mocno, dzieje się za szybko, bez typowego dla WS budowania napięcia, relacji pomiędzy grupami etnicznymi. I, przede wszystkim, gdzie tu jest ta miłość z opisu filmu? Naprawdę trudno w nią uwierzyć, a przecież to uczucie niosło postaci z "Róży", albo dobijało, jak w "Wołyniu".
Plusy? Paradoksalnie płynne przechodzenie pomiędzy czasami, przenikanie się postaci tych i tamtych. Przestroga przed powtarzaniem historii, przed nienawiścią, której sznureczek nie może się skończyć. Po seansie miałem skojarzenie z poetyką Wyspiańskiego, ale chyba aż tak dobre to to nie było.
Jeśli chodzi o prawdę historyczną, nie było przeciągania w którąś ze stron. Ważne słowa powiedział ś. p Krzysztof Kowalewski. O dwóch stodołach. Nasza historia jest tak trudna, że nie sposób jej zamknąć w żadne ramy. Natomiast muszę się przyczepić do współczesności, jaką przedstawia nam WS. Wmawianie Polakom antysemityzmu to jak wkładanie babie dziecka do brzucha: tak się nie da. Spojrzenie na Polskę w tym filmie to spojrzenie rodem z "Newsweeka", czyli skrajnie zero-jedynkowe. Smarzowski musi już wyjść z tej bańki, w którą wpadł z dwadzieścia lat temu. Ponieważ takie portretowanie narodu jest po prostu mylne i krzywdzące. Rozumiem, gdyby po prostu opisywał jakąś część ludzi, ale on upiera się, że to nie konwencja, że wszystko jest na serio i że pokazuje nam lustro.
Podsumowując: film dobry, ale tak naprawdę zbędny. Główny temat został perfekcyjnie przedstawiony w "Pokłosiu" Władysława Pasikowskiego, w formie świetnego thrillera, i nie było sensu do niego wracać.
Zgadzam się w stu procentach z tym, co napisałeś o samym filmie. Ale "Wmawianie Polakom antysemityzmu"? Nie rozumiem. To Ty twierdzisz, że polski antysemityzm nie istnieje?
Dokładnie jest jak autor pisze. Film Smarzowskiego to nie jest antypolski film ten film to po prostu stek bzdur i jaka chora wizja chorego umysłowo reżysera. Z przykrością muszę stwierdzić że schizofrenia Pana Smarzowskiego jest w co raz bardziej zaawansowanym stopniu
Pogromów dokonywanych na Żydach przez Polaków nie było? Tak jak już powyżej napisałem. Mam relacje z pierwszej ręki świadka takich pogromów.
Wszyscy plujący na Polskę zawsze jakimś cudem mają w rodzinie dziadka, wujka albo babcię co to albo widzieli krwiożerczych rodaków polujących na żydów albo Żołnierzy Wyklętych rabujących wioski i gwałcących co popadnie.
Buhahaha, "Mam relacje z pierwszej ręki świadka takich pogromów." Albo przytaczasz fakty i udokomentowane wydarzenia, albo zwyczajnie łgasz. W ciągu kilku ostatnich lat wyjaśniło się skąd biorą się te wszystki wyssana z palca "mity" i "prawdy" na temat Polaków i ile one mają wspólnego z rzeczywistością. Pierwszy lepszy "mit": pijaństwo. A jak okazuje się, Polacy to końcówka listy krajów europejskich pod wzgledem spożywanego alkoholu. I tak, Polacy mają też dobrą kulturę spędzania czasu przy alkoholu. Następna prawda objawiona przez naszą yntelygencję szpagatową: "Polacy to zlodzieje". I znowu statystyki mówią to samo co poprzednio. A nawet można powiedzieć, ze Polska to wzór bezpieczeństwa.
Polemizujesz z tezami, o których ja nie napisałem, przytaczając swoje argumenty aby podważyć to, co ja napisałam. Słabe te Twoje umiejętności dyskusji i argumentacji. Nie napisałem, że Polacy więcej piją i nie napisałem, że są złodziejami. Napisałem, że brali udział w pogromach. Może zajdziemy na poziom faktu, OK? Pogromu kieleckiego w 46 też nie było?
Na podstawie "Mam relacje z pierwszej ręki świadka takich pogromów." twierdzę, iż pogrom kielecki jest dziełem nkwd, zydow, i zbrodniarzy zydowskiego pochodzenia, krorzy tak chętnie wstępowali do te nieludzikej organizacji. Również żaden Polak nie brał w nim udziału. Przyczyny były proste. Złamanie narodu.
A czyli to NKWD zamordowało Żydów. Rozumiem. A II wojnę wywołali naziści. Niemcy nie mają nic wspólnego z II wojna, a Polacy nie maja nic wspólnego z pogromami. Można i tak.
I również na podstawie "Mam relacje z pierwszej ręki świadka takich pogromów." stwierdzam niezaprzeczalny fakt, jakim jest brak istnienia w Polsce antysemityzmu. Ktorego nigdy nie było, nie ma i nie będzie. Podobnie jak homofobii, rasizmu, faszyzmu, rzekomego przesladowania mniejszości i temu podobnych nikczemności wmawianych przez propagandę wiadomo jakiego towarzystwa wzajemnej adoracji.