Jakieś przykłady, ja nic nie wyłapałem, a naprawdę chciałem dać temu filmowi szansę i oglądałem ze skupieniem

Ja dostrzegam wątki Szekspirowskie, stylistyka bardzo mi przypomina Jodorowskiego, do tego teatr japoński (tu żałowałam, że nie znam się na tym lepiej - laikiem jestem, ale to już moja wina, nie filmu), mieszanie gatunków: najbardziej oczywiste to western i post-apo (ktoś słusznie zauważył też podobieństwo do Mad Maxa). No i wątek historyczny, który mi się nasunął jakby z automatu -> wielki wybuch w Japonii -> bomba atomowa. To takie pierwsze skojarzenia i przemyślenia po pierwszym seansie, ale na pewno wrócę do tego filmu. Do tego reżyser tworzy dość specyficzne kino, choć post factum zdałam sobie sprawę, że już miałam z nim do czynienia. Przyznam, że obejrzałam film dla N. Cage'a, bo bardzo mi się podoba to, co robi w ostatnich latach. Uwielbiam takie dziwaczne kino. Jeszcze raz dodam, że to tylko moje skojarzenia i interpretacje, nie mówię, że słuszne. Jakby co, zapraszam do rozmowy :).

Wydaje mi się to bardzo naciągane. Każdy film nawiązuje do jakiś innych dzieł kultury, ponieważ motywy się powtarzają. Tak samo jakbym powiedział, że ten film nawiązuje do bibli, ponieważ też jest motyw wybrańca Nicolas Cage(Mojżesz), który ma wyzwolić ludzi(Izraelitów) z Ghostland(Egiptu).

Jeżeli chodzi o to, że przypomina Mad Maxa, to tak, jak 90% filmów postapo, po prostu taki gatunek. Tutaj mogę polecić film Outsaiderka (2016r.), który też jest filmem postapo, również przypomina Mad Maxa :) i również jest dziwaczny.

Ja również obejrzałem film dla Nicolasa Cage'a. Mandy czy Color Out of Space bardzo mi się podobały, ten drugi trochę mniej, ale i tak przyjemnie się je oglądało, też były dziwaczne, ale za to oprawa audio-wizualna robiła robotę, ta tajemniczość i te genialne sceny. W Prisoners of the Ghostland czuję, jakbym oglądał jakiś fanowski film postapo(gdzie nie było funduszy ani dużo czasu, robiło to kilka niedoświadczonych osób i do tego marnym sprzętem). Jedynie ta Azjatycka stylizacja (scenografia i kostiumy) naprawdę na plus.

Ciężko mi traktować ten film poważnie jeżeli widzę scenę z piłką, rowerem, mechaludźmi, czy tym kostiumem. Również ciężko mi traktować ten film jak taką ostrą jazdę jak w przypadku Mandy czy Color Out of Space. Pewnie ocenił bym ten film gorzej, ale jestem fanem Nicolasa i za samo to film dla mnie zyskuje, a w szczególności kiedy Cage się odpala i robi coś szalonego (Tutaj scena jak jest w Ghostland, patrzy się na wszystkich mieszkańców i pięknie komentuje: "Jesteście Poje**ni").

Twoja opinia jest jedyną, która daje nadzieję, że nowy film Sono jednak daje radę :) obejrzę na pewno bo bardzo lubię jego filmy ale po wysypie baaardzo negatywnych opinii trochę zacząłem się bać o formę Siona.

W pełni się zgadzam - ja oceniłem ten film na 8 - bawiłem się świetnie - uwielbiam takie klimaty - tak jak napisałeś,była to wybuchowa mieszanka gatunkowa.Również szczerze polecam.

Bardzo się cieszę, że zobaczyłem Twój komentarz bo dzięki Tobie obejrzałem, no i oczywiście nie zawiodłem się :) Zgodnie z moimi domysłami po trailerze - Sono w pełnej krasie. Nie rozumiem niskich ocen.

Chociaż z drugiej strony może ludzie nieświadomi tego jak bardzo zakręcony jest reżyser idą do kina na film, który jest typowym akcyjniakiem - wtedy można się nieźle przejechać bo Więźniowe Ghostland to czyste szaleństwo!

Tak czy siak nawet jeśli komuś film się nie podobał to nie docenić świetnej scenografii i kostiumów to naprawdę nietakt. Choćby pomysł na manekiny był mega :)

Cage wymiata, jego przerysowana do bólu gra aktorska idealnie wpasowuje się w stylistykę japońskiego kina i świetnie odnajduje się w filmie Siona.

Bardzo się cieszę, że pomogłam :). Nawet, wyznam, spodziewałam się fali hejtu, a tu takie pozytywne zaskoczenie :D. Pozdrawiam!