PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724371}

Więzień labiryntu: Próby ognia

Maze Runner: The Scorch Trials
6,5 130 154
oceny
6,5 10 1 130154
4,5 6
ocen krytyków
Więzień labiryntu: Próby ognia
powrót do forum filmu Więzień labiryntu: Próby ognia

Gdzie tu sens?!

ocenił(a) film na 5

Mamy pandemie wirusa, który zamienia ludzi w zombie, ludzkość w dużej mierze wymarła, ogólnie apokalipsa. Część ludzi jest odporna na wirusa, tak się składa że prawie zawsze są to nastolatkowie. Mamy jakaś firmę DRESZCZ, która teoretycznie szuka leku na wirusa, a robi to...wsadzając nastolatków do wybudowanych pewnie za miliardy labiryntów do których wsadza też potwory - WTF? przecież cała fabuła na której się opiera film jest totalnie bez sensu! lekarstwo okazuje się już odkryte, wystarczy pobrać krew od odpornego i wymieszać kilka fiolek i mamy, ale lepiej zamiast tego powsadzać ich do labiryntów, gdzie 3/4 umrze albo nie wyjdzie...tak samo zakończenie poprzedniej części, po co ta cała maskarada że ci w czarnych kombinezonach to "dobrzy" którzy walczą z DRESZCZEM? rozumiem jakby chcieli wyciągnąć jakieś informacje od odpornych i dlatego udają sprzymierzeńców, ale skoro i tak chcieli ich zabić (był jakiś tekst żeby zrobili to tak żeby ich nie bolało to rozumiem że chcieli ich zabić) to po jaką cholerę ten cały teatrzyk? już pomijając wszystkie kretyńskie sceny typu pracownik dreszczu który dał się nabrać na numer z wpadnięciem na niego i zabraniem mu plakietki i to całkiem istotnej czy tak wyświechtane rzeczy jak podczas apokalipsy musi być obóz typów z pod ciemnej gwiazdy na pustyni w jakiejś opuszczonej fabryce. Może w książkach jest zupełnie inaczej, tutaj oceniam film który wg mnie nie ma najmniejszego sensu. Wyjaśni mi ktoś po jaką cholerę te całe labirynty były budowane i co te "badania" miały dać?

ocenił(a) film na 8
maciej0503

Te "scenki" były po to, żeby sprawdzić jak działa ich mózg na daną sytuacje i czym odporni różnią sie od nich tzw. Zmienne. W ten sposób mial powstać lek, robiąc wzory z tych zmiennych itp. O to chodzilo ale nie pamietam dokladnie, bo czytalam już dawno :P

julkkaa

Idiotyzm. Żeby sprawdzić jak działają ich mózgi wsadzili ich do labiryntów wybudowanych za miliardy dolarów... Prócz tego umieścili tam potwory żeby cenni dawcy ginęli jeden po drugim... ZERO LOGIKI i zdrowego rozsądku. Co do zmiennych to nie trzeba nikogo wsadzać do takich labiryntów i tracić cennych dawców aby je w laboratoryjnych warunkach stworzyć, a następnie zbadać ich mózgi. Wydali kupę forsy albo czasu (być może forsa nie miała już znaczenia, ale czas miał) po to aby zrobić coś totalnie głupiego, co w dodatku uśmiercało ludzi, z których robiono szczepionki...

Krótko pisząc: film pozbawiony sensu.

ocenił(a) film na 8
prozaiczny

Film owszem bez sensu, ale w książce było wszystko jasne. Nie rozumiem sensu tych szczepionek, bo w ten sposób nic się niczego nie trzyma (tak z tego co pamiętam nie było żadnych uzdrawiających leków itp. w książce, jedynie srodki spowalniające chorobę). A odporni nie byli wcale tak cenni, gdyż było ich mnóstwo i prowadzili "normalne" życie w tym świecie (czyli normalnie pracowali itd.) I nawet wspominali, ze jeśli nie wyjdzie im z tamtymi streferami, to będą wyłapywać kolejnych odpornych i budować labirynty.
Ale osobiście moje dość samolubne zdanie jest takie, że powinni dać normalnie żyć odpornym, a wszyscy którzy mogli się zarazić powinni pogodzić się z tym, że umrą przez chorobe. Bo tak czy siak nie wynaleziono leku, więc nie było ratunku, i mogło to się skończyć tak jak napisałam wyżej bez żadnych smierci u odpornych. Ale cóż, dreszcz tego nie przewidział...

julkkaa

@"Film owszem bez sensu, ale w książce było wszystko jasne. "

Rzecz w tym, że my tu oceniamy film, a nie książkę. Możliwe, że w książce jakoś logicznie to wytłumaczono (zabijanie cennych dawców krwi w labiryncie). W filmie nie ma żadnej logiki.

"to będą wyłapywać kolejnych odpornych i budować labirynty. "

I tracić dalej forsę, czas, a wirus niech się rozprzestrzenia... Niestety, ale to dalej bezsensowne.

"Ale osobiście moje dość samolubne zdanie jest takie, że powinni dać normalnie żyć odpornym, a wszyscy którzy mogli się zarazić powinni pogodzić się z tym, że umrą przez chorobe.

Jest jeszcze prostsze rozwiązanie, które działa nawet w rzeczywistości. I nie trzeba budować idiotycznych labiryntów, potworów itp. System nazywa się HONOROWE KRWIODAWSTWO. Wystarczyło odpornym na wirus powiedzieć, że są jedynym ratunkiem. Skoro teraz ludzie oddają honorowo krew, która ratuje ludzi to dlaczego w przypadku kryzysu miałoby być inaczej?

Jeszcze raz powtarzam - film jest pozbawiony fundamentalnej logiki.

ocenił(a) film na 8
prozaiczny

Samej ciężko mi znaleźć logikę filmu, ale spróbuje jakoś go uratować. Najwyraźniej w filmie tak jak w książce krew nie mogła wyleczyć choroby. Szczepionki z filmu były tylko chwilowe, w książce było coś co pożogę spowalniało o czym nie było w ogóle wzmianki w filmie,więc nic wiecej o tym nie pisze. Dreszcz szukał leku który pozwoli na zawsze wyzwolić ludzkość z choroby a nie chwilowo. Moim zdaniem dlatego poświęcali odpornych, bo większość ludzi z dreszczu i wspomagające władze które dostarczały pieniądze po prostu nie byli odporni, a chcieli ratować swoje życie i swoich bliskich. Po prostu ludzka natura. No i wiadomo... każdy chce żyć, ale nie wiedzą jak działać. W dreszczu technologia była bardzo rozwinięta, wiec musieli mieć dużą wiedzę. Może dla nich było jakieś mądre wyjaśnienie zamykania odpornych w labiryntach i z powodu braku sprzeciwu (zapewne oprócz odpornych, ale najpewniej wszyscy mieli ich gdzieś, bo nieodporni nienawidzili ich) zaczęli swój czasochłonny eksperyment. No ale spojrzeć z ich strony, byli naprawdę zdesperowani, bo przecież to była ich jedyna nadzieja na przeżycie, a już nie było czasu na wycofanie się, bo zabrało to zbyt wiele czasu ( pracownicy byli po prostu wymieniani jeden po drugim, gdyż umierali). Zresztą nie wiadomo, może próbowali innych sposobów leczenia tylko nie było o tym mowy w filmie, ale jest możliwość, że wszystko się sprostuje w ostatniej części. Według mnie film tez ma (choć niewielki) sens, tylko trzeba troche pomyśleć. To jest tylko moje zdanie i nie chce wywołać jakiejkolwiek kłótni ;)

ocenił(a) film na 7
julkkaa

Nie wiem po kiego licha był potrzebny labirynt, a jedyne wyjaśnienie jakie przychodzi mi do głowy, to że enzym produkowany jest przez organizm dopiero w warunkach ekstremalnych.

Masz rację, powinni pozwolić nastolatkom normalnie żyć, rozmnażać się i krótko pisząc wygrać ewolucyjny pojedynek z poprzednim pokoleniem. Zdaje się, że do tego dążyła "prawa ręka" tworząc bezpieczną przystań. Natomiast DRESZCZ to korporacja na usługach elit. Poszukują leku, ale jednocześnie wysysają z nastolatków lekarstwo spowalniające chorobę i jak z filmu wynika, nie trafia ono do normalnych ludzi. Zbuntowana pani doktor tak sugerowała podczas rozmowy z Thomasem gdy szykowała lek dla Brendy.

maciej0503

Maciej0503- te filmy to bezsensowne, idiotyczne, chaotyczne dno, mające niewiele wspólnego z książkami. Jestem świeżo po przeczytaniu trylogii i wierz mi- jest fenomenalna. Jeśli nie przeczytałeś, to szczerze polecam :)

Blau95

Widze , że mimo obejrzenia filmu , dalej nie rozumiesz pare rzeczy - Tak jak zgaduje , odporni to "Nastolatkowie" ponieważ gdy pojawił się wirus , zapewne tylko dzieci ze zdrowym organizmem umiały się udopornić. Ludzi wsadzali to fabryk po to by po cichu ich "Pozabijać i wyssać z nich lek " , co faktycznie było bez sensu bo zarażonych nie da się " Odzarazić " ale lek to nie szczepionka , więc lek był tylko dla zarażonych częściowo (Tylko powstrzymując Porzoge na mw: 2 miesiące co i tak nie miało sensu) ale , odkryli tylko lek który "Zatrzymuje" skąd wiesz czy nie wymyślą czegoś innego , w końcu jeszcze przed nami 3 część , skąd wiesz czy tam się wszystko nie wyjaśni i np: okaże się że da się uzyskać efektywniejszy lek ... Zawsze miej oczy otwarte - Niezła spostrzegawczość P.s nikt nie wspomniał nad czym pracował Dreszcz , może myśleli nad czymś innym? Pomyślałeś o tym ?

Luxio__

To chyba nie miało być do mnie, a do maciej0503?

maciej0503

Na wstępie - jestem krótko po seansie pierwszej części, jednak treść tego wątku wydaje się pasować właśnie do tego filmu.

Maze Runner okazał się kolejną po Igrzyskach Śmierci adaptacją książki, która obdarła fabułę z sensu i logiki, pozostawiając na koniec filmu widza z pytaniem: ale o co chodzi?

Zgadzam się całkowicie z autorem posta, ale może od początku.
Ziemię spaliło Słońce, a następnie przyszła Pożoga, śmiertelny i niebezpieczny wirus. Zginęły miliardy, jedynie nieliczni okazali się odporni. Normalnie z deszczu pod rynnę, można by pomyśleć, że są prostsze metody na uśmiercenie Cywilizacji, ale OK, niech będzie. Może akurat ta wersja apokalipsy trzyma się chociaż książkowego pierwowzoru?
Oczywiście na gruzach upadłej ludzkości powstaje DRESZCZ, wszechpotężna tajna organizacja na usługach najbogatszych tego świata, która w tajnych laboratoriach pracuje nad szczepionkami. Zaraz, gdzieś to już grali, nie przewinęła się gdzieś tam w laboratorium mała holograficzna dziewczynka z Parasolką?

Ktoś mi wyjaśni dla kogo oni w ogóle opracowują tą szczepionkę? Czy to ma być dla zakażonych wirusem, żeby ich uratować? Odporność na wirusa można określić poprzez obserwację aktywności mózgów młodzieży poddanej ""nieprzyjaznemu środowisku"? Nie jestem neurobiologiem, ale średnio trzyma się to kupy. A już na pewno są łatwiejsze sposoby na zbadanie tematu.
Aha, jeszcze jedno- skoro mamy grupę odpornych, to po co ich zarażać wirusem, a potem podawać im szczepionkę? HALO, mamy szczepionkę? Czy tak jakby nie o to chodzi? Panowie i Panie z DRESZCZA, nie powinniśmy wyciągnąć z lodówki szampana, bo właśnie udało nam się opracować szczepionkę, która cofa chorobę? Może wyślijcie woźnego żeby wypuścił dzieciaki z naszej układanki i bierzmy się za odbudowę cywilizacji?

Oczywiście w filmie chodziło o bajerancki labirynt, w którym umieszczeni ludzie poddani zostali śmiertelnej grze. I to miało ludzi przyciągnąć do kina, bo przecież kochamy oglądać filmy o labiryntach i pułapkach (Cube, Trzynaście duchów, Osada, #WstawKolejny). Ale nie można do efektowności dodać jeszcze logicznego fundamentu i spójnej fabuły?

Czy druga, i kolejne części korygują faile z jedynki? Czy warto się za nie brać? Jeśli nie, to może polećcie mi coś lepszego?



ocenił(a) film na 5
goldenkeeper

Niestety druga część wg mnie jest dużo gorsza i głupsza, bo jeszcze w większym stopniu ukazuje idiotyzm całej fabuły. Możesz obejrzeć żeby się samemu przekonać ale no nie polecam na pewno. A podobne filmy żeby polecić na zasadzie nastolatkowie w ekstremalnych warunkach czy w sensie ludzie zamknięci i poddani jakiejś grze?

maciej0503

No i dobrze, że tak piszesz, przynajmniej nie stracę kilku godzin z życia.

Coś sci-fi z ostatniej dekady, co nie ma takich rażących dziur logicznych i fabularnych? Cokolwiek? Ktokolwiek? :)

ocenił(a) film na 5
goldenkeeper

Dredd, strefa x, klucz do wieczności, ex machina, niepamięć, time lapse, sygnał, coherence, na skraju jutra, powtórzenia, the divide, snowpiercer, repo men - na pewno coś wybierzesz, wszystkie te filmy były wg mnie całkiem niezłe

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones