PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724371}

Więzień labiryntu: Próby ognia

Maze Runner: The Scorch Trials
6,5 130 154
oceny
6,5 10 1 130154
4,5 6
ocen krytyków
Więzień labiryntu: Próby ognia
powrót do forum filmu Więzień labiryntu: Próby ognia

Okej, film mi się podobał.

Plusy tej części:
* naświetlenie historii Thomasa w D.R.E.S.Z.C.Z.U.. czyli zanim trafił do Labiryntu
* Minho - trochę się chłopaczek rozbudził w tej części, no i żart mu się wyostrzył; jest w tej części bardziej podobny do książkowej wersji
* Poparzeńcy - świetnie zrobieni, przerażający i obrzydliwi. Idealnie
* sama fabuła, powód pobytu na pustyni i wędrówki - lepsze niż książkowe
* Brenda&Jorge - trochę więcej jest tu poświęcone tej dwójce niż w powieści, co mi się bardzo podoba, ich więź w filmie jest lepiej widoczna
* pomieszanie tej części z Lekiem na Śmierć - według mnie wyszło to "Próbom Ognia" na dobre
* Teresa i jej zdrada - również lepiej to wypadło w ekranizacji

Minusy filmu:
* nagłe ucinanie scen. Nie wiem co się stało z reżyserem, ale ten film wygląda, jakby wiele scen zostało wyciętych, nie ma tu jakiejś płynności, przez co źle się ogląda te "przeskoki"
* Brenda nie będąca odporną na wirus - że niby co???
* leczenie krwią odpornych - co do kwadratu??? skoro można leczyć innych krwią odpornych na wirus osób, to po co to poszukiwanie "leku na śmierć"??? skoro takowy już istnieje i jest normalnie używany?
* za dużo akcji i strzelania do wszystkiego co się rusza, a za mało faktycznej fabuły
* zastrzelenie biednej kobiety za nic i kompletne olanie tego faktu przez "bossa"
* za mało Newta w filmie, biedaczysko wypowiedziało chyba w sumie ze dwa zdania (tym gorzej, że ta postać będzie znacząca w 3 części).
* ostatnie 15 minut filmu.

Zapraszam do dzielenia się własnymi wrażeniami.

ocenił(a) film na 10
oOAlexOo

Oczywiście zgadzam się z wątkiem Teresy - jej zdrada wyszła o wiele lepiej niż w książce co bardzo mi się podobało. Poparzeńcy - w 90 % tak ich wyobraziłem sb . Zgadzam się że mało , zdecydowanie mało Newta . Brenda i Jorge - gra aktorska super. Akurat na tych bohaterów kierowałem się książką ale i tak jest dobrze.. Jeżeli chodzi o lek to nie zrozumiałem czy ta krew odpornych jest trwałym "lekiem na śmierć" czy to tylko taki łagodzący środek przewijania się choroby. Ale ostatnie 10 czy tam 15 minut filmu był bez sensu . Najbardziej co mnie z szokowało to to że DRESZCZ porwał Minho . Ale tak czy siak film bardzo mi się spodobał. CZekam na następną część.

ocenił(a) film na 8
mr_destroyer

Wydaje mi się, że transfuzja krwi miała być tylko chwilowym rozwiązaniem, które działa tylko przez jakiś czas i musi być powtarzane, by choroba nie postępowała dalej w ciele zarażonego. W końcu Mary powiedziała Thomasowi, że nie mogą Brendy zabrać ze sobą do tego "raju". Ale to w takim razie jest bez sensu, no chyba, że mają zamiar uśmiercić dziewczynę w trzeciej części.
I tak, dla mnie też wielkim zaskoczeniem było porwanie Minho. Ciekawi mnie, gdzie poniesie reżysera ta jego wyobraźnia w finałowym filmie, bo coś czuję, że jego wizja zakończenia trylogii jest zgoła inna od tej książkowej :). In Ball we trust.

ocenił(a) film na 10
oOAlexOo

Również jestem ciekaw jaką wizję zakończenia ma reżyser tak wspaniałej powieści dystopijnej :D

użytkownik usunięty
oOAlexOo

Film średni. Pozostał wielki niesmak, po dość fajnej książce.



ocenił(a) film na 7
oOAlexOo

Trochę nie dopracowali scenerii w momencie, kiedy zatrzymali się w górach, a tam barierka nieuszkodzona, wyglądająca jak nowa. W porównaniu do zniszczonego miasta trochę odstaje...

ocenił(a) film na 6
oOAlexOo

Dla mnie jeszcze na minus, że przez takie rozwiązanie z lekiem jakie jest przedstawione w filmie, nie ma związku z tym czemu pierwszą część siedzieli w labiryncie. Czy gdzieś w filmie bylo to wyjaśnione ?

ocenił(a) film na 7
mloda00

dokładnie, nie czytałam książki i nie mogę załapać tego z filmu - po co ich trzymali w labiryncie - ktoś wyjaśni?

ocenił(a) film na 6
mayaray

W dużym skrócie, wg książki trzymali ich w labiryncie, by badać jak zachowują się mózgi odpornych na różne sytuacje

ocenił(a) film na 9
oOAlexOo

Mnie totalnie rozwaliło. Nagłe przeskoki konwencji wywołują drgawki ze śmiechu a całość tak odbiega od książki, że ten film to czysta zabawa! ;D

użytkownik usunięty
oOAlexOo

Może nie czytałem książki ale odniosę się do plusów i minusów

zgadzam się, mnie też się to podobało. Prolog na prawdę świetny, nie spodziewałem się go.
Minho również się zgadzam na prawdę dano mu więcej czasu co na plus.
Tak i co do poparzeńców, świetni, sceny z nimi wyglądają niezwykle realistycznie, oraz można się przerazić. Ja się przeraziłem na tych scenach ciarki przeszły mi po plecach śniły mi się w nocy :P
Jak dla mnie fabuła jest lepsza od pierwszej części (nie wiem jak pod względem wierności z książką, bo drugiej części nie czytałem ale wiem że w tym filmie tylko imiona bohaterów zgadzają się w filmie co mnie martwi bo będę czytać książkę. Ale wracając do fabuły plusem bym jej nie nazwał bo teoretycznie to już było niczym za wyjątkiem dość dużej brutalności, i mroku o dziwo w takiej bajce dla nastolatków :P było go dużo. Ale co do scen masz rację.
Również się zgodzę sceny z Brendą dla mnie na plus.
Tego nie skomentuję, ale obawiam się że może mi się to nie podobać, bo nie lubię wielkich sprzeczności z książką.
Jeśli chodzi o Teresę, sceny z nią uważam za sztuczne i nudne, a sama postać irytowała mnie bardzo.


Tak, widać że film jest strasznie pocięty, i okrojony chyba obawiam się z najlepszych scen. Szczególnie cięcia było widać w tym opuszczonym budynku gdzie się skryli od razu po ucieczce.
A to w książce nie jest??? no czyli moją ulubioną postać mi prawie zabili ehh....
miewam że w książce było inaczej? bez spoilerów. Tylko proszę o odpowiedz tak czy nie?
akurat to mi się podobało, film właśnie od początku do końca trzyma w napięciu jest epicki. Chociaż co do strzelania, zgadzam się było to już pod koniec denerwujące.
Tak również zastrzelenie tej kobiety było dla mnie beznadzieję szkoda, liczyłem że przeżyje.
Tak Newta mi brakowało niestety był w tym filmie bardzo nieobecny szkoda, ale Aris wynagradzał mi ten czas, polubiłem go. Ale czekam na więcej Newta w trzeciej części.
racja te ostatnie 15 minut już wkurzało, ale przemowa piękna :) i robi smaczka na trzecią część.

Póki co nie mam zastrzeżeń ale jak mówię nie czytałem drugiej części więc to dlatego.

ocenił(a) film na 8

Co do Brendy - no właśnie w książce była odporna na działanie wirusa, już nie mówiąc o tym, że zaraza rozprzestrzeniała się drogą kropelkową, a nie poprzez ugryzienie (bo Poparzeńcy to w końcu chorzy LUDZIE, a nie zombiaki/nieumarli).
Co do leku i krwi - w książce szukali leku w formie schematów ludzkich zachowań, bo to w mózgach odpornych miało się czaić zbawienie. Czyli lek miał być czymś neurologicznym, a nie fizycznym - przez to poddawali młodych ludzi próbom, żeby ich wystawić na niebezpieczne sytuacje i szukać czegoś, co mogłoby podpowiedzieć lekarzom, jak zatrzymać Pożogę. A w filmie to jest bez sensu, skoro można kogoś tak po prostu uzdrowić krwią odpornych.

użytkownik usunięty
oOAlexOo

Prosiłem bez spoilerów :P teraz się jeszcze bardziej boję zajrzeć w książkę... :( no to kiepsko... Brendę mi prawie zabili to smutne. :( a co do filmu to widzę że mniej więcej mamy podobne odczucia :)

ocenił(a) film na 8

To chyba nie do końca spoiler, bo w filmie też wspomnieli, że krew nie jest trwałym rozwiązaniem, bo lek znajduje się "w nich" ;).
I tak, mamy chyba podobne odczucia co do filmu.
Ach, no i nie bój się czytać książki! Jest naprawdę super i polecam się z nią zapoznać mimo wszystko :)

użytkownik usunięty
oOAlexOo

Ja się jako tako nie boję książki przeczytać, z tego powodu, tylko z powodu że książka może mi się spodobać a film ma dużo odstępstw.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
oOAlexOo

The dark side and the light! To sobie kolego zapamiętaj.

ocenił(a) film na 3
oOAlexOo

zawsze przyczepiałam się do szczegółów, np tu i w pierwszej części, bardzo mi brakowało tego, że na Thomasa tylko Teresa mówiła "Tom", a Newt "Tommy" - taki mały szczegół, ale było to bardzo fajne w książce, nadawało bohaterom więcej życia

ocenił(a) film na 8
vairana12

W filmie Newt powiedział do Thomasa "Tommy" parę razy ;)

ocenił(a) film na 3
oOAlexOo

Kiedy? Jeśli tak faktycznie było to zwracam honor :D

ocenił(a) film na 8
vairana12

Tak z pamięci ciężko mi powiedzieć, ale na pewno Newt zwrócił się tak do niego pod koniec filmu, kiedy siedział z Minho na tej skałce, scenę później Thomas poszedł rozmawiać z Teresą.

ocenił(a) film na 8
oOAlexOo

Zgadzam się w większości ale nie mogę połapać się po co tak okroili książkę. I dodali jakieś niepotrebne wątki. Rozumiem, że ekranizacja nie jest kopią książki (a nawet i lepiej) ale poza tytułem, postaciami i kilkoma wątkami to zupełnie coś innego. Siedziałam w kinie i jak już miałam wrażenie, że wiem co się dzieje to następuje nagły zwrot akcji...Film jako film - fajny, bez szału ale ciekawa historia (w porównaniu do beznadziejnego "Więźnia Labirytnu"), ale jedynie był to film delikatnie inspirowany książką. Brakowało jak już ktoś wyżej napisał relacji Thomas-Brenda, mało Newta....A co do Teresy..? w sumie jak i w książkach - mega irytująca postać.

ocenił(a) film na 7
Decerevid_M

Ja wiem czy brakowało w filmie, który trwa jakieś 120 min jest sporo scen Brendy i Thomasa i ich wzajemnej relacji kiedy szukają reszty większe skupienie się na tej dwójce nie miało by zbytniego sensu tak co do reszty to dla mnie jasnym jest, że lek wytwarzany był przez system nerwowy w mózgu (była o tym wzmianka w filmie) dlatego wsadzili ich do tego labiryntu (sytuacje,zachowania które wymuszał na dzieciakach labirynt powodowały wytwarzanie leku w ich mózgach) a co do uleczania z krwi to jak ktoś zauważył to nie było żadne rozwiązanie poza tym nawet gdyby było to przecież musieli by wyssać z nich calutką krew a i tak pewnie nie starczyło by dla większości a w takiej sytuacji ich ucieczka nadal miała by sens.

Kubafcbarca

"Jest sporo scen Brendy i Thomasa i ich wzajemnej relacji kiedy szukają reszty większe skupienie się na tej dwójce nie miało by zbytniego sensu", dla mnie byłby sens, bo oni niby mają być razem wielka true love i tak dalej, ale rozumiem ograniczenie czasu. Choć w sumie gdyby zostawili Lek na Śmierć w spokoju i skupili się na Próbach Ogniach samych, czasu by starczyło.

ocenił(a) film na 8
oOAlexOo

Ja nie czytałam książki i film mi się bardzo podobał. Film jest na podstawie książki i nie rozumiem po co dyskusje na temat samej książki. Film nie musi być identyczny jak książka.

Asia101993

Och, cóż, ja wiedziałam przed seansem, że książka i film nie mają wiele wspólnego więc film mi się podobał, ale w pełni rozumiem bulwersacje fanów książki, którzy poszli do kina żeby zobaczyć ekranizację książki i dostali coś zupełnie innego. Nie chodzi o to, że "film nie musi być identyczny jak książka", bo każdy to rozumie, chodzi o to, że ten film po prostu był co najwyżej podobny do książki.

ocenił(a) film na 6
Asia101993

ja poczekam az nakreca ostatnia czesc i wtedy przeczytam ksiazke.takze zirytuje sie pozniej :)

oOAlexOo

Nie zgadzam się z wątkiem zdrady Teresy. Bo w książce chodziło jej o dobro Thomasa, choć nie jestem jej fanką, rozumiem, że robiła wszystko co mogła by chronić Thomasa, nawet jeśli miało mu to złamać serce i miała stracić go na zawsze. To ukazywało jej głębie uczuć do niego. W filmie tym ukazano jedynie jej wiarę w Dreszcz i faktyczną ZDRADĘ nie tylko Thomasa ale i innych. Przyczyniła się tym do śmierci dziesiątek niewinnych ludzi i wciąż mówiła, że to dla większego dobra. Fakt, że śmiała spojrzeć w twarz Thomasa po tym wszystkim, nawet jeśli na jej oczach mordowano kobiety i dzieci, był dla mnie gwoździem do trumny tej postaci. O ile w książce wybaczyłam jej wszystko w końcu, o tyle w dalszych częściach filmów będę już zawsze patrzeć na nią jak na sukę, którą jest w tej filmowej części.
Zgadzam się w sprawie Newta. Lubię go więc żałuję, że miał tak mało czasu na ekranie. Ale nie wiem, czy rzeczywiście będzie tak ważną postacią w filmie. Tzn. chodzi mi o to, że nie wiem czy poruszą wątek z jego śmiercią. Wiele wątków opuszczono, więc kto ich wie. Ale jeśli zaczerpną to z książki, mam nadzieję, że scena będzie bardziej poruszająca, niż ta która wystąpiła w tym filmie.
Zgadzam się też w sprawie lekarstwa i zarażeniem Brandy. Twoje "że niby co??? do kwadratu" odzwierciedla dokładnie moje myśli.

revira

Oni ich tylko oszałamiali, używali elektromiotaczy które pojawiły sie dopiero w trzeciej części książki, były niegroźne o ile nie trafili ich w głowę.

Zgadzam sie co do Brendy i Teresy. Brak odporności. Zdrada.

oOAlexOo

Jak dla mnie to "leczenie" krwią a dokładniej jakimś enzymem wytwarzanym przez odpornych jest jak sądzę filmowym odpowiednikiem nirvany, tego środka spowalniającego rozwój pożogi tylko że nie powoduje otumanienia jak w książce.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones