Jestem ciekawy czy ktoś zwrócił uwagę na ciekawe sceny walk w tym filmie. Walki były naprawdę fajnie zrobione, może nie z jakąś perfekcyjną dokładnością, ale nie było to zwykłe pranie po mordach, a różne ciekawe rozwiązania. Lundgren jakoś nie przekonywał mnie udając człowieka ułomnego (?), ale cieszę się, że był obecny, bo mimo wszystko przykuwał mą uwagę (pewnie ze względu na to, że jestem jego fanem). Matthew Reese wyglądał jak typowy polski aktor, Danielle Chuchran grała fajną postać, a główny czarny charakter nie do końca przekonywujący. Jak dla mnie fajna atmosfera panowała od początku do końca, chwilami dobra muzyka, Dolpha niezbyt dużo, ale nie jakiś tam epizod. 7/10
W środku pojedyncze walki też się pojawiały. Więcej mogło by lepiej wpłynąć na film, to fakt.
Sceny walki w tym filmie są pewnie zasługą profesjonalisty na planie, wcielającego się w role Balama. Chuck Liddell były zawodnik MMA i były mistrz UFC w półciężkiej. Ogólnie jeden z najlepszych strikerów w historii.
Skądś kojarzyłem jego twarz. W takim razie dobrze, że pojawił się w filmie, szkoda byłoby znów patrzeć na kiepsko wykonane walenie po mordach.
Fani Lundgrena mogą być zawiedzeni, gdyż na ekranie za bardzo się "nie wychyla". Walki na przyzwoitym poziomie, akcja trzyma dobre tempo i ogólnie fajnie się oglądało.
Zgadza się. Powiedziałbym, że jeśli chodzi o fanów Lundgrena, to tylko ci zagorzali.
Żebyś wiedział, powiem Ci szczerze, że byłem zaskoczony, bo to był nawet niezły film!
Tak się składa że walki położyły ten film,były strasznie słabo zagrane,powolnie i sztucznie.Kiedy doszło do bijatyki wieźniów ze strażnikami,jedna więźniarka kopie strażnika w brzuch a ten pada nieprzytomny,no sorry trochę jak w power rangers.
jasne,strażnik ubrany w strój do tłumienia zamieszek pada nieprzytomny od byle jakiego kopnięcia-kpina z widza.