PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1223}

Wichrowe wzgórza

Wuthering Heights
7,3 42 425
ocen
7,3 10 1 42425
5,3 6
ocen krytyków
Wichrowe wzgórza
powrót do forum filmu Wichrowe wzgórza

W zasadzie oglądając to wczoraj, nie za bardzo wiedziałem co reżyser chciał przekazać w tym filmie. Nie mogę pochwalić za retrospekcję, bo to żywo zerżnięte z książki było, kilka wątków niezrozumiałych absolutnie dla człowieka który książki nie czytał, w pewnej chwili też zgubiłem się co się stało z Heathcliff-em (później dopiero okazało się że Był w armii itd.) wiele ważnych fragmentów uciętych, które chociaż można by opowiedzieć. Kostiumowo dobrze rozwiązana sprawa, natomiast cała reszta, być może podyktowana zafascynowaniem moim do samej książki, nie wywarła na mnie wrażenia dobrego.
Ocena:4-5/10

zwichrowaniec

książki niestety nie czytałam [choć powinnam była 4-5 lat temu] i chyba właśnie dlatego wielu wątków z filmu nie zrozumiałam, pewnie rzeczywiście dużo rzeczy z "Wuthering heights" było pominiętych.
aż 6/10 - byłoby mniej, gdyby nie poczucie winy, że książki nie przeczytałam ;)

zwichrowaniec

Przyznam rację w kwestii pogubienia się w wątkach. Po przeczytaniu książki miałam mieszane uczucia, ale film jakby dopełnił wszystkiego i zapamiętam tę historię na długo. Wspaniała kreacja Ralpha Fiennes'a. Mogłabym się nim zachwycać bez końca :) Podobała mi się także postać Haretona. Zdecydowany minus za obsadzenie tej samej aktorki w roli Katarzyny i jej córki. W dodatku takiej, która średnio potrafiła oddać charakter K. Earnshaw. Obie role zagrała tak samo, nijako.
Uważam jednak, że to bardzo dobra adaptacja. Właśnie dzięki temu, że była wierna powieści (pomijając rolę Nelly, która w filmie jako narratorka mogłaby być problematyczna). Dlatego daję 8/10.

ocenił(a) film na 4
Miss_J

Nie rozwijałem się na temat gry aktorów ale to prawda... kobiety wcale nie oddały charakteru książkowych odpowiedniczek. Niemniej jednak to że film wprowadza zamieszanie blokuje mu automatycznie ocenę z poprzeczką na 7.

ocenił(a) film na 10
zwichrowaniec

Adaptacja jest świetna. Sami nie wiecie czego chcecie:) Autor tego wątku pisze :" żywo zerżnięte z książki było". No więc czego chcesz? żeby adaptacja była wierna, czy nie? Mnie osobiście film bardzo się podobał, wcale się nie gubiłam. Podziwiam twórców tego filmu za ogrom pracy jaką musieli włożyć w ten film, bo nie jest to łatwy temat.

ocenił(a) film na 8
simon1009

popieram! mam dokładnie takie samo zdanie! :)

simon1009

Też się z tym zgadzam, wg mnie jest to najlepsza wersja, którą naprawdę warto obejrzeć ;) Ralph Fiennes i Juliette Binoche świetnie pasują do tych ról i wcale nie wydaje mi się, żeby gra Binoche była nijaka... Film oddaje klimat tamtych czasów, ale zachęcam gorąco do przeczytania książki, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił :)

ocenił(a) film na 10
goshaa_fw

Dokłądnie- to najlepsza wersja- jedyna godna uwagi!
Ralph normalnie przeszedł samego siebie:) (Kocham!)
A Binoche zagrała bardzo dobrze (choc przy kreacji Ralpha każdy wygląda blado;) - ale jednemu aktor moze przypadnąc do gustu innemu nie.
(Ogólnie to przezyje kazdego aktora- ale jeden serial przestalam ogladac tylko i wylacznie przez glowna bohaterke- tak mnie draznila ze nie dalo sie patrzec na nia:/ "Czysta krew")

ocenił(a) film na 4
simon1009

Retrospekcja zerżnięta żywo z książki.. a to co pisałem o aktorach ich grze i pogubieniu się w wątkach to podtrzymuje.
Film zawsze musi mieć jakiś oryginalny sposób przedstawienia wydarzeń. W tej wersji jest to mocno okrojona książka po prostu, więc wolę poświęcić ten czas na czytanie książki.

zwichrowaniec

Jakby przedstawić wszystkie albo większość wątków z książki to film nie trwałby 105 minut tylko przynajmniej z 3 godziny, a wtedy mógłby stać się nudny w niektórych momentach. Mi się podobał, Fiennes świetnie zagrał Heathcliffa, a Binoche ... cóż nigdy za nią nie przepadałam.

ocenił(a) film na 4
meggika

Jasne że skrócić to należało, jednak nie pomijając istotne wątki. Eldunari, bardzo rzeczowo się w tym temacie wypowiedział.

zwichrowaniec

Osobiście ta adaptacja w ogóle mnie się nie podobała... Gra aktorska wcale nie była na jakimś najwyższym poziomie, ale nie mnie to oceniać. W każdym bądź razie ja nie obsadziłabym tak ról. Binoche miała 28 lat jak grała w tym filmie, wcale nie wygląda na dziewczynę 18-19letnią jaką była Katarzyna! Co do fabuły - nie dość, że okrojona to jeszcze zmieniona w paru miejscach... Przeważnie nie bulwersuję się tak bardzo przy oglądaniu filmowych adaptacji, ale ta przeszła już siebie... Być może to dlatego, że wersja książkowa "Wichrowych Wzgórz" bardzo przypadła mi do gustu.
Skoro to jest najlepsza wersja, to boję się oglądać inne.. ;)

ocenił(a) film na 8
zwichrowaniec

Oglądając ten film nie miałam jeszcze pojęcia o czym jest książka i film mi się bardzo bardzo spodobał i wszystko było w nim jak najbardziej jasne dla mnie. Kiedy przeczytałam książkę, która notabene jest cudowna i porywająca, i obejrzałam jeszcze inna adaptację uznałam, że ta jest jak najbardziej godna polecenia i jak najbardziej udana. Książka jest dość dokładnie przedstawiona. Jeśli chcecie się poczepiać adaptacji to przeczytajcie sobie "Mansfield Park" i obejrzyjcie najnowszy film - tu dopiero można się pobulwersować ;] albo Perswazje ;p nie pamiętam, która adaptacja była gorsza.
Ta adaptacja jest jak najbardziej godna polecenia.

Polilla

Kocham książkę "Wichrowe wzgórza" - dosłownie. Jest to dla mnie niedoscigniony ideał i żadna inna książka jaką czytałam jej nie dorównuje. To jaki autorka uzyskała klimat w tej książce jest niesamowite.
Więc oglądam wszystkie adaptacje jakie się pojawiają. Dla mnie ta kaurat adaptacja jest chyba najlepsza, choć daleko jej do książkowego klimatu. Zbyt jest "ugrzeczniona" jak dla mnie. Heatcliff dla mnie zbyt mało "mroczny", ale Finnes zagrał i tak niesamowicie. Ogólnie ze wszystkim ekranizacji, tą mogę polecić. A muzyka jest naprawdę piękna, zdjecia również.

attra

Mam duże trudności z oceną tego filmu, jak zresztą w większości adaptacji książek, które dane mi było przeczytać. W tym przypadku szczególnie, gdyż "Wichrowe wzgórza" są jedną z moich ulubionych powieści. Pod wieloma względami film przypadł mi do gustu, dobrze się go ogląda, obsada moim zdaniem przyzwoicie dobrana (no, prawie), całość utrzymana w dość mrocznym klimacie, muzyka wręcz wtapia się w krajobraz.
Nie podobało mi się właśnie to okrojenie książki, choćby to, że nie było ani słowem wspomniane o wyjeździe Izabelli - a to tylko jedna z wielu takich wpadek, pozmieniane zostały niektóre fakty, znacznie wybielona postać Cathy, która w powieści też była małą diablicą - być może za sprawą innego narratora, no i oczywiście "odrobinę" za starzy aktorzy...
No i nie oszukujmy się, żaden film nie będzie w stanie oddać tego, co daje książka. Kto ją czytał, tan wie.

Co do bulwersowania się po obejrzeniu adaptacji, poza wspomnianym wyżej "Mansfield Park", polecam "Targowisko próżności", tam dopiero trudno dopatrzeć się podobieństwa do książki...

ocenił(a) film na 4
ewusekr

Podobieństwo jest tutaj.. ale to o czym powiedziałaś wypacza jej piękno..

ocenił(a) film na 8
attra

Swięte słowa:
Zbyt jest "ugrzeczniona" jak dla mnie. Heatcliff dla mnie zbyt mało "mroczny", ale Finnes zagrał i tak niesamowicie. Ogólnie ze wszystkim ekranizacji, tą mogę polecić. A muzyka jest naprawdę piękna, zdjecia również.
*** Muzykę i cieszę sie z tego faktu jak małe dziecko. Ta adaptacja najbardziej mi się podoba- nie polecam wersji włoskie, gdzie nawet imiona niektrych postaci zmieniono- po prostu szok.

ocenił(a) film na 4
zwichrowaniec

Zgadzam się w 100% z Tobą. Rok temu postanowiłam obejrzeć ten film bez wcześniejszego przeczytania książki. Pogubiłam się w połowie oglądania! Zdegustowana porzuciłąm dalsze oglądanie. Jednak ostatnio przeczytałam książkę i byłam zaszokowana! To jedna z piękniejszych książek jakie w życiu przeczytałam. Sięgnęłam po film po raz drugi, tym razem znając dokłądnie przebieg zdarzeń i rozczarowałam się po raz drugi..
-wiele wątków pominiętych, historia opowiedziana zbyt powierzchownie to mój główny zarzut. I nie mówcie że przedłużając ten film o jakieś 30 min byłby nudny! Sądzę ze bylby wręcz ciekawszy i wciągający, a tak jest niezrozumiały w wielu momentach dla kogoś kto książki nie czytał
- Catherine i Heathcliff są grane przez zbyt dojrzałych aktorów, w książce byli nastolatkami zaś w filmie wyglądają na wiele starszych
-czytając książkę inaczej wyobrażałam sobie Heathcliffa. Autorka wiele razy podkreślała, jego brutalność, bezduszność, swoim zachowaniem przypominał wręcz diabła- w filmie jego postać jest dość słabo zarysowana
-brak mi rozwinięcia wątku Izabeli. Właśćiwie w filmie został prawie całkowicie pominięty
-Młody Linton to już w ogóle porażka. Zero uwydatnienia jego cech:tchórzostwa, egoizmu oraz tego jak podstępem zwabił Cathy do domu (to było na wrzosowisku a nie w jego domu) aby uniknąć kary od ojca
-W wichrowych wzgórzach była uwięziona także Nelly, nie sama Cathy

itd, itp można tak wiele wymieniać. Podsumowując film nawet nie umywa się do książki. Jeżeli według opinii oglądających jest to najlepsza adaptacja, nie zamierzam nawet oglądać już innych aby się nie rozczarować jeszcze bardziej.

ocenił(a) film na 4
Puszek90

Z wymienionych przez Ciebie powodów, mam nadzieję, że większość sięgnie po książke, zamiast po kolejne nieudane ekranizacje. To w sumie podkreśla jej wyjątkowość i uniwersalność, że chcąc wyciągnąć z niej coś nowego, niezbyt się da, bo trzebaby dłuuugo opowiadać, dłuuugo nagrywać i uwypuklić kilka szzcegółów... a piękno tej książki polega na jej złożoności. Gdy się znajdzie osoba która przeniesie wkońcu książkę odpowiednio na ekran, zbije kokosy :)

ocenił(a) film na 7
zwichrowaniec

Też oglądałam nie dawno ten film w zasadzie 3 wersje. Nawet fajny, też niektórych rzeczy nie zrozumiałam, a książki nie czytała, ale najbardziej podobałam mi się wersja z 2004.

użytkownik usunięty
zwichrowaniec

No ja zaczęłam od filmu - potem książka, z filmu zrozumiałam wszystko. Gdyby nie film - nie zainteresowałabym się książką - jedna z wielu, nic szczególnego.
Dopiero demoniczna interpretacja Fiennesa i anielska Binoche zrobili na mnie wrażenie.

ocenił(a) film na 8
zwichrowaniec

Ja uważam, że jest to bardzo dobra ekranizacja. Po przeczytaniu genialnych 'Wichrowych Wzgórz', które są moją ulubioną książką, chciałam obejrzeć film nakręcony na podstawie tego dzieła. I właśnie wersja z 1992 roku jest moim zdaniem najlepsza. Ralph Fiennes idealnie wcielił się w postać Heathcliffa, Juliette także świetnie zagrała Cathy. Film jest fantastyczny, lecz nic nie przebije książki.

ocenił(a) film na 9
zwichrowaniec

'w pewnej chwili też zgubiłem się co się stało z Heathcliff-em (później dopiero okazało się że Był w armii itd.'
To żadna wpadka, w książce pozostaje wiele niedopowiedzeń, jest surowa. i dużo jest pozoistawione do wyobrażni czytelnika. Film jest przegadany, chyba najgorszy jest właśnie scenariusz - za dużo się dopowiada, za dużo objaśnia. Ksiązka lepsza. :)

ocenił(a) film na 4
mona_4

To nie wpadka... to celowe pominięcie. A tak jak sama mówisz. "za dużo się dopowiada".
Oglądając film powinniśmy zastanawiać się nad treścią nie nad tym czego nie rozumiemy, czy coś nam umknęło lub kiedy to się stało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones