To druga ekranizacja "Wichrowych Wzgórz" jakie obejrzałam, pierwsza to była ta z 1998r. i jak już wypowiadałam się na forum tamtego filmu nie była to zbyt dobra wersja. Nieźle musiałam się namęczyć żeby dotrwać do końca.
Ta wersja bardziej przypadła mi do gustu może to ze względu na Ralpha Fiennesa i Juliette Binoche, których bardzo lubię.