Mi się podobał. Trzymał w napięciu, fajny zwrot akcji, dobra muzyka. Jak najbardziej ok.

W 100 % się zgadzam. Do połowy nudy, ale potem wszystko zostaje wynagrodzone pięknym zwrotem akcji.

Scenariusz bardzo dobry

Czyli tak zwany film ze zwrotem akcji:)

No dokładnie. Tylko, że ja lubię najbardziej jak twist dostajemy pod koniec filmu. Tutaj mamy go w połowie i w dodatku zmienia on diametralnie to co widzieliśmy do tej pory. Wielu widzów nawet nie dotrwa do tego momentu. Podobny przypadek jak w japońskim filmie One Cut of the Dead.

Dokładnie przez połowę czasu film wydaje się zakręcony,ale i też tajemniczy przez co fajnie się go oglądało.W drugiej połowie wszystko nabiera tępa i wychodzi na jaw o co w tym wszystkim biega.Ale wyjaśnienie sprawy jest zaskakujące.Pewnie mało kto się spodziewał takiego obrotu spraw i kto jest prawdziwym szaleńcem.(SPOILER).Szkoda tylko że ten młody nie dał się wytłumaczyć temu staremu dlaczego to wszystko robił.Tylko od razu strzelił do niego,mówiąc że go to nie obchodzi ;)

przygotowałam się na kolejny tv kryminał w stylu kanadyjskich produkcji emitowananych przez HBO( lepszych, gorszych, takie guilty pleasure )patrzę Helen Hunt wiec się zobaczy, a tu proszę, z pozoru absurdalny, ale zwroty akcji trzymają w napięciu. Slowa dzieciaka " nie obchodzi mnie to" świetnie oddają rozmiar bestialstwa i puszczają oko do widza w stylu slasherowych produkcji.

Generalnie zgadzam się z powyższymi opiniami. Na początku myślałem, że oglądam film sf w stylu "Z Archiwum X". Przetrzymałem do połowy i... część kwestii się rozwiązała. Później przyszło zaskoczenie i pewne niedowierzanie. Podsumowując, warto film obejrzeć. Szkoda jedynie H.H... a taką była ładną kobietą.

Tragiczny film. Początek nawet intrygujący ale ten twist totalnie niewiarygodny. Naprawdę sobie 2 gości lata po czyimś mieszkaniu i nikt nic nie słyszy i nie widzi? Włamywacz odlewa się na śpiącego gościa i co? Tamten dalej solidnie sobie chrapie. Dodając do tego że główny bohater to doświadczony policjant i doświadczony [spoiler]morderca[/spoiler] i nic nie zauważył? Dawno nie widziałem czegoś tak nieprawdopodobnego.

Dodać do tego dronujący moty muzyczny przez prawie cały film i ponad dwadzieścia minut powtórzeń pierwszej części w drugiej części i mamy mocno pretensjonalny film oparty na mocno wątpliwym koncepcie.