Pierwsza myśl po filmie? "Bardzo intrygujący obraz, pod wieloma względami, ale założę się, że na filmwebie, będzie objechany przez domorosłych znawców". Nie myliłem się. Nie jest to nic lekkiego na wieczorny seans do piwka. Osobiście ostatnie sekwencje filmu oglądałem niemal na stojąco z nosem w ekranie, żeby nic nie przeoczyć, żeby zebrać informacje, które uciekały mi przez palce, bo uśpiona została moja czujność na detale. Myślałem, że napięcie opada, a tu wręcz przeciwnie - cisza przed burzą. Nie jest to na całe szczęście film dla wszystkich. A wiadomo - jak nie rozumiem, to film jest głupi, nie ja. Czego doskonałe odzwierciedlenie znajdziemy w dyskusjach na tym forum. Jak na dłoni przychodnia z kompleksami. Miejscami nawet ostry dyżur. Leczymy jak tylko się da :D
Wracając do filmu - jest to jeden z tych, których sensy i detale odkrywać będziecie jeszcze długo po seansie. O ile tylko wykażecie odrobinę wysiłku w kierunku chęci odczytania znaczeń głębiej, niż li tylko po najbardziej powierzchownej warstwie, jaką jest fabuła. Chociaż jeśli filozofia dla Ciebie kończy się na brodaczach w prześcieradle, a Twoją najtrudniejszą lekturą są memy, to może się nie udać ;)