Film świetny, przy tym cyrkowym przejaskrawieniu ludzka 'bieda' jest widoczna jak nigdy. Dla kota (leży na łóżku w przyczepie Alberta przy jego próbie samobójczej) należy się jakaś nagroda, 'aktorstwo' na najwyższym poziomie:)
Kot był świetny. nawet wśród ludzi nie każdy aktor tak profesjonalnie potrafi wyrazic emocje spojrzeniem.