Wiele spodziewałam się po tym filmie i bardzo się zawiodłam. historia opowiedziana tu jest słaba i przewidywalna, archetyp staruszki na łożu śmierci wyeksploatowany do bólu i raczej drażniący niż wzruszający. No i do tego olbrzymie rybie usta Claire Danes, na którą po prostu nie mogłam patrzeć.
Mam przeciwne zdanie na ten temat, a Claire w filmie po prostu cudowna! Film bardzo wzruszający. Opowiada o tym jak bardzo życie różni się od tego, jakim chcielibyśmy je widzieć i o tym jak łatwo jest pozwolić odejść wielkiej miłości, a jak trudno później żyć tylko wspomnieniami o niej.
Gdy obejrzałam film miałam takie zdanie jak ty, atr, ale później zastanowiłam się nad sensem tego filmu i doszłam do wniosku, że to trudny do zrozumienia aczkolwiek świetny film. Może moja opinia nie jest obiektywna, ponieważ uwielbiam Meryl Streep i to głównie ze względu na nią obejrzałam ten film to poecam obejrzeć film a później się nad nim zastanowić.
Pozdrawiam
Co do filmu - zgadzam się. Przewidywalny do bólu, oklepany, nijaki, nudny, z ogromną liczbą dłużyzn. Co do Claire - wg mnie w tym filmie wyglądało zjawiskowo.
Film sam w sobie niezły. Opowiada historię, nie tyle ciekawą, co wartą przemyślenia i wyciągnięcia z niej wniosków, ale... Trochę mi się dłużył, był momentami przewidywalny i z upragnieniem czekałam końca filmu.