Po parszywym i męczącym psychicznie tygodniu w pracy, postanowiłem się dobić i obejrzeć postapokaliptyczny film o zombiakach. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po seansie wstałem z fotela i byłem w dużo lepszym humorze :) "Wiecznie żywy" ogląda się tak lekko i przyjemnie, że pomimo globalnej zagłady, skupiamy się na losach zombiaka i jego (sercowych ?) problemach. Gdyby ten film był tylko horrorem, komedią lub romansem, byłby sztampowy i zapomniałbym o nim tydzień po seansie. Gdy rozłoyć ten film gatunkowo nie wybijał by się niczym ponad przeciętność. Tutaj właśnie połączenie tych gatunków wypada doskonale. Chyba nigdy nie oglądałem czegoś podobnego (Edward to nie zombie:). Także brawa dla scenarzystów za odwagę i dzięki za poprawę nastroju.
Mam tak samo. A do tego siedzi ten film w głowie, i nie chce wyjść. Chyba czas obejrzeć ponownie. Muzyka towarzyszy mi codziennie , nagrałem płytę do auta, noszę przy sobie w smarkfonie, i słucham z kompa grając w gry. To jest magia kina.
zgadzam sie.. sama po obejrzeniu głowiłam sie nad jedna z piosenek no i tym sposobem zasłuchuje sie juz całym albumem.
Wszystko, czy coś pominęłam?
Sitting In Limbo - - [Jimmy Cliff]
Missing You - - [John Waite]
The Bad In Each Other - - [Feist]
Be the Song - - [Foy Vance]
Patience - - [Guns NΓÇÖ Roses]
Shell Suite - - [Chad Valley]
Hungry Heart - - [Bruce Springsteen]
Shelter from the Storm - - [Bob Dylan]
Hinnom, TX - - [Bon Iver]
Yamaha - - [Delta Spirit]
Rock You Like a Hurricane - - [Scorpions]
Oh Pretty Woman - - [Roy Orbison]
Midnight City - - [M83]
Runaway - - [The National]
Numbers DonΓÇÖt Lie - - [The Mynabirds]
dla mnie 2 tytuły w szczególności wymiatają !!! ;-)
Midnight City - - [M83]
Shell Suite - - [Chad Valley]
Tak, to są też zdecydowanie moje ulubione. Ale na początku jak zombie się kulają na lotnisku jest taka sielska muzyczka i jestem ciekawa jak brzmi w calosci, a w powyzszych jej nie ma i jeszcze tego utworu jak kostuchy gonią bohaterów pod koniec.