Czy wszystko musi mieć przesłanie?

Dickens pisał to do bodajże swojego tygodnika by zwiększyć nakład, film po prostu opisuje tragiczną miłość.

Oczywiście - uwielbiam sekwencję jak pojawia się u Fina i potem metro i koniec...
To było moje pierwsze podejście do tego filmu zawsze na polsacie leciał widziałem za dzieciaka ten fragment nie wiedząc co to za film po paru latach trafiłem na nieco dłuży fragment by dopiero za trzecim podejściem zobaczyć co to za film - jest w nim tyle rzeczy tak magicznych i niezapomnianych że nie da się tego obrazu wyjąć z pamięci.
Absolutny klasyk i solidny kawał sztuki filmowej

Postać więźnia choć epizodyczna jest wg mnie BARDZO WAŻNA, także dzięki de Niro i jego kreacji.
Wg mnie pokazuje jego postać, że nawet osoba, która zrobiła wiele złego może mieć w sobie duże pokłady ciepła i być w stanie zrobić gesty, na które większość z nas by się nie zdobyła..
Myślę, że to uczy pokory, nie oceniania innych, doceniania innych ludzi też ogólnie uczy dla mnie ten film. Bo pojawia się tam np. postać przybranego ojca Finna, który jest de facto jak jego prawdziwy ojciec. Dzięki temu nawet nie spełniając się zawodowo Finn czuje ciepło i że jest potrzebny np. Zawsze ma gdzie wrócić, a to takie ważne. No i nie muszę mówić oczywistości, że akceptacja jest kluczową sprawą dla wielu z nas i daje nam siłę np.
Chłopak nie patrzył na to kim był skazaniec ani co zrobił. Pomógł bo czuł, że tak trzeba.