Gdy zobaczyłem scene z fortepianistą, a nastepnie co stało się z Dakota [ucieta prawa stopa i prawa reka - ktora predzej zle zagrała Aubrey] od razu wiedzialem, ze to ten nauczyciel jest morderca. Gdyby to jej chlopak mial zamair ja wiezic, to by ja gwałcił, a nie rece i nogi obcinał... Pomysł filmu ciekawy, aczkolwiek zle zrealizowany.