Właśnie oglądałem go na Polsacie i muszę napisać co nieco o tym filmie. Szczerze powiem, że na początku był niezły - w Wietnamie podczas akcji znajdują zakopany szkielet żołnierza zaginionego w akcji a wraz z nim tajemniczą skrzyneczkę, w której potem odnajdują pamiętnik zmarłego żołnierza. Facet, który znalazł tą skrzynkę i pamiętnik dowiaduje się z niego, że cała ekipa z Wietnamu zginęła bo dowódcy eksperymentowali z jakimś toksycznym środkiem i wszyscy zachorowali. Początek filmu całkiem niezły, bo wszystko zapowiadało sie ciekaweie ale z biegiem czasu jak akcja się rozwijała to wszystko było już co raz to gorsze. Kilka osób niepotrzebnie zabito a do akcji wkroczyła ta waleczna Chinka, która rozwalała każdego po koleji - kompletny bezsens... Później wszyscy chcą załatwić tego żołnierza co odkrył tajemnicę z pamiętnika i ci ludzie cały czas go poszukują aby oddał im pamiętnik i jednocześnie próbują go zabić. Tak jak wspomniałem - głupotą było zabicie tych kilku osób np. tej jego nowej znajomej z biura, która pomogła mu w odnalezieniu tych dowódców a także jego brata, którego zabili niewiadomo czemu w domu.
Jednak i tak całkiem niezły film, z początku myślałem, że to będzie kolejny gniot bo wyprodukowany już w 2000 roku ale w sumie nie było tak źle i można było wytrzymać do końca. Szkoda jednak, że tak doskonały pomysł został tak źle zrealizowany.