Po "The VVitch" i "The Lighthouse" Eggers z miejsca się stał jednym z najpilniej przeze mnie śledzonych twórców XXI w., a wraz z Peele'm i Asterem jak dla mnie tworzy trio przywracające nadzieję we współczesny amerykański horror. Co ciekawe, z tego co się orientuję, to powinniśmy tym razem oczekiwać odejścia od klimatów grozy na rzecz kina zemsty.
Jestem niezmiernie ciekawy jak ten niezwykle utalentowany reżyser poradzi sobie w skandynawskich klimatach. Obsada też jak na razie tworzy się całkiem fajna, choć mam małe obiekcje wobec Kidman w roli matki Skarsgarda. Poza tym podejrzewam, że ten film prędzej doataniemy na 2021 rok, jak 2020. Tak czy siak - hype u mnie potężny niczym topór wikinga :)
Kidman dla mnie przestała być aktorką wiele lat temu, ale Eggers ma nosa do aktorów. Jak Tarantino. Kto by się spodziewał, że Pattinson tak doskonale wypadnie w "Lighthouse"? Jesus, to taki nasz Mroczek był, a w "Lighthouse" mnie totalnie zaskoczył. I tu muszę stwierdzić, że aktor może coś zagrać, ale wiele zależy od tego, jak go reżyser poprowadzi.
Good Time, Maps to Stars, High Life to tylko niekóre filmy w których Pattinson jest fenomenalny
Poza fazą larwalną w Zmierzchu, Pattison nie ma właściwie słabych ról. Już po Cosmopolis zacząłem czekac na jego role. Ma w sobie jakąś napiętą sprężynę szaleństwa, jak młody Pitt. Nigdy się nie wie, jaka będzie jego następna reakcja.
Dobrze powiedziane, widział bym go jeszcze w roli jakiegoś psychopaty lub w komedii, ciekawe co by z tego wyszło.
Ja również odliczam sekundy; opis filmu trochę brzmi jak fabuła Zjawy osadzona w nordyckich klimatach a scenariusz Eggers pisze z islandzkim poetą (to może być coś) ; wolałbym żeby w filmie jakaś mniej znana aktorka zagrała niż Kidman; oby tylko Covid nie przeszkodził Eggersowi.
Totalnie u mnie też to wielka trójka! Jestem podekscytowana również rola Bjork, myślę że to może być bardzo emocjonujące doświadczenie,biorac pod uwagę to jak świetnie aktorsko wypada w swoich kawałkach i koncertach (mówię tu głównie o modulacji
głosem).
Bjork to idealnie tu pasuje, Kidman juz mniej, a sama fabula choc skopiowana z Hamleta, nie bedzie tu chyba nikogo draznic, bo tu chodzi przede wszystim o klimat i postaci :)
Jak dla mnie to nie lada odkrycie. To co najbardziej przykuwa uwagę to klimat. Każdą minute się smakuje bo tak perfekcyjnie zbudowane jest napięcie. Po prostu trzeba samemu się przekonać. Ja czekam na więcej :)
Obejrzane już dzisiaj bo w UK była już premiera. Podobal mi się bardzo - film aż ocieka symbolika i metafora. Wiele pogańskich rytuałów i przez chwile kojarzył mi się z midsommar ale tylko przez chwile. Ze względu na to ze oglądałam oryginał/bez lektora bardzo podobało mi się starodawne słownictwo i akcenty. Super stroje. Skarsgard daje radę, musiał niezłe przypakować do roli. Ale ogólnie to świetne aktorstwo i przedstawiona skandynawska legenda
Właśnie wróciłem z kina- również UK. Było na co czekać. Smród brud i prawdziwość, tak bym opisał ten film. Świetny klimat, zdjęcia i muzyka. Czekam na kolejny tytuł od Eggersa.
Czy ludzie mają już tak spustoszone łby czy może to ja wariuję, bo nie dowierzam w to co czytam, po tym co widziałem. Może ludzie masowo ćpają kokę i wtedy chodzą do kina. To by wyjaśniało prawdziwość. :D
Naprawdę jestem ciekaw jakaż to symbolika zrobiła na Tobie takie wrażenie, coś fascynującego, to musi być jakiś nieprzeciętny umysł. :D
Albo zapytam inaczej, nie jaką symbolikę dostrzegałaś, a symbolikę czego, co ta symbolika miała symbolizować? :P Ja tam widzę jakąś upośledzoną wizję na temat patriarchatu, sprowadzenie zasadniczych wartości które zbudowały człowieka współczesnego, do bekania i pierdów. :D
Oczywiście dostrzegam różnicę między cywilizowanymi religiami, a takimi w których składa się ludzi w ofierze. Cieszę się, że to już za nami. :P
Żenujące jest chłopie, że na siłę chcąc umieścić swój komentarz na wysokich pozycjach i nie widząc filmu zawyżasz nieuczciwie jego ocenę i jak reszta piszących i oceniających film na 8 bez jego oglądnięcia. Zaczynaj komentarz od słów, że FILMU NIE WIDZIAŁEM.
Co tu mówić o gustach, skoro bez obejrzenia filmu piszesz i oceniasz wysoko być Twój komentarz był pierwszy na liście. Tu nic nie pisze o filmie ale o sposobie umieszczania tutaj I zaśmiecania forum nieistotnymi komentarzami.
Oceniam w kategorii dramatu. Historycznie bajeczka, aktorsko całkiem znośnie, brutalność na odpowiednim poziomie, to nie jest film dla facetów w rurkach idących na siłownię nie umiejąc się wysłowić zdaniem złożonym, tylko gnijąc po czatach szukając gości równych sobie. Miało być z zacięciem i wyszło. Dlatego film w odpowiedniej kategorii wiekowej. Historia jednak mnie nie wciągnęła. Muzyka znośna. Całościowo wystawiam mocne 5/10. PS: oba wymienione horrory w temacie posta lepsze mimo wszystko tego reżysera.