Dlaczego? Propagandy niewiele, świetna obsada, muzyka, a całość to czysta rozrywka pozbawiona zadęcia. Zawsze oglądam ten film z przyjemnością.
Pomimo leciwego wieku, nie zramolał.
Polecam z czystym sercem...
"Rancho Texas” Wadima Berestowskiego (1959)
Jeszcze czarno biały. Prawdziwi kowboje - studenci zootechniki, dorabiają w Bieszczadach przy wypasie bydła. Pojawia się banda przemytników, są konie, miłość.
To pierwszy polski western, drugi to "Wilcze echa", lepszy.
Gdyby w "Prawo i pięść" były konie to byłby i trzeci.