Obejrzałam animację na ślepo, znając jedynie trailer - mam w zwyczaju oglądać wszystko, by wiedzieć o produkcji jak najmniej, np. unikając ewentualnych spoilerów. I jestem miło zaskoczona. Gdybym nie przeczytała, że to produkcja rosyjska, wzięłabym WWOS za amerykańską czy australijską. Czyli animacyjnie jest dobrze. Lubię motyw, że główny bohater ulega gwałtownej przemianie, jak w "Mój brat niedźwiedź". Bardzo sympatyczne wszystkie owcze postacie, ładnie zrobione wilczyce. Fabuła ani na moment nie przynudza. Nie jest to arcydzieło, ale z pewnością film, który umili wieczór.
Ja oceniam tą animację jako dorosły, oczywiście wolałbym oglądać filmik z głębokim przekazem tak jak COCO, ale dzieci były zadowolone, właśnie taki przekaz do nich najbardziej trafia... i o to chodzi w bajkach:)