Nie jestem fanem Liverpoolu , filmów familijnych też zbytnio często nie oglądam.
Początek trochę się dłużył i wydawało się ,że będzie ot taki przyzwoity filmik.
Jednak po niedługim czasie historia nabrała tępa i emocji, które już nie opuszczały nas do
samego końca , ba nawet się zwiększały.
Trzeba przynać oglądało się świetnie , były chwile wzruszające, pełne smutku jak i radości.
Prosty, nieskomplikowany, a jakże przyjemny obraz udało się stworzyć.
Śmiało mogę polecić nie tylko fanom Liverpoolu:)