otóż z filmu wynika, że tytułowego ze świata żywych (trupów) samoekskomunika była właściwym posunięciem: wprawdzie ominęła go frajda przeżycia, z drugiej jednak strony przyszłość miałby marną.. marną i taką pod dyktando.. pod dyktando tych, którzy nie zaznawszy peyotlu ni razu, cierpiąc na bezsenność chyba, wywołują wojny, po czym śpią spokojnie..