Niezwykle trudna scena przepełniona mrocznością, bólem, cierpieniem, złowrogością o prawie do życia, o prawie wyboru, kto może żyć, kogo można unicestwić, która nacja jest nadrzędna, która podgrupa ludzi musi iść do "koncentrata". Dopasowanie wyglądu do standardów obowiązujących, ubiór, wyraz twarzy, beztroska, staranność i kontrola.
Mroczne kadry przeszywane konarami drzew, mgłą, podszycie strachem, podskórne napięcie kawalkady oficerów SS wjeżdżających do miasta niczym wysłannicy piekieł z apokaliptyczną misją.
Niezwykła rola Małgorzaty Braunek, której kamienna twarz przepełniona jest takim ładunkiem emocjonalnym z bólem, cierpieniem, strachem, miłością, której oczy jak zwierciadło duszy, uderza w struny fortepianu i wygrywa najsmutniejsze dźwięki i tyle jest w tym spokoju, pozornego i przeszywającego niczym sztylet.
Piękne kadry twarzy i muzyka niepokoju.