I jeszcze jeden ciekawy tekst, skłaniający do refleksji na temat : "Co dla polityka znaczą takie pojęcia jak : dobro, zło, moralność, godność, uczciwość, sprawiedliwość." :
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&ved=0CCgQFjAC&url= http%3A%2F%2Fwiadomosci.onet.pl%2Fkraj%2Fporoszenko-przy-komorowskim-i-tusku-w-b arwach-zbrodniczej-upa%2Fxhgnx0&ei=1J5MVe2vLamjygOTq4CgBw&usg=AFQjCNHB2bRBrUpAhp 9BmicFBhDjidBu3w&bvm=bv.92885102,d.bGQ&cad=rja

Komorowski to co uczynił to jest jawna zdrada, taka samą zdradą jest pilnowanie przez polskich policjantów ambasad i konsulatów ukrainy w Polsce. Powinni za to odpowiedzieć, karnie lub fizycznie.
Komorowski powinien zostać powieszony a jego rodzina pozbawiona całego dorobku pienieżnego jak i wszystkich tytułów: od ukończenia szkoły poprzez dyplomy łącznie z wpisaniem na liste dłużników oraz pozbawienie aktualnej pracy (wilczy bilet), zablokowanie kont a wszystkie ich pieniądze przeznaczyć na budowę pomnika Ofiar Wołynia.

Policjantów i innych funkcjonariuszy służb publicznych którzy pilnowali ambasad i konsulatów ukrainy powinno się na rok wydalić ze służby, poza tym powinni zapłacić po 2000 zł kary na konta Kresowiaków, poszkodowanych przez upa i ukrainę, konta Frontu Narodowego, Lisowczyków oraz na fundusze budowy pamięci Wołynia, Podola oraz pamięci mordów we wschodniej Małopolsce i Podkarpacia dokonanych przez ukrainców.

To nawet nie chodzi o samego Komorowskiego. Tu chodzi o ogólne pomieszanie z poplątaniem, które panuje obecnie w Polsce. Chodzi o to, że w naszym kraju nie istnieje żadna komunikacja pomiędzy władzą a społeczeństwem. Władzę sprawują bandy zrzeszające bezwzględnych karierowiczów, cwaniaków lub buraków, nazywane szumnie partiami politycznymi. Ludzie ci stanowią dosłownie najgorszy element społeczny. Są gorsi nawet od typowych kryminalistów, bo ci posiadają jednak pewien swój kodeks moralny, którego złamanie jest w ich gronie bardzo źle widziane.
Problemy społeczeństwa są tym osobnikom kompletnie obojętne. Od lat stosują te same populistyczne chwyty, które o dziwo okazują się wciąż skuteczne, bo Polacy, jak stado bezwolnych baranów, dają się im okradać i ulegają prymitywnym mechanizmom manipulacji.
Można oczywiście zapytać o to, dlaczego społeczeństwo, w którego gronie znajduje się przecież tak wiele światłych jednostek, pozwala na taką sytuację. Ale to już temat do osobnej dyskusji.
Jednym z filarów podtrzymujących więź społeczną jest oczywiście pamięć o przeszłości narodu. Prawdziwa władza w normalnym kraju doskonale zdaje sobie z tego faktu sprawę i bardzo dba o uregulowanie wszelkich spraw związanych z dramatycznymi wydarzeniami z historii, nawet jeśli wymaga to wyjątkowej delikatności i dużych umiejętności dyplomatycznych w kontaktach z państwami ościennymi.
Ale nasza władza nie jest prawdziwą władzą narodu :) U nas rządy sprawują osoby wyłonione z grona organizacji mafijnych, zwanych humorystycznie partiami politycznymi, mające silne układy ze światem wielkiego biznesu i mediów :) Te "osoby", to tak naprawdę ścierwa ludzkie, pozbawione sumienia, honoru, moralności, szacunku i innych cech typowych dla istoty zasługującej na miano człowieka.
Wszystko to byłoby zrozumiałe, gdyby chodziło tu o jeden z krajów azjatyckich lub afrykańskich. Ale Polska jest krajem europejskim i na dodatek należącym do Unii Europejskiej. I w tym miejscu nie sposób oprzeć się silnemu wrażeniu jakiejś potężnej schizofrenii światopoglądowej u naszych "elit politycznych", bo z jednej strony pociąga tych marnych osobników model prymitywnych państewek rządzonych przez gangsterów, a z drugiej strony kuszą ich intratne posadki w Parlamencie Europejskim i prestiżowy status europejskiego polityka :))
Ta schizofrenia jest doskonale widoczna właśnie w stosunku do kwestii rzezi wołyńskiej. Nasi psudopolitycy chcieliby zachowywać się jak poważni mężowie stanu, jacy sprawują rządy w Europie Zachodniej i Skandynawii, którzy muszą przestrzegać starych zasad humanizmu, a jednocześnie chcieliby wykorzystywać władzę w sposób typowy dla organizacji przestępczych, czyli w sposób nastawiony na zysk i utrzymanie silnej pozycji za wszelką cenę.
Ukraińcy nie mają takich dylematów, bo ich standardy zawsze będą odpowiadały tym, jakie obowiązują w państewkach azjatyckich, w których nikt nie jest nawet w stanie pojąć, co znaczy termin "demokracja".
Poroszenko jest nacjonalistycznym bandytą, ale jest przynajmniej zdecydowany w swoich przekonaniach i ma jasno określony stosunek względem ukraińskiego społeczeństwa. Dlatego całkiem słusznie czuje silną pogardę wobec pseudopolitycznych błaznów z Polski, którzy w porównaniu z nim są nijacy, słabi i kompletnie pozbawieni więzi z narodem, który reprezentują. Dlatego bandyta Poroszenko miał czelność przypiąć sobie do klapy marynarki emblematy OUN i UPA i usiąść sobie, jak gdyby nigdy nic, pomiędzy matołkiem Tuskiem i matołkiem Komorowskim.
Jeszcze nigdy w dziejach naszego narodu władza nie upadła tak nisko i nie była tak bardzo oddalona od polskiego społeczeństwa.