Wojna plemników/film/Wojna+plemnik%C3%B3w-2001-62582001
pressbook
Inne
Streszczenie
Wróbel poluje w lesie na dwie białe myszki. Natura w akcji. Przerażone gryzonie rozpaczliwie zmykają po ściółce, a ich prześladowca zręcznie unosi się nad nimi, wzlatuje, opada, bawi się pełną kontrolą nad zbiegami. W następnej sekundzie ptak rozkwasza się o drzewo. Koniec pogoni. Za to... początek Human Nature, zgrabnej, barwnej, nowej komedii, napisanej przez Charliego Kaufmana, znakomitego autora scenariuszy, nominowanego do Nagrody Akademii Filmowej (Być jak John Malkovich), a reżyserowanej przez cenionego francuskiego reżysera wideoklipów muzycznych i reklam, Michela Gondry, dla którego jest to debiut w filmie pełnometrażowym. Film Human Nature, pogodne spojrzenie na splot pragnień i instynktów powodujących naszymi zachowaniami, śledzi grę wzajemnych kontaktów i konfliktów między pisarką dotkniętą nietypową przypadłością w postaci... niemal całkowitego owłosienia, nieśmiałym i zamkniętym w sobie behawiorystą, młodzieńcem-dzikusem, wychowanym w lesie bez kontaktu ze światem i francuską asystentką naukową, obdarzoną godnym uwagi biustem. Film zgrabnie wykorzystuje tę bogatą ekspozycję, wydobywa na światło dzienne naturalne i naiwne ludzkie odruchy, pierwotne pragnienia i sentymenty, by po chwili je bezlitośnie wykpić, zaskakująco przejść do twardego mitu Dzikiego Człowieka. Ale i to nie jest ostatni poziom Human Nature, bo narracyjna i wizualna wirtuozeria byłaby pozbawiona ludzkiego wymiaru, gdyby ostatecznie nie równoważyła jej sympatia i współczucie dla komicznie pokręconych postaci, znakomicie, barwnie i żywo kreowanych przez Patricię Arquette, Tima Robbinsa, Rhysa Ifansa i Mirandę Otto. Jeżeli biologia determinuje ludzkie życie, jak wielu z nas jest skłonnych sądzić, to jaki los czekałby Lilę (Arquette)? Od niemowlęctwa cierpi ona na zaburzenia hormonalne, powodujące niepohamowany wzrost włosów na całym ciele. Nic dziwnego, że w dorosłe życie wkracza z nikłymi nadziejami na zaznanie w nim szczęścia. Mając przed sobą ponure wizje ciężkiej i nieciekawej pracy i pewność, że nie znajdzie mężczyzny gotowego ją pokochać, jest bliska samobójstwa. Na szczęście w porę nadchodzi wybawienie. Widok błądzącej, biegającej bezładnie myszy nasuwa jej zupełnie nowe myśli i plany. Uczyni inaczej. Pogodzi się ze swym losem, ze swoim owłosieniem pierwotnego człowieka, lecz żyć będzie z dala od cywilizacji, w dziczy, jak prawdziwi ludzie pierwotni. Nie umie dostosować się do nowoczesności, do miasta, godzi się więc z naturą i w swojej samotni zaczyna pisać książki. Zdobywa powodzenie, jej dzieła są bestsellerami, jej inne, świeże, zdumiewające słowa przyjmowane są jak sensacja przez masy ludzi sunących jak owce ku utartym normom kariery, stanowiska, atrakcyjnego partnera, dobrej partii, małżeństwa... Ale ta idylla nie może trwać wiecznie. Natura, tak ludzka, jak i zwierzęca, ma to do siebie, że w swoim czasie odzywa się libido. Lila broni się przed nim, odmawia mu dostępu, ale tylko do czasu. Wreszcie wraca do cywilizacji, zdecydowana znaleźć sobie życiowego partnera. Wie, że musi się zgodzić na niejeden kompromis. Na początku zaprzyjaźnia się z Louise (Rosie Perez), dziewczyną pracującą jako elektrolog, która zostaje powiernicą jej problemów i pragnień. Pewnego dnia Louise oświadcza, że ma dla Lili partnera doskonałego. Jest nim Nathan (Tim Robbins), inteligentny i zdolny psycholog-behawiorysta, człowiek pełen romantyzmu, a jednocześnie życiowo niedoświadczony i delikatny. Nathan, podobnie, jak Lila, pochłonięty jest studiowaniem natury, on jednak skupia się na innych impulsach swojego gatunku, tych, które odpowiadają za zachowania agresywne, samcze, które czasami czynią z ludzi dzikie bestie. Za takimi zainteresowaniami kryją się uwarunkowania z dzieciństwa: osobowość Nathana jest owocem twardego i bezwzględnego wychowania przez matkę (Mary Kay Place), kobietę kryjącą za fasadą przynależności do lepszego towarzystwa agresję i frustrację, oraz ojca (Robert Forster), typowego chłodnego i zdystansowanego dżentelmena, bywalca Ascot. Jako badacz, Nathan wierzy, że drogą do pokoju na świecie jest upowszechnianie cywilizowanych zachowań i przyjmowania określonej etykiety jako umowy społecznej. W aktualnie prowadzonym projekcie badawczym uczy myszy właściwego zachowania się przy stole. Spragnieni miłości i towarzystwa, Lila i Nathan zwracają się ku sobie. Od początku traktują się z wielką sympatią, szybko postanawiają zamieszkać razem. Ale nie wszystkie karty są wyłożone: Lila goli się w tajemnicy, a on ukrywa przed nią śmiałe i całkiem poważne propozycje, czynione mu przez francuską asystentkę, bardzo ponętną Gabrielle (Miranda Otto). Pewnego dnia podczas leśnej eskapady Lila i Nathan spotykają dzikiego człowieka (Ifans) i łapią go. Mimo skrupułów Lili Nathan zabiera go do swojej pracowni i umieszcza w klatce. Dzikus zostaje przez nich nazwany Puff. Puff nie zdradza żadnych oznak wcześniejszego kontaktu z ludzką cywilizacją. Wychowany był w lesie przez obłąkanego ojca, ogarniętego obsesją świata małp. Nathan stawia sobie wyzwanie dokonania jego odmiany; zaczyna go uczyć: najpierw prostej mowy, później wysławiania się w sposób kulturalny, a następnie... całego ludzkiego dorobku: manier i obyczajów zachodniej cywilizacji, poezji, opery, zapoznaje go z musicalem i z Moby Dickiem, z foie gras, z bonżurką... W pracy pomaga mu oczywiście oddana, adorująca go Gabrielle. Nathanowi coraz trudniej jest oprzeć się jej obezwładniającej zmysłowości. Gdy któregoś dnia ku swemu przerażeniu odkrywa szokującą tajemnicę owłosienia Lili, Gabrielle tylko na to czeka. Do spełnienia jej pragnień dochodzi na ringu właściwym dla oddanych nauce badaczy: na samym środku pracowni Nathana, na oczach Puffa, który obserwuje tę scenę z ciekawością graniczącą z fascynacją. Nauczany tak wszechstronnymi metodami, robi zadziwiająco szybkie postępy i po pewnym czasie posługuje się angielszczyzną godną rodziny królewskiej, subtelnie podbarwioną specyficznym, wyspiarskim zaśpiewem. Lila nie wie o romansie Nathana z Gabrielle, ale jest w rozpaczy po wyjściu na jaw jej tajemnicy. W poczuciu zagrożenia odchodzi coraz dalej od swoich nawyków, radykalnie zmienia image i strój, upodabnia się do typowej kobiety z klasy średniej, szukając sposobu zatrzymania przy sobie wybranego mężczyzny. Tymczasem Nathan spotyka się z Gabrielle, ale zmuszony dokonać wyboru, nie jest w stanie podjąć decyzji o opuszczeniu swojej pierwszej miłości. Gabrielle wyjeżdża, a Lila, nieświadoma, co zaszło między nimi, przejmuje rolę asystentki w laboratorium. Dzieje się to kosztem resztek jej zasad: do niedawna zaprzysięgła naturalistka, teraz wspiera Nathana w jego dążeniu do wyplenienia u Puffa ostatnich resztek dzikości. Wreszcie Puff jest gotów do wyjścia w świat. Sam pragnie przy okazji zapewnić sobie to, czego smak poznał z daleka, lecz wystarczająco silnie: świat, to dla niego przede wszystkim seks. Nathan również nie może już znieść braku obecności kobiety - i nie chodzi mu o Lilę. Wraca do Gabrielle, ale tym razem nie udaje mu się ukryć tego związku przed Lilą. Z kolei Puff staje się sensacją sal wykładowych, naukowych konferencji, spotkań ludzi kultury. Nathan i Gabrielle dbają o to, by umiejętnie wykorzystywał wszystko, czego się nauczył. Gdy nie ma odczytu albo referatu, demonstruje swoje umiejętności taneczne, a noce spędza z prostytutkami albo upijając się w nocnych barach. Lila, przerażona tak szybkim początkiem jego upadku, ma inne plany. Z pomocą wiernej Louise przeprowadza brawurowy napad na pracownię Nathana i porywa Puffa. Wraca w swe dawne strony, do lasu, w dzicz, i obiecuje sobie, że teraz dokona prawdziwej reedukacji młodzieńca, przypomni mu jego życie sam na sam z naturą. Nathan nie może się pogodzić z utratą Lili, nie zamierza też pozwolić, by wymknął mu się jego uczeń. Jak wróbel polujący na myszy w lesie, rusza w pogoń za parą zbiegów...
Słowami reżysera
Kiedy zacząłem rozglądać się za odpowiednim materiałem na swój debiut reżyserski w filmie pełnometrażowym, z początku natrafiałem wyłącznie na scenariusze produkcji wysokobudżetowych, w której główną rolę odgrywały efekty specjalne. Producenci uparli się wiązać mój dorobek w dziedzinie wideoklipów i reklam tylko z tym jednym gatunkiem filmowym. Ja jednak pragnąłem czegoś innego. Uważałem, że moją zdolność do opowiadania obrazami można znacznie lepiej wykorzystać w inny sposób, budując epicką historię, taką, która napisana w postaci książki byłaby fascynującą lekturą. Czyli chodziło mi o coś zupełnie innego niż film, który staje się interesujący do oglądania dopiero dzięki efektom specjalnym. A co jeszcze ważniejsze, musiałem znaleźć scenariusz nasycony takim duchem i kreślący takie postacie, by to wszystko odzwierciedlało mój charakter jako twórcy i pasowało do tego, co robiłem do tej pory. Wydawało się to na tyle trudne, że już właściwie byłem pewien: czegoś takiego nie ma. I właśnie wtedy, dzięki Spike'owi JONZE, poznałem Charliego KAUFMANA. HUMAN NATURE, to zwariowana komedia o tym, jak czasem w naszym świecie źle się wychodzi na tym, że po prostu jest się sobą. Ile jest kobiet, które muszą się ogolić, by móc spokojnie wyjść na ulicę? Dlaczego mężczyźni nie mogą publicznie zaspokajać swoich żądz z kobietami? Dlaczego muszą najpierw zdobyć ich przyzwolenie? Dlaczego kobiety wolą silnych mężczyzn, a ci preferują atrakcyjne kobiety? Czy zupełnie nieatrakcyjna kobieta ma szansę zyskać prawdziwą miłość mężczyzny? Czy mężczyzna może zdobyć prawdziwą miłość prostytutki? Czy jeżeli któraś z tych rzeczy się zdarzy, powinniśmy czuć się winni? Na ile jesteśmy uwarunkowani naszym wychowaniem, obyczajowością, religią? Oglądając HUMAN NATURE nie możesz oczywiście liczyć na odpowiedź na żadne z tych pytań - udzielanie odpowiedzi nie jest jego celem - ale przynajmniej poczujesz się lepiej, uświadamiając sobie, że nie jesteś sam ze swoimi problemami. Lila, młoda kobieta cierpiąca na poważne zaburzenia hormonalne zmuszona jest ukrywać swoją przypadłość, co staje się tak uciążliwe, że w końcu decyduje się na opuszczenie społeczności ludzkiej na korzyść samotności na łonie natury. Mieszkając w lesie pisze powieści, które odnoszą niebywały sukces. W pełni sławy wraca do ludzi i zaczyna szukać mężczyzny, z którym mogłaby się związać. Pomaga jej w tym nie tylko zdobyty rozgłos, ale i przyjaciółka Rose, która umie zrozumieć i przeżywać razem z nią jej problem. Dzięki niej poznaje Nathana i zaczyna się z nim spotykać. Nathan nie potrafi ułożyć sobie życia z ludźmi, więc całkowicie oddaje się nauce: jest badaczem-behawiorystą, uczącym myszy eleganckiego zachowania przy jedzeniu. Pewnego dnia Lila i Nathan podczas wycieczki do lasu znajdują PUFFA, dzikiego człowieka, wychowanego w puszczy na małpę przez psychicznie chorego ojca. Nathan postanawia zabrać Puffa do swojej pracowni i kształcić go metodami, jakie wypracował w swoich doświadczeniach z myszami. Po pewnym czasie udaje mu się uczynić z Puffa wzorowo wykształconego i kulturalnego młodzieńca. Wszystko zaczyna wyglądać zbyt pięknie, by było prawdziwe i rzeczywiście, pojawia się mały problem: w międzyczasie Puff poznaje nowe pragnienie, które jest w stanie spełnić dopiero po wyjściu w świat. Chodzi oczywiście o seks: nie ukształtowany obyczajowo w tej jednej dziedzinie, już pierwsze kroki na wolności kieruje do prostytutek. W czasie, gdy długo tłumiony popęd prowadzi go na krawędź upadku, Nathan odkrywa tajemnicę Lili i zaczyna romans ze swoją francuską asystentką, GABRIELLE. Zarówno postacie, jak i sytuacje wydają się wzięte spoza normalnej rzeczywistości, przejaskrawione, ale tylko z pozoru: w istocie są pełne zwyczajnych, ludzkich cech, a z ich przeżyciami i problemami właściwie każdy może się identyfikować. Obsadę dobrano tak, by zestawić obok siebie aktorów doskonale radzących sobie z gatunkiem komediowych, wyrazistych i obdarzonych swoistą charyzmą, a przy tym na tyle bezpośrednich i czytelnych w najbardziej ludzkich aspektach, by umieli w pełni przekazać emocjonalne napięcie tej historii. Patricia ARQUETTE w konfrontacji z trudnymi sytuacjami komediowymi udowadnia, że jej osobowość aktorska jest doskonale dobrana do postaci Lili. Mało która aktorka potrafiłaby nadać tej nietypowej postaci tyle duszy i prawdy. Rhys IFANS, aktor, którego pamięta się przede wszystkim z rewelacyjnej roli w filmie Notting Hill, dzięki swemu poczuciu humoru i sugestywnej, przemawiającej do wyobraźni osobowości czyni z PUFFA postać tragiczną, jednocześnie komiczną, i co najważniejsze, natychmiast zjednującą sobie widza. Tim ROBBINS sprawia, że dziwne, nie przystające do siebie, absurdalne cechy postaci NATHANA tworzą zadziwiająco zwartą całość. Jest zdolny do reakcji i zachowań krańcowo różnych, ale właśnie ta cecha, to wymykanie się prostej definicji, najpełniej określa jego bohatera. Raz ukazuje stłumioną, skrytą psychikę, to znowu stuprocentową naturalność, i przez cały czas zapewnia sobie naszą pełną sympatię. Miranda OTTO jako GABRIELLE mówi z wyraźnym akcentem zza Kanału i gra powabną uwodzicielkę, na swój sposób zajętą sobą i kapryśną, ale w sposób, któremu trudno się oprzeć. Co więcej, nazwisko OTTO może skłaniać niektórych do uwierzenia, że rzeczywiście jest ona Francuzką, co tworzy zabawny efekt na końcu, gdy okazuje się, że ten cudzoziemski akcent był przez cały czas umiejętnie udawany. Każda z tych czterech postaci, mimo, że przez większą część trwania filmu działa w otwartym konflikcie z własną naturą, wchodzi w intrygujące interakcje z pozostałymi trzema, tkając w ten sposób barwny wątek historii, który ani na chwilę nie przestaje zaskakiwać i prowokować. Na przemian następują sekwencje dramatyczne (pościg za Puffem i schwytanie go w lesie), poruszające emocjonalnie (odwrócenie się Nathana od Lili) i śmieszne, typowo komediowe (pracowity trening powstrzymywania Puffa przed pragnieniami erotycznymi i na końcu żałosne niepowodzenie tych prób), stopniowo narastające aż do kulminacji, gdy Puff zabija swego "ojca" Nathana. Wstrząśniętej publiczności zostaje morał w postaci wniosku, że prawda kryje się w naturze, a cywilizacja jest zepsuta, lecz i to ulega na koniec jeszcze jednemu, nieoczekiwanemu i zabawnemu odwróceniu. Przy wszystkich swoich aspektach komediowych Human Nature okaże się filmem frapującym w kategoriach obrazowych. Aby nadać mu nastrój nieco bajkowy, połowę zdjęć zrealizowałem w studio, w stylu podobnym do tego, w jakim utrzymane są moje prace reklamowe i wideoklipy. Na przykład las: zależnie od tego, jaką scenę chcę przedstawić, wybieram, czy kręcić ujęcia leśne na scenie w studio, jak uczyniłem w wypadku scen romantycznych (Lila śpiewająca wśród zwierząt, scena miłosna między Lilą, a Puffem), czy w prawdziwych leśnych ostępach w scenach pełnych dramatyzmu (jak znalezienie Puffa i chwila, gdy Nathan natrafia na tę parę w puszczy). Jeszcze inaczej ze sceną zabicia Nathana: raz nakręciłem ją na scenie - do wprowadzenia do filmu - a raz w plenerze leśnym, do ujęć, które znalazły się w odpowiednim miejscu w akcji filmu. Powtórzenie tej samej sytuacji przy użyciu różnych metod realizacji tworzy bardzo ciekawy kontrast między tym, co widzi się oczyma pamięci, a tym, co dzieje się naprawdę - w ten sposób starałem się wzmocnić tę magiczną, bajkową atmosferę wokół filmu. Stosowaliśmy pewne sztuczki optyczne, takie, jak tylna projekcja i podwójne naświetlanie, i to nie po to, by wywołać wrażenie jak z dawnych zdjęć, lecz aby odtworzyć taką rzeczywistość, jaka pierwotnie powstała w mojej wyobraźni, słowem: by uplastycznić akcję. Mam wrażenie, że opanowaliśmy te techniki do tego stopnia, że jesteśmy w stanie posługiwać się nimi z wirtuozerią, przy której CGI i blue screen wypadają blado i bezbarwnie! Na przykład, gdy Lila śpiewa w lesie, zaczynamy zdjęcia na scenie, ale gdy zaczyna odchodzić w głąb lasu, idziemy za niż z kamerą w prawdziwych zaroślach, łącząc te dwie metody bez widocznego cięcia dzięki użyciu tylnej projekcji na drzewa. Tę samą technikę stosujemy, gdy Lila biegnie w lesie za Puffem, a on skacze z gałęzi na gałąź i zwiesza się z pnączy. Odpowiednie użycie luster i projekcji umożliwiło nam stworzenie wyjątkowo efektownej sekwencji, w której humor i poczucie absurdu są wzmacniane sztuczkami technicznymi i niecodzienną fizyczną zwinnością aktora. Pracownia Nathana jest jakby biegunem nonsensu, do jakiego doszła nowoczesność. Wielka klatka, kosmiczny panel kontrolny naukowca, ucywilizowane myszy. Gdy Puff czyta świetlne karty, są to właściwie figury ze specjalnie rzucanego światła, które wywołują pojawianie się odpowiednich barw w jego mózgu. Kolory mają duże znaczenie dla wizualnej strony filmu, a największe w kontekście edukacji Puffa. Czerwień pojawia się, gdy jest on czymś zaskoczony lub uczuciowo poruszony. W otoczce czerwieni występują też prostytutki i cała "zła ulica", z kolei zielony pojawia się w scenach leśnych, a jednocześnie bije z neonowego napisu EXIT w pracowni. Puff i Lila, w scenach, w których występują razem, mają własny, zarezerwowany dla siebie temat dźwiękowy, który podkreśla to, co dzieje się między nimi - wyobrażam sobie, że właśnie tak Bernard Hermann zaplanowałby to u Hitchcocka. Ta melodia rozwija się i aranżowana jest na różne sposoby, tak, by za każdym razem pasować do charakteru sceny i akcentować różnice nastroju i natężenia emocjonalnego. Jest czysta i niewinna w chwilach samotności Puffa w lesie, bardziej skomplikowana, gdy ilustruje żywioł wielkiego miasta, a pełna wahania i dziwnych zawieszeń, gdy dzieje się coś złego. Mam nadzieję, że na zakończenie filmu, po ostatnim wybuchu śmiechu, sprowokowanym przez myszy buszujące po Nowym Jorku, ludzie popatrzą na siebie z uśmiechem sympatii i zrozumienia i pomyślą: "No, tak, tacy właśnie jesteśmy". Michel Gondry.
Uwagi o produkcji
Na krótko przed premierą filmu BYĆ JAK JOHN MALKOVICH jego reżyser Spike Jonze zaniósł scenariusz HUMAN NATURE, także napisany przez Charliego Kaufmana, producentom Tedowi Hope i Anthony'emu Bregmanowi. Obydwaj, od chwili, gdy go po raz pierwszy przeczytali, byli pod wielkim wrażeniem mocnej i śmiałej, zupełnie niekonwencjonalnej wizji Kaufmana i postanowili podjąć niełatwe wyzwanie. "Spodobało mi się to od pierwszej chwili" - mówi Ted Hope i dodaje ze śmiechem: a najbardziej podziwiałem Charliego za to, że odważył się przelać tak dziwaczną, wariacką historię na papier i pokazać komukolwiek. To było tak, jak gdyby nam oznajmił: "Być może wydaje się wam, że są pewne reguły, określające, jakie historie można opowiadać przez film, jaką muszą mieć strukturę, jakie cechy musi mieć bohater, by być interesujący dla widza, a czego nie można pokazać, bo się nie sprawdzi. Jeżeli tak, to, jak mówię, wszystko to tylko wam się wydaje. Otóż ja wyrzucam te wasze reguły na śmietnik i udowodnię wam, że przekraczając każdą z nich i tak odpowiem na wszystkie pytania". Gdy przeczytałem ten scenariusz, po prostu usiadłem na podłodze, Zakręciło mi się w głowie. Nie mogłem otrząsnąć się od tej wizji, która drążyła mnie jak trucizna. Jakbym dostał pałą w łeb". Anthony Bregman wspomina: "Po przeczytaniu HUMAN NATURE byłem pewien, że mam przed sobą scenariusz jedyny w swoim rodzaju, inny niż wszystko. Coś absolutnie odmiennego, stworzonego z przenikliwą inteligencją. W wielu scenariuszach autor pozwala sobie na pewną odmierzoną dozę oryginalności i odchodzi od utartych formuł w nowe miejsca i sytuacje, by celowo pokazać coś nowego, ale zbyt często jest to udziwnienie dla samego udziwnienia. Mało kto robi w sposób jednocześnie bardzo inteligentny i bardzo zabawny. Wyjątkowo rzadko udaje się znaleźć scenariusz, który jest pomysłem na ukazanie magicznego aspektu naszej rzeczywistości w sposób przyswajalny dla zwykłej, licznej publiczności, a nie tylko dla koneserów, tak, by powstała zwarta, zgrabna, pełna życia, atrakcyjna całość". "Trzeba tu jeszcze dodać pełną szczerość, uczciwość w traktowaniu świata. Film nie pomija bodaj niczego, co w naszej nowoczesnej rzeczywistości zdeformowało się i zwyrodniało, a zarazem ani przez chwilę nie upokarza ludzi ukazanych w sytuacjach, które to przedstawiają. Nie szydzi z nich, lecz ukazuje w zabawnym świetle fakt, że wszyscy mamy pewne wstydliwe sprawy, które wolimy ukrywać przed innymi". Ted Hope i Anthony Bregman byli przygotowani na to, że przyjdzie im długo szukać odpowiedniego twórcy, zdolnego wyreżyserować tak niezwykły projekt. Okazało się to łatwiejsze niż przewidywali: ich partner z firmy produkcyjnej, Spike Jonze, po prostu pewnego dnia wspomniał, że jego ulubionym reżyserem jest Michel Gondry i że jego zdaniem to będzie właściwy człowiek. Michel Gondry, to jeden z najsławniejszych reżyserów filmów reklamowych i wideoklipów muzycznych. Od dawna współpracuje z Björk, z którą zrealizował m.in. teledysk do "Human Behavior", wyróżniony niemal wszystkimi nagrodami przyznawanymi w tej kategorii filmu. Kręcił także teledyski dla takich wykonawców, jak the Rolling Stones, Beck, Daft Punk, Chemical Brothers, Foo Fighters, Lenny Kravitz, Sheryl Crow i Cibo Matto. Kiedy zacząłem rozglądać się za odpowiednim materiałem na swój debiut reżyserski w filmie pełnometrażowym, z początku natrafiałem wyłącznie na scenariusze produkcji wysokobudżetowych, w której główną rolę odgrywały efekty specjalne. Producenci uparli się wiązać mój dorobek w dziedzinie wideoklipów i reklam tylko z tym jednym gatunkiem filmowym. Ja jednak pragnąłem czegoś innego. Uważałem, że moja zdolność do opowiadania obrazami można znacznie lepiej wykorzystać w inny sposób, budując wielką, epicką historię, taką, która napisana w postaci książki byłaby fascynującą lekturą. Czyli chodziło mi o coś zupełnie innego niż film, który staje się interesujący do oglądania dopiero dzięki efektom specjalnym. A co jeszcze ważniejsze, musiałem znaleźć scenariusz nasycony takim duchem i kreślący takie postacie, by to wszystko odzwierciedlało mój charakter jako twórcy i pasowało do tego, co robiłem do tej pory. Wydawało się to na tyle trudne, że już właściwie byłem pewien: czegoś takiego nie ma. I właśnie wtedy, dzięki Spike'owi JONZE, poznałem Charliego KAUFMANA.
Aktorzy
Znalezienie czworga aktorów, mających zagrać główne role: naturalistki Lili, behawiorysty Nathana, dzikiego człowieka Puffa oraz ponętnej i podstępnej Gabrielle, asystentki Nathana, było trudną sztuką. Musieli oczywiście umieć wiarygodnie i głęboko oddać różne, chwilami niemal sprzeczne ze sobą oblicza każdej z postaci, a co więcej, Gondry chciał mieć pewność, że między tą czwórką zachodzić będą niewidzialne, ale ważne dla końcowego wrażenia reakcje chemiczne. Lila Patricia Arquette, zawdzięczająca swój rozgłos głównie rolom w filmach TRUE ROMANCE, LOST HIGHWAY i RANGOON, była pierwszą aktorką, której nazwisko oficjalnie potwierdzono jako włączone do obsady. Mówi reżyser: "Jej wyrazista osobowość aktorska okazała się doskonale dobrana do roli Lili, zarówno w sytuacjach dramatycznych, jak i tych komediowych. Mało która aktorka potrafił przekazać w komedii tyle duszy, prawdy i autentyczności, co ona". Ted Hope dodaje: "Lila cierpi na tę niezwykłą dolegliwość, ale mimo tego jest na swój sposób bardzo atrakcyjna i pociągająca, nawet, jeżeli wygląda inaczej niż my wszyscy. Patricia ma w sobie tę niewinność, tę słodycz, która przenika przez wszystko, przez każdą naszą charakteryzację". Patricia Arquette komentuje: "Scenariusz spodobał mi się od pierwszej chwili. Gdy go czytałam, wybuchałam śmiechem po kilka razy na każdej stronie i żałowałam, że za chwilę ostatnia strona. Mogłabym to czytać bez końca". Puff Rhys Ifans, walijski aktor, kojarzony z postacią kolegi Hugh Granta z pokoju w NOTTING HILL, wybrany został do roli Puffa. "Było wielu aktorów zainteresowanych tą rolą - jest przecież bardzo barwna: chodzi o dzikiego człowieka, który wychował się w puszczy, a potem przygotowuje się do błyskotliwego wkroczenia w świat naszej cywilizacji" - mówi Ted Hope. "Rhys doskonale uchwycił tę dziką, niemal zwierzęcą stronę swojego bohatera, a ponadto - co niezwykle ważne - okazał się jako Puff postacią niezwykle sympatyczną". "Puff jest lekko szurnięty, ale to w sumie szczęśliwy chłopak" - podsumowuje z uśmiechem Rhys Ifans. "Wychowany został w lesie, przez ojca. Na początku nie umie mówić, a jego higiena osobista... powiedzmy, że pozostawia wiele do życzenia. No i w pewnej chwili natrafia na tych szalonych naukowców, którzy usiłują przywrócić go społeczeństwu, rehumanizować go - od tej chwili wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli". Gabrielle Miranda Otto, australijska aktorka, która zyskała w swoim kraju opinię zdolnej do zagrania niemal każdej roli dzięki wszechstronnemu, eklektycznemu talentowi, ma na swoim koncie udział w filmach THE LAST DAYS OF CHEZ NOUS i LOVE SERENADE, a spośród znanych szerszej publiczności, także WHAT LIES BENEATH i THE THIN RED LINE. "Gabrielle mówi po angielsku z charakterystycznym, cudzoziemskim akcentem; gra piękną asystentkę, a potem kochankę Nathana. Jest nieco ekscentryczna, ale przede wszystkim czarująca" - mówi Gondry. "A jej nazwisko - Otto - na pewno przyczyni się do stworzenia wrażenia, że naprawdę jest Francuzką, co pozwoli mi rozegrać komiczną niespodziankę na końcu filmu". "Po prostu zakochałam się w tym scenariuszu" - mówi Otto "Świat wizji Charliego jest tak wypełniony świetnym humorem, inteligencją, błyskotliwością. Nie miałam okazji porozmawiać z nim dłużej, ale jestem niezwykle ciekawa, skąd u niego zdolność do tak niezwykłego spojrzenia na świat. To wszystko jest tak świeże i różne od tego, co otacza nas w dniu powszednim!" Nathan Nathan, naukowiec zaprzysięgły i obsesyjny, to postać obsadzona jako ostatnia spośród głównych ról filmu. "Już kilka miesięcy wcześniej rozmawialiśmy z Timem Robbinsem o tym filmie, ale był wtedy zajęty kilkoma innymi projektami" - opowiada Ted Hope. "A później nagle okazało się, że mamy szczęście, że pomógł nam jakiś przypadek i gdy już było bardzo późno, na dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć dowiedzieliśmy się, że jest wolny. W tej sytuacji nie było mowy, by powierzyć tę rolę innemu aktorowi. Wszystko wskazywało na to, że to musi być on - jego agent powiedział nam, że Tim ciągle myśli o tej roli, nam z kolei przez dłuższy czas nie udawało się znaleźć żadnego odpowiedniego kandydata". "Nathan, to osobowość czysto neurotyczna, człowiek, który nie radził sobie w normalnym życiu, więc zareagował na to, poświęcając się całkowicie i obsesyjnie swojej pracy naukowej. Tim potrafi kapitalnie zobrazować ten niepokój, nawet trwogę, ogarniającą Nathana w społeczności, w codziennych, życiowych sytuacjach, a jednocześnie łagodzi i ubarwia to wrażenie subtelnym poczuciem humoru, stale wyczuwalnym w różnych jego minach, gestach i zachowaniach". Mówi Tim Robbins: "HUMAN NATURE, to bardzo nietypowa recepta: jedna część komedii, dwie części wariactwa, do tego nieco dziwacznych scen i sytuacji i wszystko jeszcze dodatkowo przyprawione cudacznością... W okresie, gdy twórcy HUMAN NATURE mieli zaczynać realizację filmu, miałem robić coś zupełnie innego, więc stopniowo myślałem o tej propozycji coraz rzadziej, ale nagle coś się we mnie zmieniło. Pewnego dnia, lecąc samolotem, przypomniałem sobie ten scenariusz i wtedy już ze mną został, nie mogłem o nim zapomnieć. Gdy tylko znalazłem się na lotnisku, zadzwoniłem do mojego agenta, by zapytać, czy ta propozycja jest nadal aktualna. Okazało się, że tak, że jeszcze nie zaczęli zdjęć. Myślę, że jeżeli coś układa się tak nagle i bez przygotowania, to znaczy, że tak po prostu miało być".
Twórcy
MICHEL GONDRY (reżyser) Michel Gondry, znany reżyser wideoklipów i filmów reklamowych, od pewnego czasu rozważał różne propozycje zrealizowania swojego pierwszego filmu pełnometrażowego, ale żadna oferta nie przypadła mu do gustu - do czasu, gdy w jego ręce trafił niezwykły, tyleż ambitny, co szokujący scenariusz filmu HUMAN NATURE, napisany przez Charliego Kaufmana, autora nominowanego do nagrody Akademii Filmowej. HUMAN NATURE, efektowny debiut reżyserski Michela Gondry, miał swoją premierę podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes w 2001 r., a następnie, jesienią tego roku, skierowany został do dystrybucji. W filmie, rozprowadzanym przez firmę Fine Line, występują Patricia Arquette, Tim Robbins, Rhys Ifans (Notting Hill), Rosie Perez i Miranda Otto (What Lies Beneath). Gatunek tego dzieła jest trudny do jednoznacznego określenia. Częściowo baśń, lub może przypowieść, częściowo burleska, na pograniczu komedii, a w sumie przenikliwe, filozoficzne spojrzenie na chwilami tragiczną, lecz do głębi ludzką grę kontaktów i konfliktów między nadnaturalnie owłosioną pisarką, jej sympatyczną i ciepłą przyjaciółką, specjalistką od zjawiska elektrolizy, dzikim człowiekiem, wychowanym w lesie, nieśmiałym i zamkniętym w sobie badaczem zachowań gryzoni i jego nadzwyczaj ponętną francuską asystentką. Gondry z wyczuciem komponuje i łączy bogate, szeroko nakreślone tematy, posługując się niebanalnymi metodami obrazowania: dziwnymi planami i ujęciami, tylną projekcją, podwójnym naświetlaniem, by wytworzyć wrażenie nadrealności, umiejętnie zakotwiczone w doskonałej, jędrnej grze aktorów. Gondry od lat cieszy się sławą jednego z najlepszych i najbardziej wziętych twórców filmów reklamowych. Jeden z jego pierwszych klipów, "Drugstore z 1994 r., zrealizowany dla firmy Levi's, został wyróżniony Złotym Lwem na festiwalu w Cannes i figuruje w Księdze Rekordów Guinessa jako mający na swoim koncie najwięcej nagród w dziejach filmu reklamowego. W jego dorobku należy też wspomnieć o "Mermaids", także dla Levisa, zdobywcy srebrnego medalu podczas rozdania Nagród Clio i brązowego w Cannes, a także o "Smarienburg" z 1997 r. dla firmy Smirnoff (złote medale w Cannes i na Clio Awards). Ostatnio Gondry ukończył serię spotów zatytułowanych "That's Holiday" do kampanii organizacji Gap oraz reklamówkę "Bellybuttons" dla Levisa, nadawaną od maja tego roku. Gondry studiował grafikę w szkole sztuk pięknych we Francji i w tym okresie zaczął reżyserować wideoklipy muzyczne dla zespołu Oui Oui, w którym grał na perkusji. Sukces tych filmów zachęcił inne grupy do korzystania z jego usług i niedługo później jego rozgłos reżysera teledysków przekroczył granice kraju. W 1993 r. Gondry poznał Björk i w ten sposób rozpoczął się najdłuższy i najbardziej owocny okres jego współpracy twórczej w branży muzyczno-filmowej. Ich pierwsze wspólne dzieło, wideoklip do "Human Behavior", zdobył chyba wszystkie możliwe nagrody w dziedzinie wideoklipu muzycznego. Później Gondry reżyserował jeszcze pięć klipów dla Björk; były to m.in. "Joda" i "Bachelorette". W tym samym czasie pracował dla szeregu innych artystów, wśród których warto wymienić the Rolling Stones, Becka, Daft Punk, Chemical Brothers, Foo Fighters, Lenny Kravitz, Sheryl Crow i Cibo. ANTHONY BREGMAN (producent) Anthony Bregman jest Wiceprezesem kompanii produkcyjnej Good Machine, dla której ostatnio wyprodukował film "Human Nature" w reżyserii Michela Gondry, według scenariusza Charliego Kaufmana, z udziałem Tima Robbinsa, Patricii Arquette, Rhysa Ifansa, Mirandy Otto i Rosie Perez. Film ten został oficjalnie wybrany do pokazu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes w roku 2001, a w kraju rozprowadzany będzie przez firmę Fine Line od jesieni tego roku. Ostatnio Bregman zajmował się produkcją filmu Nicole Holofcener, będącego następną częścią "Walking & Talking", w którym w rolach głównych występują Catherine Keener, Brenda Blethyn, Emily Mortimer i Dermot Mulroney. Praca nad tym dziełem jest już w fazie poprodukcyjnej. W 2000 r. Bregman wyprodukował film Jennipher Goodman pt. "The Tao of Steve" (rozprowadzany przez Sony Pictures Classics), który został wyróżniony nagrodą za najlepszą rolę męską dla Donala Logue na festiwalu filmów niezależnych w Sundance w 2000 r. i stał się najpopularniejszym amerykańskim filmem niezależnym tego roku. Także w 2000 r. do dystrybucji trafił film Bette Gordon "Luminous Motion", który Bregman produkował razem z Tedem Hope; jego premiera miała miejsce na festiwalach filmowych w Toronto i w Locarno, a dystrybucją zajęła się firma Artistic License. W 1998 r. Bregman pracował jako producent filmu "Trick" Jima Falla, który miał swoją premierę na festiwalach w Sundance i w Berlinie, a rozprowadzany był przez firmę Fine Line Features w roku 1999. W 1997 r. Bregman wyprodukował "Love God" Frank Growa, pierwszy na świecie film w złożony w całości z efektów specjalnych realizowanych w technice cyfrowej, dla zespołu punk-rockowego, po raz pierwszy pokazany na festiwalu filmów niezależnych w Sundance, a następnie w Rotterdamie i wyświetlany później w ponad 25 krajach na całym świecie. Bregman był współproducentem filmów "The Ice Storm" Anga Lee (Fox Searchlight), "The Brothers McMullen" Edwarda Burnsa (Fox Searchlight), "The Myth of Fingerprints" Barta Freundlicha (Sony Pictures Classics) i "Roy Cohn/Jack Smith" Jill Godmilow (Strand Releasing). Jako szef działu produkcji w wytwórni Good Machine od 1993 r. Bregman nadzorował procesy produkcji i poprodukcji ponad trzydziestu filmów pełnometrażowych, m.in. "Sense & Sensibility", "Eat Drink Man Woman", "Walking & Talking", "What Happened Was...", "The Wedding Banquet", "Office Killer" i "Safe". Bregman wykłada produkcję filmową w Podyplomowej Szkole Filmowej przy Uniwersytecie Columbia.
Zaplecze techniczne
Ted Hope i Anthony Bregman dokonali jeszcze jednego nietypowego wyboru, by zestawić odpowiednią ekipę techniczną, wspierającą Michela Gondry w jego reżyserskim zadaniu. Mówi Ted Hope: "Braliśmy się za poważny, duży projekt, który wymagał zaplanowania i sprawnego przeprowadzenia całego procesu produkcji. Musiało się to odbyć według sprawdzonych reguł, nie było miejsca na improwizację. Szczególnie, gdy pracuje się po raz pierwszy z nowym reżyserem, zwyczajem jest zatrudnianie bardzo doświadczonej ekipy technicznej, gotowej pomóc mu w przetransponowaniu jego wizji na taśmę filmową". "Z drugiej strony, producent powinien zawsze pamiętać, że nie ma reguł stałych i uniwersalnie obowiązujących. A przynajmniej, że nie ma takich reguł, których nie należałoby od czasu do czasu z dobrym skutkiem złamać, by pójść w całkiem inną stronę". Tak więc, ostatecznie producenci postanowili pozwolić Michelowi Gondry pracować z jego stałą ekipą, mimo, że sami jej właściwie nie znali i że ludzie ci nie mieli dotychczas żadnego doświadczenia z filmem pełnometrażowym. "Okazało się, że jest to chyba najlepszy ze wszystkich dobrych wyborów, jakich dokonaliśmy na potrzeby tego filmu" - mówi Ted Hope. "Ekipa Michela zadziwiająco pokonywała przeszkody, radziła sobie w sytuacjach, w których wydawało nam się, że zabraknie jej praktyki i odwagi. Ogromną rolę odegrało ich przyzwyczajenie do pracy z Michelem i nawzajem, dzięki temu zgraniu osiągnęliśmy więcej niż nam się wydawało możliwe". Sprawdziło się moje przekonanie, że praca nad każdym filmem jest okazją, by nauczyć się czegoś nowego w naszej branży, czy to w kategoriach technicznych, czy ogólnie związanych z produkcją. Przy tym filmie nauczyłem się chyba najwięcej nowego".
Styl jak żaden inny
Zwolennicy stylu obrazowania Michela Gondry na pewno nie będą zawiedzeni, oglądając jego nowy film, HUMAN NATURE. Dokonane przez reżysera połączenie ujęć studyjnych z plenerami tworzy jedyną w swoim rodzaju, surrealistyczną atmosferę. Gondry podkreśla: "Aby nasycić tę historię nastrojem jakby bajkowym, połowę zdjęć zrealizowałem w studio, w stylu podobnym do tego, w jakim utrzymane są moje prace reklamowe i wideoklipy. Na przykład las: zależnie od tego, jaką scenę chcę przedstawić, wybieram, czy kręcić ujęcia leśne na scenie w studio, jak uczyniłem w wypadku scen romantycznych (Lila śpiewająca wśród zwierząt, scena miłosna między Lilą, a Puffem), czy w prawdziwych leśnych ostępach w scenach pełnych dramatyzmu (jak znalezienie Puffa i chwila, gdy Nathan natrafia na tę parę w puszczy). "Powtarzanie tej samej sceny przy użyciu dwóch różnych metod realizacji tworzy bardzo przemawiający do wyobraźni kontrast między pamięcią, a rzeczywistością. Dzięki temu udaje się osiągnąć zamierzony przeze mnie efekt magiczny, bezczasową, baśniową aurę wokół całego obrazu". Posłużyliśmy się kilkoma specjalnymi technikami optycznymi, jak tylna projekcja i nakładanie na siebie obrazów. Na przykład, gdy Lila śpiewa w lesie, zaczynamy zdjęcia na scenie, ale gdy zaczyna odchodzić w głąb lasu, idziemy za niż z kamerą w prawdziwych zaroślach, łącząc te dwie metody bez widocznego cięcia dzięki użyciu tylnej projekcji na drzewa. Operator Tim Maurice-Jones współpracował z Gondrym przy wielu jego wideoklipach muzycznych. Realizacja tych efektów technicznych i odpowiednie wkomponowanie ich w całość było jego zadaniem. "Dokonywaliśmy tam zupełnie niesłychanych eksperymentów, ale Michel przez cały czas nalegał, by ich efekt był tak naturalny, jak to możliwe" - mówi Maurice-Jones. "Aktorzy sprawdzili się znakomicie. Grali z całą naturalnością, jak w plenerze, nawet, gdy ustawialiśmy ich w sytuacjach zupełnie sztucznych, czysto technicznych. Zależało nam na nadaniu filmowi atmosfery wizualnej dziwności, która przenika obraz w sposób, którego nie da się konkretnie wskazać i wyjaśnić".
Prasa o filmie
"Wojna plemników spodoba się miłośnikom absurdalnego humoru. Melodramat, kryminał, freudowska psychoanaliza, burleska. Z tego całego bałaganu, miejscami zabawnego, wyłaniają się niezłe role - Patricii Arquette (Lila), Tima Robbinsa (Nathan) i Puffa (Rhys Ifans). A na pytanie, co jest istotą ludzkiej natury, trzeba opowiedzieć sobie samemu." Beata Zatońska, Cinema "Całość opowiedziana jest z finezją i pełnym dystansu humorem. Aktorzy, zwłaszcza zaś Ifans, znakomicie dopełniają surrealistyczną konwencję opowieści, wplatając w nią odrobinę prawdy o człowieku. Prawdziwi smakosze nie powinni się tym filmem rozczarować." Michał Bielawski, City Magazine "Wyraźnie ukazuje się podobieństwo grupy skupionej wokół Kaufmana (a należą do niej Gondry i Spike Jonze) do ich starszych kolegów, Lyncha i Jarmuscha. Nie tylko tak jak niegdyś tamci, balansują na granicy między kinem gatunków a kinem autorskim, nie tylko czerpią na potrzeby swojej sztuki z nurtu amerykańskiej kultury masowej, ale również i oni wciąż mogą bardziej liczyć na przychylność widzów w Europie niż w Stanach". Tomasz Tiuryn, Świat filmu "Human nature to coś w rodzaju zagadki Kaspara Hausera zrobionej w stylu Być jak John Malkovich. Małpi rozum i dzikie pomysły w bardzo kulturalnym i cynicznym wykonaniu. Jak Jakub Rousseau przewraca się w grobie, Kaspar Hauser patrzy na wyczyny Kaufmana, Jonse'a i Gondry'ego z otwartymi ustami. Tajemnice ludzkiej natury są doprawdy niezbadane, ale za to bardzo śmieszne". Stach Szabłowski, Fluid
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.