PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=298581}
5,1 196 140
ocen
5,1 10 1 196140
5,8 35
ocen krytyków
Wojna polsko ruska
powrót do forum filmu Wojna polsko-ruska

Wielka prośba !!

ocenił(a) film na 2

Ja WAS błagam, proszę i zaklinam !!!! Może ja jestem nienormalny, może mi się tylko pofarciło że studia skończyłem, może mi się strony w książce skleiły i coś przeoczyłem. Nie wiem. Ale nie wiem tez gdzie ta wielkość ?? Język ?? raczej nic wielkiego, to raczej zasługa dobrej obserwacji otoczenia (tego Masłowskiej odmówić nie mogę) niż jej zdolności literackich, a co poza tym mówi nam ta książka ?? ze istnieją drechy, satanistki i cnotki niewydymki ?? ze jest źle ?? bo nic więcej tam nie dojrzałem. więc tak zupełnie na serio proszę ja was oświećcie mnie...

wojtas_84_2

Nikt od niej nie oczekuje nie wiadomo czego. Rzecz w tym, że ona nic nie ubiera w bełkot, tylko to Wy ten jej naturalny bełkot bierzecie za wdzianko.
I tu nie chodzi o żadne seplenienie... ona używa słownika, jakim posługują się zwyczajni menele! To nie jest żadna genialna stylizacja językowa, bo ona takim językiem po prostu operuje. Jedyne, co różni ją od tych ludzi to fakt, że potrafi swój bełkot zamknąć w okładce, a to już nie lada wyczyn!
Posłuchaj sobie tego wywiadu, który wstawiłem w poprzednim poście; może jej wypowiedź otworzy Ci oczy...

ocenił(a) film na 7
grafzero

Dołączam się do prośby. Mnie ta książka także nie zachwyciła. Tylko że akurat ja mogę sobie to wytłumaczyć tym, że studiów jeszcze nie dane mi było ukończyć, więc może tu tkwi sedno...

ocenił(a) film na 10
Gabrielle_Jodoin

ta , pewnie , lepiej obejrzec "tylko mnie kochaj" albo inny syf

ocenił(a) film na 7
bluthun8

Ale czytania ze zrozumieniem to nawet w liceum uczą...

Gabrielle_Jodoin

w moim odczuciu to tylko studia tego uczą... Ale to taka dygresyjka. Może od moich czasów szkolnych coś się pozmieniało :P Choć znajoma nauczycielka dała mi do zrozumienia, że jednak nie...

grafzero

Ja również dołączam się do prośby... Ps. Skończyłam filologię polską, więc trochę książek w życiu przeczytałam...

ocenił(a) film na 7
fasolga

No faktycznie, argument powalający. Odezwij się jak już zostaniesz uznanym w Polsce krytykiem.

ocenił(a) film na 7
fasolga

shit raczej bym się tą filologią polską nie chwaliła. Moja pani w lo też ja skończyła hmmmm i nie reprezentuje was godnie Żaden argument

ocenił(a) film na 9
grafzero

Może właśnie wasze studia i filologie polskie (bez urazy sama się wybieram) spowodowały zły punkt widzenia, co wywołuje tę złą ocenę. Niezwykła, wnikliwa obserwacja otoczenia jest mistrzostwem literatury, a stylizacja jest - jak wszyscy wiemy- bardzo trudna. Mistrzostwo kryje się w każdym z tych "brzydkich", "prostych" i "nieudolnych składniowo" zdań. Powieśc jest przerażająca, bo wnikliwie pokazuje młode społeczeństwo. Wiem co mówię- jestem jednym z pierwszych "półproduktów dorosłego człowieka", które wyszły z ideologicznie beznadziejnego gimnazjum, wiem jak to wyglądało. Teraz jestem już szczęśliwym (?) uczniem szkoły średniej i zasmucę was- to czasami tak wygląda, wystarczy mieć znajomych tu i tam, by załamać się naszą "młodą Polską", ale i podbudować. W "Wojnie..." widzimy społeczeństwo z tej załamującej strony. Przynajmniej tak ja to odbieram.
Ach! I przezazdroszczę reżyserowi! Ponieważ to ja planowałam nakręcić ten film jak już dojrzeję do realizowania moich marzeń o robieniu filmów, przed reżyserem wielkie wyzwanie, a ja gniję już w oczekiwaniu na efekt. Powodzenia!

ocenił(a) film na 7
Dzoanka

a ja uważam, ze ta książka to smutny dowcip. bardzo mi się podobała, ale to wszystko jest tak przerysowane, że było dla mnie śmieszne. myślę, że Masłowska nie chciała wcale otwierać nikomu oczu, bo to nie jest konieczne, ani możliwe. już zarówno w filmie, jak i muzyce a także ogólnych zjawiskach subkulturowych było widać nieraz chęci pokazania tego, że jest źle, co sie dzieje z młodzieżą, z ludzkim trybem życia i "ideologicznej beznadziei" młodych ludzi, ich ogólnie złej kondycji. i z reguły większość tworów albo zmieniała się w tanie moralizatorstwo, albo też zjawiska takie jak polski hip-hop stawały/stają się dokładnie tym czym nie chciały być, z czego się śmiały...
Masłowska unika moralizatorstwa, nie stara sie również być autentyczna na siłę, książka jest celowo przerysowana, Dorota unika krytycznych komentarzy. ona po prostu napisała książkę, która jest inna, opisuje pewne sprawy w sposób groteskowy, celowo kalecząc język polski, co jednym się spodoba, a innych doprowadzi do szału. nie rozumiem o co tyle szumu. nikt nikomu nie karze czytać takich książek. nikt nie zarzuca ludziom, którym sie nie podobała, że są głupi. ja sam nie wiem czy zrozumiałem co Masłowskiej we łbie siedziało, ale to nie ma znaczenia. ludzie, którzy zadecydowali, że to właśnie Dorota dostanie paszport polityki też nie mogą być w 100% pewni, że potraktowali książkę dokładnie tak jak miała z w zamyśle autorka. ona po prostu napisała zaje***sitą książkę, która czytało mi się szybko i przyjemnie ale zarazem zostało z niej coś we mnie. myślałem o najgłupszym [na razie :)] okresie mojego życia, czyli LO, o ludzkiej naturze, o wiele rzeczach które przeżyłem. przy tym wszystkim się śmiałem. książka może się podobać, albo nie. jeśli się nie podoba, trudno. ale nie rozumiem, czemu ludzie tak bardzo najeżdżają na Masłowską. przynajmniej zrobiła coś innego, świadomie narażając się na krytykę. i żadnym argumentem nie jest tu studiowanie filologii, bo ani gustu, anie zrozumienia niektórych spraw nie da się nauczyć.

ps: film kręcili ostatnio pod moim blokiem, nawet pytali czy nie chcę być statystą, ale 50 złotych dzień [nie wiadomo nawet ile godzin], to trochę za mało jak dla mnie :) w czasie sesji mój czas jest droższy :):):)

ocenił(a) film na 10
kangur_msc_CM

No , dokładnie , na mieko trzeba podejsc , a nie udawac "intelygenta" po filologii , kto chce udawac kogos na kim wrazenie wywiera tylko kij wsadzony we wlasna dupe i polamane palce , wszystko z ogromnym przeslaniem , to niech se udaje , ale nie musi wypisywac tutaj ze jest studencina i ze, poprostu "nie widzi nic wielkiego" w tej ksiazce .

ocenił(a) film na 1
bluthun8

ja tutaj nie widze artyzmu, a raczej brak zdolnosci literackich do potegi setnej! NIe ma tutaj sztuki skladania zdan tak, zeby czytalo sie to jak wypociny downa. Poprostu Maslowska napisala ta ksiazke takim jezykiem jakim operuje na codzien. Posluchajcie wywiadow z nia. To tak jak wziasc pedzel, wylac puszke farby na plutno, rozmazac ja i stworzyc ideologie do swojego dziela, bo na przyklad farba ulozyla sie w ksztal granic Polski....A film? zostal nakrecony tylko i wylacznie dlatego, ze ksiazka sprzedala sie w duzej ilosci, wiec producenci licza na kase z ekranizacji. Tak tak, swiat jest banalny!

marcin_filmaniak

tak!!!
od kilku tygodni próbuję to ująć w słowa, ale mnie wyręczyłeś!! Zgadzam się z Tobą w 100% Wszyscy tu mówią o tym jej wybitnym talencie obserwacji, o ekspresji i tej genialnej stylizacji, a tymczasem Masłowska nic tu nie udaje, ona po prostu nie potrafi się wysłowić.
http://www.youtube.com/watch?v=uXzH1iH4DDU
Pięknie ją podsumowali w TAK2SZOK, gdzie zrobiła z siebie kompletne pośmiewisko ("Mamy takie wieszcza, na jakiego sobie zasłużyliśmy").

I może nie odznaczam się szczególnym talentem literackim, skoro napisanie mi powieści zajmuje już 8 miesiąc i czuję, że pochłonie ona jeszcze dobry rok mojego życia... Może to błąd, że każde zdanie próbuję pozostawić doskonałym w tej niedoskonałości, którą reprezentuję i którą z pokorą przyjmuję... Ale napisanie powieści w miesiąc ?! Nazwałbym Masłowską geniuszem, gdyby jej twór miał jakąkolwiek wartość... Nie mówię, że jedyną wartość ma to, co pisane jest rytmicznym, estetycznym trzynastozgłoskowcem, na dodatek rymowanym, ale sądziłem, że w XXI wieku ludzie potrafią zrozumieć piękno sztuki.
Widzicie piękno we wszystkim, co "nowe", niezależnie od tego, czy ma to jakąś wartość, czy nie - jeśli nie, to już wy ją dopiszecie. Zachwycanie się tym wulgarnym, plebejskim językiem, chłopomani! "Uciec... Do parobków... Do tych prawdziwych chłopaków, co nad rzeką konie pasą i kąpią się...”

Uroczyście spisuję ten świat na zagładę!

buccccc

czytałem tylko sztuki Masłowskiej i parę stron Wojny, lecz chciałem Ci powiedzieć, że wieszasz bez sensu na niej psy. to prawda że ma problemy z udzielaniem wywiadów przed publicznością, lecz sama do tego się przyznaje i nie pcha się, więc nie rozumiem w czym problem? czy trudno zrozumieć, że ktoś może mieć z czymś problem i po prostu jest taki jaki jest? czy trzeba wymagać zawsze od kogoś by był taki jaki "powinien" być? zauważ, że jest to osoba która najlepiej czuje się pisząc - podziwiam ją za to, gdyż jest masa ludzi którzy za dużo gadają a pisanie nie wychodzi z ich natury tylko z chęci udowodnienia ludziom siebie. nie wydaje mi się by Masłowska pisała by udowadniać ludziom jaka jest świetna, tylko pisze jak myśli. najważniejsza jest w tworzeniu pełna szczerość, więc nie rozumiem dlaczego to że ona tak po prostu się wysławia stawiasz za zarzut. jeśli potrafi przedstawić na własny sposób świat jaki widzi to powinna to robić. to że trafia to do większej ilości osób, które to podziwiają to już inna sprawa. zauważ przy tym, że ona pisała to gdyż miała potrzebę pisania a nie potrzebę bycia sławną, co jest coraz częstsze wśród młodych polskich twórców, że najpierw jest chęć sławy dla sławy a dopiero potem faktyczny twór.

do Marcina Filmaniaka: "To tak jak wziasc pedzel, wylac puszke farby na plutno, rozmazac ja i stworzyc ideologie do swojego dziela, bo na przyklad farba ulozyla sie w ksztal granic Polski."
tak raczej robią osoby, które chcą udowadniać odbiorcom, że to co stworzyli jest faktycznie ważne. Masłowska po prostu tworzy swoje rzeczy i nie wydaje mi się by przypisywała temu ideologię. to nie ona sprawiła że dostała Nike i że Wojna Polsko-Ruska tak się sprzedała. chyba źle zrozumiałeś jej tok tworzenia, bo ten fragment Twojej wypowiedzi zupełnie mija się z Masłowską.

ocenił(a) film na 7
buccccc

Zwykła, skromna dziewczyna. Mój profesor od ekologii co drugie słowo powtarza 'po prostu'. Czy to świadczy o jego ułomności? Jest profesorem, więc chyba głupi nie jest. Ale nie ma zdolności oratorskich.
Bardzo fajnie, że piszesz książkę i wysławiasz się piękną poprawną polszczyzną. Trochę jednak zajeżdżasz mi zapatrzonym w siebie bufonem. Wolę prostą Masłowską od bufona.

ocenił(a) film na 7
buccccc

w twój talent też jakby to powiedzieć wątpię.Nie wiem czy nie włączyła Ci się po prostu jakaś hybrydyczna mito-megalomania Ja bardzo lubię zły film, zły teatr i zła literaturę ( nie mówię tu koniecznie o Masłowskiej nie chodzi o nią), jeżeli piszesz też ja powinieneś lubić i po raz drugi jeśli piszesz nie powinieneś pytać dlaczego:) pozdrawiam , a i trochę pokory Ci nie zaszkodzizwłaszcza przy swoim talencie

honia_l

'jesli piszesz tez ja powinienes lubic...' czy to zart? jesli tak, to bardzo kiepski

ocenił(a) film na 1
honia_l

"w twój talent też jakby to powiedzieć wątpię"

Zwłaszcza że znasz go (jak sądzę) z wypowiedzi z tego forum i nie poznałaś jego twórczości. Także nie wiem, na jakiej podstawie masz czelność wydawać sądy o jego talencie lub jego braku.

buccccc

"Może to błąd, że każde zdanie próbuję pozostawić doskonałym w tej niedoskonałości, którą reprezentuję i którą z pokorą przyjmuję..." Wiesz nie spiesz spiesz sie z ta swoja ksiazka...:) Co do Masłowskiej to jest po prostu niesmiala i to jest pewnie glowna przyczyna nienajlepszym wystapien.

ocenił(a) film na 7
buccccc

Parę lat od Twojego wpisu minęło, ale muszę również od siebie dodać, że Masłowska ma bardzo dobrze poukładane w głowie. Nie jest ważne jak się wyraża, czy sepleni, czy nie, ale ważne jest to o czym mówi i jak otwarcie potrafi o tym mówić. Link do tego wywiadu, który tu zamieściłeś jest badzo nie trafiony, jako argument na to co tu napisałeś. Po obejrzeniu tego wywiadu odniosłem raczej wrażenie, że dziweczyna wie o czym mówi, że mówi szczerze, no i przede wszystkim ma niesamowicie dobry kontakt ze słuchaczami. Są to raczej same zalety.

ocenił(a) film na 7
marcin_filmaniak

Zauważ, że teraz w sztuce największym uznaniem cieszą się bohomazy, wylana puszka farby na płótno, kilka plam i chlapnięć. I to nie autor dorabia do swych obrazów ideologię, ale krytycy i znawcy sztuki. Malarz to sobie może pogadać, że to wielkie dzieło, te plamy na płótnie to odzwierciedlenie chaosu, jaki panuje na świecie, niezrozumienia i zatracenia. I tak o wszystkim decydują Ci, którzy są wyżej od niego.
Ale taka plama na płótnie była kiedyś wielkim przełomem. Tak jak Picasso wyszedł z kanonów i został doceniony dopiero po śmierci, bo w gruncie rzeczy jego obrazy to co to jest? Jakieś krzywe postacie, niewymiarowe, 'niepiękne'. A jednak to dzieła sztuki.
Podobnie Masłowska wprowadziła przełomową formę opisywania rzeczywistości. Jest pierwsza w Polsce. A znawcy uznali ją już za życia. Coś w tym musi być. Jednym się to podoba, innym nie, bo nie musi podobać się każdemu. Mi też nie podobają się obrazy Picassa, no ale "Picasso wielkim malarzem był". Pozdrawiam.

Sunna

Zgadzam się w 100%. Nie będę pisać nic więcej, bo nie chcę zostać zjechana przez resztę Internautów. I również pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Sunna

kurczę sami krytycy Jak wy to robicie, że na wszystkim się tak znacie? Przestańcie generalizować i powtarzać utarte frazesy tego się nie da czytać.

ocenił(a) film na 7
honia_l

To do mnie? Bo ja nie powtarzam utartych frazesów. Potrafię myśleć i myślę samodzielnie. Wyrażam swoje myśli, które są moimi własnymi przemyśleniami, a nie utartymi frazesami. No chyba, że moje myślenie jest mało oryginalne i powszechne. W każdym razie w tej dyskusji raczej bronię, niż krytykuję.

ocenił(a) film na 6
marcin_filmaniak

Jeżeli nie potrafisz używać polskich znaków takich jak "ę" i "ą" , a koniecznie chcesz coś napisać publicznie to słowo "płótno" należy napisać "plotno", Panie Krytyku Literacki.

Dany74

zeby nie wiem jakie byki postawil to i tak film jest po prostu durny

ocenił(a) film na 6
riko62

Dla Ciebie durny dla mnie nie. Masz prawo do swojego zdania. Lecz jeżeli na temat literatury głos zabierasz, nie kompromituj się proszę swoją ortografią!

Dany74

zal mi cie czlowieku i zal mi podobnych tobie milosnikow tego badziewia

grafzero

Słuchajcie, Masłowska ma swój styl, nie jest to klasyka, to jest styl Masłowskiej, dziewczyna napisała co napisała, wolę już ją poczytać niż dwieście książek młodych zdolnych o cierpieniu i beznadziei, gdy zastanowić się nad filmem i książką, to rzeczywiście odsłania nam się, głęboka refleksja nad życiem w Polsce, ubrana w bełkot. Oczekujecie od niej nie wiadomo czego, a przecież wiadomo że w Polsce nie może pojawić się geniusz w jakiejkolwiek dziedzinie , bo my tutaj wszyscy jesteśmy równi i jak ktoś się wybije to mu łeb ujebiemy. I niech mi tutaj nikt nie tłumaczy że tak nie jest, bo właśnie jest dokładnie tak jak napisałem.Uważam Masłowską za bardzo dobrą pisarkę, pomimo jej błędów, seplenienia i dziwnego zachowania. Wybija się z tłumu innych pisarzy i życzę jej międzynarodowej kariery.Amen

ocenił(a) film na 1
wojtas_84_2

A ja uważam że Masłowska to pseudo pisarka. Napisać coś w miesiąc i dac w takiej formie tłumacząc że tak to wygląda, porażka. Znam dość dobrze środowisko, które opisuje (dresiaże, blokersi, zwij jak chcesz) bo mam tam trochę kumpli (sam po części jestem metalem). Przyznaję bluzgają nieraz grubo, ćpają też, a za kołnierz nie wylewają, ale słowo, nie są to aż takie debile i ćpuny jak to opisała Masłowska, wielu z nich ma sporą wiedzę z tematów które ich interesują (historia, polityka, archeologia). Do tego nie klną aż tyle.

Piszesz że wolisz już ten bełkot od użalań. Oki nie ma sprawy. Ale czy zamiast użalań i bełkotu, nie lepiej pokazać ludziom jak piekny jest rodzimy język i na nowo go ich nauczyć. I nie chodzi mi tu o pisanie jakiś melodramatów, wystarczy zwykłą powieść przygodowa czy baśń i już mamy to z głowy.
A to co prezentuje Masłowska, sama sobą, to po prostu żałość i brak ambicji w życiu po za gapieniem się na brud. Zamiast pomóc go sprzątać, woli obarczać innych winą za to ze jest.

Książka to dno, filmowi lepiej nie wróżę, jeśli zachowa scenariusz oryginału.

artur_t

każdy może pisać o czym chce - jeśli Masłowska potrzebuje opisywać brud to niech to robi. zawsze się znajdą inni pisarze którzy mogą napisać powieść przygodową, zresztą troszkę mi wyobrażenie o takiej powieści, napisanej w dzisiejszej Polsce, przynosi skojarzenie z chłamowatą masowo produkowaną fantastyką (nie mówię o cenionych powszechnie autorach, tylko o tym że wychodzą książki które faktycznie powstają masowo). jeśli Masłowska chciałaby napisać powieść przygodową o ładnym języku może by to zrobiła, lecz obrała sobie inne cele, więc powinno się to po prostu uszanować jeśli trudno jest zrozumieć. na pewno jest to coś innego i nietypowego, wyróżniającego się.

ocenił(a) film na 9
artur_t

A nie sądzisz że za dużo takich bajek w naszej kulturze np. Dom nad rozlewiskiem lub Nigdy w życiu. Tam wszystko jest ładnie i cacy. Burroughs też nie pisał ładnie, a jest uznawany za klasyka w wielu środowiskach.

Kristof203

nie grzesz. gdzie klasa Burroughsa a pseudo-pisarstwo Masłowskiej; takie coś powinno się krytykować, nie nagradzać, a jeśli już, to zastanowić nad poprawą, a nie wystawiać na piedestały warstwy opisane przez Masłowską.

ocenił(a) film na 7
artur_t

A może w książce wcale nie chodziło o przedstawienie w złym świetle środowiska blokersów.

grafzero

Ton wypowiedzi tutaj trochę śmieszny, każdy krytyk na początek musi jak widzę podkreślić, że jest inteligentem, bo skończył studia, WIĘC SIĘ ZNA na rzeczy. Ja nie kojarzę akcji z tą książką, bo z wypowiedzi tutaj wynika, że klientka sobie wymyśliła, że zostanie sławną pisarką, machnęła książkę w miesiąc, przyznali jej ileś nagród, a ona nic nie umie przecież. Toż to spisek jakiś! Na pewno te nagrody to od znajomych! Ale od czego jest internet, tutaj w końcu możemy przeczytać wypowiedzi osób światłych, które wytropiły te bezeceństwa. DZIĘKUJĘ WAM! Otworzyliście mi oczy na wiele rzeczy.

Szkoda, że tylko jednostki ( zapewne 0,1% społeczeństwa! ) są na tyle światłe, żeby uparcie przeć przez morze stron internetowych z kagankiem oświaty i uświadamiać nas, maluczkich. Dobrze, że nie mogę spać po nocach, bo nigdy bym się o tym nie dowiedział. Za dnia niestety nie mam czasu, bo muszę pracować - sami wiecie, że trzeba za coś żyć, nic nowego tu nie napiszę, dlatego bardzo mnie cieszy, że jest parę osób, które poświęcają swoje życie dla misji uświadomienia społeczeństwa, dziękuję raz jeszcze.

To tak na koniec tekst z reklamy - "różni ludzie, różne potrzeby, różne zestawy panvitan", mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Pozdrawiam.

Kot_2

Proszę bardzo.

Pozdrawiam.


.........................

buccccc

To dziwne, video wywiad z nią jest cholernie bełkotliwy(dziewczyna nie umie się wysłowić),zaś tekstowe wypowiedzi prezentują ją jako bardzo inteligentną osobę, która składnie potrafi odpowiedzieć na zadawane jej pytania. "Wojnę polsko-ruską" zresztą uważam za książkę więcej niż bardzo dobrą, sam szczerze nie wiem co myśleć o postaci Masłowskiej.
Poniżej wywiad z Polityki:
http://www.polityka.pl/rozmowa-z-dorota-maslowska/Lead162,1860,7835,36/

ocenił(a) film na 7
Edward_Nozycoreki

Przepraszam Cię bardzo, przeczytałam cały wywiad i jak dla mnie to nie jest żaden bełkot. Może zwyczajnie nie potrafisz zrozumieć jej słów, masz za małą wrażliwość na to? Nie, żebym Ci cokolwiek zarzucała, ale ja doskonale rozumiem o czym mówi Masłowska w tym wywiadzie, bo również marzę o napisaniu książki i mam podobne odczucia, gdy coś tworzę. Myślę, że to bardzo szczera, niezmanierowana dziewczyna, która mówi o tym, co naprawdę czuje.

Sunna

Mówię o wywiadzie video droga koleżanko, do którego jakiś czas temu ktoś podesłał link, i doskonale rozumiem oraz cenie panią Masłowską. To fakt, nie każdy musi być w swoim żywiole mówiąc, grunt,że jej twórczość to po prostu kawał świetnej, orginalnej literatury.

ocenił(a) film na 7
Edward_Nozycoreki

Po obejrzeniu video również miałam mieszane uczucia. Jednak wolę nie oceniać jej występu. Nie wiem czy ja poradziłabym sobie przed publiką, czy może zestresowałabym się tak, że nie powiedziałabym ani słowa. To nie aktorka, nie prezenterka, nie gwiazda przystosowana do udzielania wywiadów i błyszczenia. Tak mi się wydaje.

ocenił(a) film na 7
grafzero

A ja stawiam wielki plus Masłowskiej za formę, nie za treść. Oryginalną, innowacyjną, według mnie. To coś innego i nowego, tak jak wielka plama na płótnie nie była kiedyś dziełem sztuki, a teraz sprzedaje się za miliony.
Forma przekazywania myśli Masłowskiej jest niczym ta wielka plama, która pozornie jest tylko plamą. A może ja się tylko czegoś doszukuję w tej pozycji? Nie chce mi się wierzyć, że coś 'niegenialnego' mogłoby dostać tyle nagród i pochwał, uznania w świecie literackim...

Ps. Przeklinanie musi być, gdyż takim słownictwem posługuje się ta grupa społeczna, jaką są polscy kibice. Bez tego opowieść byłaby nieprawdziwa.

ocenił(a) film na 7
grafzero

Coś nowego to mógłbyś przeczytać w opowieści fantastycznej. Czego nowego możesz dowiedzieć się o polskim społeczeństwie?

Sunna

Oczywiście. Przeklinanie jako forma wyrazu jest całkowicie dozwolona, zresztą tu autorka z tych półwyrazów niemal, słownictwa języka potocznego robi swoistą poezję.

ocenił(a) film na 7
Edward_Nozycoreki

Mówiąc o formie nie miałam na myśli akurat przeklinania, lecz raczej sposób narracji, sposób składania zdań, nie samo przeklinanie.

użytkownik usunięty
Sunna

A ja się zastanawiam czy to nie było tak, że Masłowska chciała napisać zabawną książkę, która coś tam opisuje. Czy jej się udało czy nie to już inna sprawa. Ale myślę, że to wszystko poszło ze strony krytyków, zakochali się w tym jak opisuje Polskę itd., że to fenomen itd. i Masłowska zwyczajnie w to uwierzyła, bo wszyscy jej to mówili. Bo kiedy słyszę, że "Paw królowej" to hip-hopowa ballada to chce mi się śmiać i płakać naraz, ponieważ ta książka nie ma ani z jednym ani z drugim nic wspólnego. By było pokazane, że to "hip-hopowe" klimaty dała kilka rymów na stroną, mnóstwo wulgaryzmów ("niech sobie włoży głowę w pizdę i na to nadepnie"), i rzucane od czasu do czasu elo. Tylko problem w tym, że krytycy nie znają tej rzeczywistości, tak samo jak Masłowska, i mogą oceniać książkę, pod względem merytorycznym, ale się przeliczyli, bo prawdopodonie dorobili do tych książek ideologie, o których nie myślała nawet Masłowska podczas pisania. To tak jak w książce "Forrest Gump", gdzie Forrest napisał na język angielski powieść o swoim życiu w typowy dla siebie, prosty i nizbyt rozgarnięty sposób, podczas gdy nauczyciel się zachwycał nad jego poczuciem humoru i wyobraźnią. Tak samo widzę tę sytuację, a o tym głównie przęsądziło to, jak Masłowska w wywiadzie w Tok2Szok dziwiła się, że jej książka może komuś się nie podobać. Nawychwalano ją tak, że sama uwierzyła, że jest wyjątkową pisarką i tyle. Co do wojny polsko-ruskiej, widziałem MNÓSTWO opowiadań będących historiami o niezbyt rozgarniętych dresach, które mają być zabawne tak też jest z tą książką (choć przyznaję, że całej nie przeczytałem). To tak jak robienie parodii z syntezatorem IVONA, albo coś jak "Świat wg Kiepskich". To że ten serial jest tragedią próbuje się zakryć tym, że niby on ma być taki kiczowaty i tandetny. Z tym, że jeśli nawet jest to udawana tandeta, to tak czy siak nią jest, ponieważ jest wprowadzona tu na zbyt wielkim poziomie.

http://www.kismajes.blogspot.com

ocenił(a) film na 7

Co do "Świata wg Kiepskich" zgodzę się całkowicie. Jeśli chodzi o Masłowską to nie czytałam wcześniej tego typu literatury, więc nie mam porównania. Wojna polsko-ruska jest dla mnie fenomenem.
Każdy ma prawo uważać inaczej i od tego jest forum, by wyrażać własne zdanie. Pozdrawiam :)

grafzero

Jeśli ktoś uważa, że potrafi namalować lepszy kwadrat od Malewicza to niech wypierdzieli megazajebisty kwadrat i zaniesie go do galerii. Jeśli ktoś uważa, że graffiti nie może być sztuką, to niech zamaluje wszystkie Dzieła i dzieła Banksy'ego. Jeśli ktoś uważa, że powieści Masłowskiej są przejawem nadpobudliwości mózgowo-palcowej/radosnego grafomństwa/żądzą sławy i bogactwa/wpływami sił nieczystych, które namieszały nam w głowach, sprawiając, że niektórzy dostrzegają w książkach M. więcej niż bełkot pomieszany z "kurwa" etc. (niepotrzebne skreślić), niechaj napisze coś będąego niepowtarzalnym zapiskiem polskiej teraźniejszości.

kim jesteście żeby mówić (w nieomylnym internecie), co może być literaturą, a co nie? niesamowite, skończyliście studia. naprawdę, wszyscy bardzo się cieszymy, że liczba wykształconych ludzi w kraju wzrasta, a lista korzyści wynikających z tego, jak papier velvet długa, jednakowoż nie jest to, kurwa, powód do chwalenia się tym na zbiorowisku... hym, podejrzanych typów xp

Tiffany

O ! i ja się dołączam do Tiffany, tak by to można podsumować, co tutaj niektórzy domorośli krytycy wypisują, takie filmy to nie dla was koledzy i koleżanki, bo wy i tak nie skapujecie, o co w nich biega, idźcie sobie ludzie lepiej na Tranformersy, tam przynajmniej zajarzycie fabułe ;)

pozdrawiam ludzi myślących pozytywnie!! ;-)

Tiffany

Jeśli ktoś krytykuje aktualną politykę naszej Rady Ministrów, niech sam zostanie jej; szefem, ministrem - z teką bądź bez(niepotrzebne skreślić).Jeśli Ty częsty gościu filmweb.pl o nicku Tiffany czytasz moją wypowiedź i coś się w niej Tobie nie podoba, napisz lepszą - stylistycznie, merytorycznie - bądź wcale się nie odzywaj. Nie posiadasz do tego uprawnień. Jeżeli zrozumiałeś co chciałem Ci uświadomić, cieszy mnie to niezmiernie. Kim Ty jesteś, że posiadasz wyłączność na wysnuwanie absurdalnych postulatów, co do niemożności krytykowania tego co publiczne, sprzedawane, dopóki samemu nie zrobi się tego lepiej? sic! Jeśli jednak nie zrozumiałeś, to absolutnie mnie to nie obchodzi.

Tymon_P_

nie ma to jak błędy w komunikacji.
nie widzę sensu w internetowych dyskusjach o czymkolwiek, w której spierają się fani i antyfani. to jakby lechista próbował w uprzejmy sposób poinformować arkowca, że to jego klub jest jedynym słusznym. w końcowym efekcie jedno i drugie musi się skończyć nieuprzejmymi personalnymi uwagami xp dodatkowo, przedmówcze, o nicku który nie splamił swą obecnością mej pamięci, dużo osób zamieszcza tu swe opinie będąc przeświadczonym o własnej racji i nie uznając, że może jednak nie mają racji(patrz: przykład z kibolami). niestety, autorka/ałtorka powyższej wypowiedzi również.
dyskutować można. zawsze. wszędzie. ale, kurwa, z sensem. „brak umiejętności pisarskich”, „żadna genialna stylizacja językowa”, niewypieszczone i niegenialne zdanie nie jest prawdziwym zdaniem… och, i jeszcze popieranie własnych wypowiedzi wymienianiem kierunków skończonych studiów. (do każdego posta powinny być załączniki.) rzeczywiście, bardzo budująca jest ta rozmowa.
nie zapominając czego dotyczy temat, tak sobie powiem spod serca: sztuka jest bardzo zmienna. jest to truizm tak oczywisty, że aż głupi. porównaj słowackiego z witkowskim. i co? witkowski nie jest prawdziwym pisarzem, bo pisze o ciotach? porównaj ekspresjonizm z impresjonizmem, ze sztuką nowoczesną, porównaj stare filmy z nowymi, nową i starą muzykę. sztuka się zmienia, język się zmienia, a nie wszyscy uważają, że to już czas. to kiedy, kurwa, będzie czas? książki MOGĄ, a czasem powinny być komentarzami do czasów w jakich powstawały. Masłowska uwolniła język, ukazując jego degradację, chociaż ja wolę nazywać to jego zmiennością. i to jest takie złe? wbrew pozorom, to nie jest siedzenie i pierdzenie, za które jeszcze jej płacą, tej złodziejce*.
a! i życzę Polsce więcej takich pisarzy jak Masłowska.

PS. byłabym wdzięczna za pisanie o mnie w rodzaju żeńskim, drogi jakcitam.

z poważaniem malejącym w tempie geometrycznym
jakkolwiek twoja na zawsze
t.

* http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,96856,6536324,Wszedzie_zlodzieje_siedz a_i_pierdza.html?as=1&ias=2&startsz=x

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones