Dałbym filmowi 8, ale dałem tylko 6, bo wkurzyła mnie ta scena z umierającym od postrzału kumplem Berengera, który przed wyzionięciem ducha powiedział, że "jak spotkacie w lesie renifera z pękniętą nogą, to nie zabijajcie go, bo to będę ja, w następnym wcieleniu będę reniferem". Oczywiście strasznie to pasuje do chrześcijańskich (z reguły gorliwie religijnych) farmerów z XIX-wiecznego Zachodu USA, którzy pewnie nawet nie słyszeli o czymś takim, jak reinkarnacja. Mogę się tylko domyślać, po co umieszczono ten monolog o reinkarnacji w tym filmie.