film mega nudny, efekty specjalne do kitu bo żółwie jak z kreskówki nie wspominając o splinterze,
który wygląda jak z kungfu panda i szreder ( transformers)
producent za bardzo zajarał się tranformersami bo film jest w podobnym stylu. megan fox jako april
mega nietrafiona osoba. naszpikowana botoksem dama hollywood dostała chyba ten angaż po
znajomości. szkoda bo żółwie to moje dziecinstwo i lata 90te oglądalem z kolegami z zapartym
tchem, teraz film dokończony na siłe, szybko przyszedl i szybko pojdzie w zapomnienie
Racja. Pod względem klimatu, humoru, efektownych walk i samego Shreddera wersja z 1990 sporo lepsza.
Brakuje też Caseya Jonesa :)
Niestety ma być druga część remaku.
może nadrobią w II części bo pierwsza mnie nie powaliła. Tj film do obejrzenia przy okazji jakiegoś drugiego zajęcia, np zabawy z małym dzieckiem.
z całego filmu najfajniejsze żółwiki i Sacks - a co do Megan to wyj...ali ja z Transformers to znalazła posadkę tutaj - pewnie reżyser myślał że podciągnie film;)
"Żółwie jak z kreskówki"? Szczerze mówiąc, kompletnie nie rozumiem tego zarzutu. Spodziewałeś się powolnych gadów poruszających się na czterech kończynach? Nie chcę zabrzmieć zbyt 'ofensywnie' ale jeśli chce zobaczyć niekreskówkowe żółwie, to włączam National Geographic.
Osobiście uważam, że produkt finalny jaki zafundowali nam twórcy jest bardzo przystępny w odbiorze. Pamiętając kreskówkowe żółwie z lat '90 muszę przyznać, że większość się zgadza, a fabuła jest całkiem spójna. Abstrahując już od ich wyglądu, żółwie zostały odwzorowane idealnie, tak jak to było przedstawione w kreskówce.
Wiadomo, że nie wszystko zostało w filmie zawarte ale przedstawienie tak obszernej historii w 1,5h jest chyba niemożliwe. Taką próbę podjęli np. twórcy najnowszego Spider-Man'a i upychanie obszernej części fabuły serialu/komiksu (w tym przypadku chyba nawet w 2,5h) w formacie filmowym, nie zawsze wychodzi najlepiej.