Zabawny, niegłupi i dobrze zagrany. O tym, że Heigel ma talent wiedziałem po "Chirurgach". O tym, że Seth Rogen ma talent wiedziałem po "Supersamcu". Oboje mnie nie zawiedli. Znacznie lepszy film od "Juno", choć przecież (w sumie) o tym samym. Inteligentniejszy, śmieszniejszy, oryginalniejszy. Szkoda trochę, że przez ostatnie pół godziny (tak mniej więcej od wypadu do Las Vegas) traci nieco werwy. Ale i tak 7/10 można dać z czystym sercem. Obejrzeć warto.