Tytuł najnowszego filmu Gastóna Solnickiego to nawiązanie do utworu włoskiego kompozytora Salvatore Sciarrino "Introduzione all’oscuro", o którym jego autor pisał: "to, co oczekiwane, nie daje się odczuć; pozostaje jedynie ślepy, zagadkowy ruch okresowych pulsacji, to przyspieszający, to zwalniający". To właśnie on nadaje rytm wizycie Solnickiego w Wiedniu, gdzie reżyser ma pożegnać zmarłego przyjaciela Hansa Hurcha – austriackiego krytyka filmowego, dyrektora Viennale. Przemierzając ulice jego śladami, wyławia surrealistyczne obrazy i dźwięki, zbiera dziwne przedmioty – razem tworzą one portret miasta i człowieka. Pełen nostalgii i osobliwego poczucia humoru film przypomina serię pocztówek, które Hurch namiętnie wysyłał do swoich przyjaciół. Jest też pocztówką wysłaną przez reżysera do samych widzów.