Totalnie się zgadzam. Byłam na tym z dziećmi w małym kinie. Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się zasnąć. Najpierw skręciło mnie z krindzu, potem długo długo fabuła o niczym i irytujące główne bohaterki.

Chyba ktoś tu zapomniał, że to film dla dzieci. Prosta historyjka, która podobała się mojej 8-letniej córce. I o to chodzi.

Zgadzam się w 100%. Prosta historyjka, moja 5 - latka zrozumiała bajkę, ani razu nie powiedziała, że jej się nudzi tak jak na wielu innych. Oglądała z ogromnym zaangażowaniem. Bajka stworzona dla dzieci, a nie dorosłych :)

Byłam dzisiaj z córka. Niestety bajka z bardzo złym przekazem. Aby cokolwiek osiągnąć należy oszukiwać i kłamać. Tytułowa wróżka kradnie, knuje i średnio chce dojść do czegoś tak jak inni, po prostu się ucząc i przygotowując. Czekałam na jej przemianę i jakieś wewnętrzne zrozumienie swojego postępowania. Nie doczekałam się. Dziwi mnie to, ze ktokolwiek w ogóle chciał pomoc i pomógł. Przekaz zapewne miał być inny. Miał uzmysłowić małym widzom, ze nie zawsze to czego kurczowo się trzymamy jest nam pisane. Wróżka zebuszka przecież okazała się wróżka kwiatowa. Tylko nie tedy droga. Dziecko zamiast dobrze opowiedzianej historii otrzymało negatywny przekaz. Wróżki w ogóle nie dało się polubić. Właściwie obie z córka byłyśmy zadowolone, ze w końcu spotkała ja kara i została kwiatem. Jedyna bohaterka pozytywna była wyłącznie Maxi. Nawet chłopcy przeszli zmianę zachowania. Podobnie, jak opyszaly „ zdaniem wioletty” yolando. Dlaczego jej zdaniem. Ani dlatego, ze dla mnie on był typowym chłopcem, który doszedł do czegoś ciężka praca, nie wyrządzając nikomu szkody. Być może zadzierał nosa, ale finalnie pomógł Wioletcie. Niestety słabe , jak dla mnie.