PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=734419}
3,8 1 210
ocen
3,8 10 1 1210
3,0 4
oceny krytyków
Wrobiony
powrót do forum filmu Wrobiony

Pozwolę sobie na chaotyczną w formie ocenę, na nic więcej ten film nie zasługuje.
1. Nuda, nuda, nuda, 0 napięcia, akcji, poczucia zagrożenia.
2. sztuczna gra aktorska, zaczynając od ojca Tor... (tego pierwszego księdza), jego rozmowa przez telefon jak w spektaklu teatralnym, kończąc na Adamczyku. Przypomnijcie mi - dlaczego on jest uważany za dobrego aktora??
3. Dźwięk jak zwykle na miarę polskich filmów. Jak już napisałam wcześniej w jakimś innym temacie - tam, gdzie mówili po angielsku, dało się bez problemu ich zrozumieć. A jak Olbrychski wyrzęził jedno zdanie w rodzimym języku, to już klapa. Właśnie do polskich dialogów potrzebujemy napisów!
4. Może nie umiałam się już skupić z tej nudy, ale nie wiem, o czym był ten film. Obejrzałam cały i jakby ktoś mnie zapytał, to nie wiem na czym polega wrobienie głównego bohatera. Opisałabym ten film jako : Adamczyk biega po depresyjnych Włoszech w poszukiwaniu czegoś, a znajduje jakiś obraz.
5. Oczekiwałam drugich "Dziewiątych wrót" :D :D :D :D , a dostałam nie wiadomo co
6. oni to kręcili kilka lat?? całość wygląda jak słabo pomontowany projekt studencki zrealizowany w miesiąc.

ocenił(a) film na 3
wietka13

Ta wypowiedź Olbrychskiego rzeczywiście była nie do zrozumienia. Dodałbym przerysowane, nienaturalne postacie niemieckiego profesora, księdza stylizowanego chyba na Massimo z 365 dni (czy jak mu tam) i komiczny pościg policji. Dałem temu filmowi szansę bo początek był jako taki, ale od połowy - załamka. Scenariuszowo ten film leży.

ocenił(a) film na 1
wietka13

Przed filmem miałem nadzieję, że był on 5 lat w post produkcji, a teraz myślę, że tam nawet nie trafił skoro nawet nie dało się zrozumieć Olbrychskiego. Dotąd jak słyszałem komentarze, że do polskich filmów potrzebne są napisy, to miałem wrażenie, że piszący to jakiś atencjusz lub ma wadę słuchu, bo przecież ja wsze wszystko dobrze rozumiem, a teraz się przekonałem, że w części przypadków, jak ten film, napisy byłyby potrzebne, przynajmniej w tej scenie.

ocenił(a) film na 3
wietka13

W 100% się zgadzam - film nudny, gra aktorska tragiczna, zero napięcia, fabuła niezrozumiała i faktycznie Olbrychskiego nie można zrozumieć jak mówi jedno zdanie po polsku ;))) (dwa razy odsluchalem tą kwestię i nie wiem co powiedział)

wietka13

A czy możesz mi wytłumaczyć jego sens? Dwa razy przy nim usypiałam, a do tego nie rozumiem. Cała intryga, fałszywy ksiądz, profesor przemytnicy koncentrują się wokół jakiegoś doktoranta z Wrocławia? Po co on im był potrzebny? Jeszcze rozumiem, jakby był jakims genialnym detektywem, specjalistą w wąskiej dziedzinie. Tu jednak kompletnie nie r9ozumiem tego zachodu wokół Adamczyka? Niby dlaczego tylko on mógł znaleźć ten obraz. Film mi nie wyjaśnia dlaczego wokół niego ta cąła akcja. Kazdy inny poszukiwacz, wynajęty detektyw mógł znaleźć obraz. Ogólnie "mysz się rodzi a stękały góry".

ocenił(a) film na 3
Barbarra_Ra

Eh nie zauważyłam, że do mnie napisałaś (prze 9 miesięcy) ;/ Nie mam pojęcia, co reżyser i scenarzysta mieli na myśli. Może Adamczyk był tak wybitnym znawcą, że tylko on ten obraz mógł rozpoznać?:D albo całą sprawa była taka tajna, że tylko on był wybrańcem i dostał cynk? :D nie wiem, dla mnie film masakra...

wietka13

Faktycznie słaby. A był potencjał bo pomysł niezły. Szkoda

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones