Jeden z ciekawszych filmów sztuk walki ery VHS. Fabuła jak zwykle dość prosta ale ciekawa, nie nudzi i jest dobrze poprowadzona. Walk jest sporo i są naprawdę nieźle nakręcone, jest dynamicznie, brutalnie i z powerem, momentami czuć siłę ciosów. Choć momentami są zbyt przerysowane i karykaturalne (wyrywanie serca) jest to zdecydowanie największy atut tego filmu. Dodatkowo pochwalić trzeba Bolo Yeunga tym razem w roli pozytywnego bohatera, milczącego mistrza Shingo. Szkoda tylko, że walk z udziałem Bolo za dużo nie uświadczymy. Za to ta finałowa na długo zapada w pamięć, w młodości to była jedna z moich ulubionych końcówek (uwaga na wersję ocenzurowaną, w Polsce na szczęście film wydany jest w wersji niepociętej). Podsumowując, naprawdę dobre kino kopane, warto poznać/przypomnieć sobie. Ode mnie 8/10.