Podejrzewam, że przewrażliwieni gimnazjaliści z zacięciem emo. Obraz tragiczny;
scenariusz tak klasycznie nudny, że nawet pijany kot przed ekranem wie,co będzie za
chwilę. Środki stylistyczne, scenariusz, sposób narracji to chyba dzieło inteligentnego dwun
astolatka z kamerą. Temat poważny podany w sposób tak przejrzysty i banalny, że reżyser
powinien się zastanowić, czy nie reżyserować dobranocek w krajach Trzeciego Świata. Nie
ma tam NIC dla średnio wymagającego widza. NIC.