Zabawny, lekki, nie wymagający myślenia... Można obejrzeć chociaż ze względu na aktora grającego Chris'a. Nic specjalnego, ale można się odprężyć. Polecam na leniwe wieczory na kacu.
PS. lekko przeraża mnie ukazany tutaj obraz Ashley. Taka szkolna piękność... z wąsami, owłosieniem na plecach i jakąś obrzydliwą wysypką na stopach?! I "cudownie" ukazane jej podejście do życia (rozmawia tylko o sobie i wadach innych) XD
zazwyczaj takie piękność nie są wcale takie piękne i idealne jak wszystkim się wydaje :P
a co do filmu to naprawde niezły i te teksty :D koniec co prawda przewidujący ale romantycznie musi być chyba zawsze w takich komedyjkach :)
najlepsza była matka Ryana :P hehh
Najbardziej podoba mi się to, że niby film niewymagający a jednak ma przesłanie, może i oklepane ale mimo wszystko. ;)