Film ciężki, momentami mroczny, trzymający w napięciu. Tytuł nic nie mówi, więc oglądałam
"na czysto", delikatny spojler w postaci opisu wytwórni w porównaniu z całością był jak
opowiedzenie bajki na dobranoc w postaci jednego zdania "Dawno temu, ona była smutna,
on był przyststojny, uratował ją i żyli długo i szczęśliwie" Kolejny film z Gosling'iem, gdzie
zostałam totalnie pochłonięta, świetne sceny, wplatanie późniejszych wydarzeń budowało
niepokój i kiedy już myślałam, że wszystko wiem, tu BUM kolejne zaskoczenie. Czuję
pewien niedosyt, ale cieszę się, że zakończenie wygląda tak jak wygląda (mam na myśli
zakończenie opowiadania tej historii, nie jej faktyczne zakończenie ;)) Polecam każdemu, kto
lubi "trudzić się" oglądając film, ponieważ nie jest to przyjemne kino z kwiatkami i kucykami
pony. W sumie obejrzałam przez przypadek, ale plułabym sobie w brodę, gdybym miała żyć
dłużej w niewiedzy, że omija mnie tak dobry twór. Bez wahania daję 10, na długo zapadnie
mi w pamięć.