PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33333}

Wszystko albo nic

All or Nothing
7,5 3 252
oceny
7,5 10 1 3252
7,7 6
ocen krytyków
Wszystko albo nic
powrót do forum filmu Wszystko albo nic

Nawet w najgorszym bagnie egzystencjalnym i beznadziei można odnaleźć ważne chwile i pięknych ludzi (smutna, słodka, cierpliwa Rachel; uczynna, pogodna mama Donny, ale w sumie wszyscy mieli coś w sobie coś dobrego, no może oprócz tego typka, wrzeszczącego, koszmarnego chłopaka Donny). Jest w tym filmie dużo nadziei, choć zastanawia mnie smutek Rachel przy łóżku Rory'ego w końcówce. Czyżby nie wierzyła w trwałą przemianę swoich rodziców i ich wspólnej egzystencji?

ocenił(a) film na 9
nevamasque

tez się nad tym zastanawiałam, czemu córka taka smutna na koniec. Może przez to co usłyszała, dowiedziała się prawdy o swoich rodzicach ostatniej nocy, dowiedziała się prawdy o życiu..

użytkownik usunięty
seszensue

Mnie też to solidnie zafrapowało. Jakby straciła nadzieję na lepsze. Albo chciała czegoś lepszego dla siebie? Ten wątek ze smutkiem zaczął się po zaproponowaniu Jej przez starszego pana wspólnego spaceru i obejrzeniu filmu. Może ona już nie wierzy w miłość? Nie wiem o co chodziło. Rozumiem, że to brytyjskie kino i happy end nie może być zbyt duży, ale bez przesady z tym smutkiem. Pozostaje mi niedosyt.

ocenił(a) film na 10

Mi też brakowało jakiegoś pocieszenia dla niej. Kluczowa rozmowa rodziców była dla nich swego rodzaju katharsis, oczyszczającym doświadczeniem. Myślę, że zrozumieli w niej, co jest tak naprawdę najważniejsze, na czym muszą się oprzeć i ich życie będzie teraz lepsze, wdzięczniejsze. Rory na pewno skorzysta z lepszej atmosfery w domu, a wypadek może się okazać przełamaniem złej passy, początkiem zmiany na lepsze. Jednak dla Rachel te zmiany w domu mogły nie wystarczyć. Jednak jej czas na pewno kiedyś nadejdzie. Doświadczenia jej najbliższych pokazuja, że każda smutna monotonia i nieznośna rutyna życia może się jednak skończyć. I wcale nie potrzeba do tego tak wiele.

użytkownik usunięty
jaski_sm

Pięknie napisane. Ale co będzie - nie wiemy. A smutek tej dziewczyny nie napawa optymizmem. Oglądałam ten film wiele lat temu i byłam dogłębnie poruszona, zafascynowana tym klimatem. Jak go w końcu później znalazłam i obejrzałam ponownie, to już nie było tego "WOW!" i sama się zdziwiłam co mnie tak wcześniej przejęło, skoro czegoś na końcu brak. Nadziei jakiejś. Spokoju. Pozostał niedosyt i jakiś dziwny dyskomfort. Brr Kino hollywoodzkie niesie happy endy, brytyjskie nie opowiada o bogaczach z basenami na podwórzu lecz o prostych ludziach, rodzinach i ich nieidealnej codzienności. Ale brakowało mi tego optymizmu jaki jest w innych produkcjach, jakiegoś poczucia ze przełom dokonał się zupełnie.

ocenił(a) film na 8
jaski_sm

Rachel była smutna, bo wie, że gdy tylko Rory wróci do domu, wszystko będzie po staremu. Bo rację miała matka, najeżdżając na ojca, że w życiu nie chodzi o nagły zryw i zapowiadanie wszystkim, że teraz będę wstawał o 5 rano. Jeśli ktoś się zmienia naprawdę, nie chełpi się tym. Ich związek jest skończony i wszystko szynko wróci do starej beznadziei. Dlatego końcowy śmiech jest przez łzy. Rzeczywiście uświadomili sobie całą prawdę i co z tym należy zrobić, ale wg mnie dla nich jest już za późno i Rachel to wie.
Mi optymizm wcale nie był potrzebny - wystarczyła lekcja przypominająca, co musimy pielęgnować i co się dzieje, gdy to zaniedbamy.

jaski_sm

Może Rachel jest smutna, bo bez względu na jej wysiłki, ciężką pracę i pokorę, w centrum uwagi i atencji jest jedynie Rory. Ona jest domownikiem przezroczystym, spełnia swoje zadania, chodzi do pracy, nie sprawia kłopotów, więc nie wymaga uwagi. Nie wymaga też troski, zainteresowania, miłości, bo daje radę i nie trzeba jej pomagać. Postać Rachel bardzo mną poruszyła i myślę że takich kobiet jak ona jest więcej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones