kolejny film, który miał na celu być ambitny, a wyszło... no właśnie...brzydko nie napiszę.
Przerost formy nad treścią. I ani muzyka, ani aktorzy (szczególnie Claire Danes zagrała koszmarnie, wręcz przyrysowała swoją postać) na nic się tu nie zdali. O czym to miało być?? O miłości??
Bezsens, bardzo się nacięłam. Oglądam dużo ambitnego kina, ale ten film tylko udaje być czyms więcej niż jest.