Po lekturze samobójczego opowiadania Doris Lessing w duchu Virginii Woolf, ten film zdecydowanie poprawił mi nastrój. Włączyłam telewizor, zaczęłam oglądać nie znając nawet tytułu i pomimo późnej pory wytrwałam do końca. :-)
Właściwie zamiast polecam, powinnam napisać, takie filmy też są potrzebne. :-)
Potrzebne i to jak! Swietnie sie ubawiłam oglądając ten film. I zaczełam snuć domysły, jakie to tajemnice kryje mój pan :-)