Ciekawy film uznanego twórcy, jednakże nie dla każdego widza. Osobiście uważam "Wujaszka z Ameryki" za najlepszy film Resnaisa obok "Zeszłego roku w Marienbadzie". Podczas oglądania nasuwały mi się skojarzenia z "Iluminacją" Zanussiego. Niezwykłe połączenie fikcji z dokumentem i analizą biologiczną, antropologiczną. Ciekawe kino dla wyrobionych widzów.