Począwszy od teł na green screenie, poprzez efekty specjalne i dublerów przy scenach akcji, a kończąc na twarzy Emily Blant, wszystko wygląda sztucznie. Ani przez chwilę nie uwierzyłem, że bohaterowie rzeczywiście znajdują się w dżungli i przeżywają przygody.
Disney od lat próbuje powtórzyć sukces Piratów z Karaibów, ale w piratach wszystko wyglądało brudno i naturalistycznie.
Sam film niezły; wartka akcja, fajni bohaterowie, świetna muzyka. Zgadzam się jednak że wygląda strasznie sztucznie, podobnie jak "Czerwona nota". Green screen bije niemal z każdej sceny i to do cholery widać. Dzungla wyglądała bardzo słabo, podobnie jak większość efektów specjalnych. Naprawdę można by było postarać się o więcej zdjęć plenerowych. CGI zawsze mnie drażniło, tym bardziej bardzo nieumiejętnie wykorzystane.