Dużo piosenek, w bardzo różnych klimatach (typowe bajkowe, kpop, pop, arie (w tym typowo azjatyckie), electro, elementy rapu a nawet techno bym się dopatrywał.
Fabuła oryginalna i w sumie dziwne, że w tym filmie nie chodziło jednak o "coś" więcej, np Changa mogła nie tylko szantazować zdjęciem, ale też uwięzieniem na księżycu
Przegrana w ping-ponga... To słabe było akurat.
Dziwne zakończenie
Trochę smutny, ale bardzo ciepły.
Ogólnie to mam wrażenie, że twórcy probowali by film był "fajny" na siłę i zepsuli coś co mogło być piękną poruszającą animacja