bez efektów specjalnych, zombie i innych wymyślonych stworów ;) za to plus
jednak do Piratów z Karaibów nie ma co porównywać :)
Niestety mimo braku zombiaków z realizmem ten film nie miał nic wspólnego. Chociażby scena ze strzelaniem do kolesia na maszcie. Z tego karabinu z takiej odległości ciężko było by w okręt trafić. Albo- główna bohaterka dostała z pistoletu w brzuch a bezpośrednio po wyjęciu kuli odzyskała siły w kilka sekund- i to bez żadnego szycia rany. Upadek z masztu też jakimś cudem przeżyła nie mówiąc już o tym że bije bez trudu i hurtowo większych od siebie facetów. Robienie salt w czasie walki pominę. W rzeczywistości też mało prawdopodobne byłoby to aby załoga statku pirackiego się jej podporządkowała.