Wypisując takie pierdoły w trakcie oglądania filmu pokazują twój poziom trollu :)
Bardzo proszę o nie używanie w wulgarnego języka i nie obrażanie, bo to bardzo obniża wartość forum na Filmweb, dziękuję.
bardzo obniża wartość na filmwebie ocenianie filmów w trakcie jego trwania bez obejrzenia go do końca. Nie w każdym filmie musi być nie wiadomo jaka akcja, a to, że ty nie potrafisz znieść filmu inteligentnego z małą ilością akcji to tylko Cię to ośmiesza. Lepiej usuń konto, bo tacy użytkownicy jak ty obniżają wartość na filmwebie
Co do Ciebie forumowiczu, chciałbym zauważyć ze film był bardzo dobry, czysta psychologiczna opera dla widza. Jednak jak widać nie którzy nie przywajają takich tematów filmowych.
Filmu nie ocenia się w połowie jego oglądania jak zaznaczył komentarz poprzednika.
Powiedz mi gdzie twoim zdaniem popełnili błąd kręcąc ten film, muzyka, zdjecia, gra aktorów, klimat, dialogi to wszystko jest precyzyjnie dodane do siebie tworząc naprawde dobry kawał filmu do obejrzenia.
Przeprasza, ale nie rozumiem twojego komentarza dotyczącego filmu w połowie jego oglądania
Ok, obejrzałam, hmmm trochę trudno mi uwierzyć, że wyreżyserował ten film autor takich obrazów jak "Taksówkarz" czy "Goodfellas". Film nie taki znowu najgorszy ale dla mnie jest, hmmm, tani i nie nabieram się na to. Gra Leo trochę mnie irytowała.
A to, że nie mogłam obejrzeć filmu do końca tez jest jakimś komunikatem, więc uważam, że miałam prawo napisać to co napisałam wyżej.Poza tym domyśliłam się zakończenia, ehh.
Ukończone filmoznawstwo itp. pozwalają mi robić dużo ciekawsze rzeczy w życiu niż siedzenie w garach, choć przyznam, że uwielbiam kuchnię wegetariańską. Skąd w ludziach tyle nienawiści, hmmm..więcej szacunku, mniej frustracji. Nikt z nas nie jest pępkiem świata i nie powinien rościć sobie praw do posiadania jedynej słusznej opinii na temat czegokolwiek a już na pewno nie na temat kina, pozdrawiam.
Shutter Island ocenione na 5, a Dom w głębiu lasu na 8? Szok.
@wracając do tematu zakończenia, mam identyczne wrażenia. Po obejrzeniu filmu raz, stwierdziłem, że Teddy jest agentem federalnym, ale z ciekawości obejrzałem film raz jeszcze. Widać każde dziwne zachowanie, pielęgniarzy, strażników, lekarzy czy Chucka.
Ok fajnie mówisz o szacunku, dobroci itd.
ale powiedz mi jak można ocenić film i w połowie, to tak jakby przesłuchać płyte po 1 numerze i stwierdzić że jest do bani, w dodatku nie napisałeś oprócz ( wg Ciebie, czego nie rozumiem) irytującej gry Leo. I to przekłada się na 5? Myślę że conajmniej za samą końcówke należy się conajmniej 1 ocena w góre nie mówiąc o całośći, która jest wciągająca i co coraz rzadziej niestety zdarza się w filmach ZASKAKUJĄCA . tak jak wspomniał przedmówca oceniłeś dom w głębi lasu gdzie nie rozumiem tego filmu ( komplenty chaos, nieład, poprostu głupi) jakieś zombi, potwory jedzą jakiś agentów. Jeżeli to wg Ciebie są kryteria oceny filmów to współczuje
Uważam, że czasem można ocenić film nie oglądając do końca, np współczesne polskie komedie można ocenić po 5 minutach...
"Dom w głębi... " oceniłam wyżej ale to zupełnie inna bajka i nie ma co porównywać w żaden sposób,.
Mnóstwo tu cytatów, pastiszu, to jakby horror o horrorze, dużo smaczków, gratka dla fanów horroru, , którzy pewnie więcej z tego filmu wyniosą niż tzw. "przypadkowy" widz. W swojej klasie całkiem dobry!
ok rozumiem że jesteś fanem/fanką horrorów czy fantasy, ale to nie znaczy że inne gatunki filmowe są be, tym bardziej taki film jak wyspa, ale to jest woja ocena, tylko nie potrafie wytłumaczyć na jakiej podstawie twoja tak słaba ocena oprócz wg Ciebie słabej gry Leo, ale jak tak oglądałem dom w głębi lasu to porównując do Leo to tam nie ma aktorów.
a druga sprawa to nie jest polska komedia. I nie zgadzam się że można oceniać film po połowie bo być może ta druga połowa będzie genialna ? może będzie świetne zakonczenie? ale może być również denne ale bynajmniej wtedy masz wiarygodną ocene. Również można słabo ocenić film, ale skoro już to robisz to podaj argumenty które Cie do takiej oceny skłoniły
Yyyyyy, gdzie ja napisałam, że horrory są super a inne gatunki są be?!
Resztę skomentuję jutro, dobranoc.
Po pierwsze jestem kobietą. Po drugie mogłabym cie obrażać ale nie muszę, bo sam to doskonale zrobiłeś inteligencie ;)
Zmienia sens w taki sposób, że albo z czytaniem albo z pisaniem pod górkę..
Ale najważniejsze, że twoje wypowiedzi są o niebo bardziej konstruktywne niż moje.
Swoją droga "Noc żywych trupów" to taka klasyka, że nawet trudno z tym jakkolwiek dyskutować.
I to nie tylko film o zombie, zauważyłeś? Bo rozumiem, że teorię i historię filmu masz w małym palcu.
Mnie zastanawia tylko jedno, skąd u ludzi z wyższym wykształceniem filmowym (obojętnie jakim) taka fascynacja szmirami, tanimi horrorami i kinem "niezależnym" aniżeli wartościowymi filmami z prostym przekazem... właśnie zauważyłem taką prawidłowość u wielu ludzi ;) Dla mnie Scorsese to mistrz w swoim fachu: narracja, dbałość o detale, przerywane i niedopowiedziane ujęcia itp. Ech... to, że masz filmoznawstwo ukończone to tak naprawde gówno znaczy, bo do oglądania filmów przydają się też inne dziedziny jak psychologia, socjologia, ogólnie - humanistyka, historia (wszystkich nie wymienię)... Dla przykładu twoja fascynacja horrorami w horrorze i tzw. pastiżami gatunku... nie każdy wyłapuje te smaczki w filmach... to tak jak oglądać tylko bajki pokroju Avengers i nagle przerzucić się na "Krwawą Ucztę"... Dla mnie gatunek "horror" jest dość ograniczony i niewiele w nim przekazu, dlatego jest klasyfikowany jako gorszy i tak jak powinno być... thrillery lepsze. ;) Niestety, ale do niektórych filmów (przynajmniej tak mi się wydaje) trzeba dorosnąć... i nie mam wcale na myśli wieku... tylko mentalność. Pozdrawiam
Aż ciśnie mi się na usta coś po czym znowu, któraś z urażonych "księżniczek" napisze, że widać, iż mam problemy z kobietami. Niech tylko ktoś mądry powie mi jak można mówić coś innego widząc takie rzeczy.
Po primo to, że skończyłaś filmoznastwo nie świadczy zupełnie o niczym. Studia o tego typu kierunkach to programowanie gówniażerii tokiem myślenia wykładowców i jedyne co wnosi to ogromne zawężenie horyzontów. Znam przykład dziewuchy, która ukończyła jeden z kierunków humanistycznych i stwierdzenie padło to samo "ukończyłam i wiem co mówię". Problem był tylko taki, że kwestia dotyczyła interpretacji i jedyne co potrafiła owa stwierdzić to j/w. Żal ogarniał okrutny mając na uwadze to, iż wspomniana dokładnie wiedziała co autor słów miał na myśli o dziwo nie rozmawiając z nim ani razu bo kiedy ta się rodziła ten właśnie umierał. Skąd? Bo tak powiedział szanowny pan wykładowca. I oczywiście ja bylem śmieszny, głupi i żałosny bo ja nie ukończyłem szkoły takiej jak ona więc nie mam nawet prawa do interpretacji a bynajmniej nie do innej niż takiej jak jej tzn. pana wykładowcy tzn. autora. A pan wykładowca pewnie wspólnie z autorem tworzył utwór skoro tak dobrze wiedział o czym ten myślał tworząc. Jedno wiedzcie drodzy MAGISTEROWIE polski system nauczania nie uczy myśleć on po prostu uczy. Z całym szacunkiem ale większość mgr jakich znam to żałośni kre...ni zachowujący się jak roboty i jednocześnie przeświadczeni o tym kim to oni w swojej dziedzinie nie są. Polski system nauczania to jak wszystko w tym kraju czyli masówka nastawiona na robienie kasy a owocem tego jest cała masa was "fachowców" dopełniających żywota w supermarketach i na produkcji a ostatnio najczęściej na bezrobociu. Uprzedzając łatwy do przewidzenia odwet powiem, że nie ukończyłem studiów. Skoro w pierwszym tygodniu wykładowca zamienia na fizykę jeden z przedmiotów na kierunku informatyka bo tak mu wygodniej to ja przepraszam ale bawcie się beze mnie.
Po secundo film jest naprawdę dobrym filmem i żałuję, że podszedłem do niego najgrzeczniej rzecz ujmując olewczo. Widząc datę premiery nie potrafiłem inaczej bo jak wiadomo filmy ostatniego dwudziestolecia to najkrócej rzecz ujmując balsam na bezmózgowie (rzecz jasna te produkcji kraju gumy do żucia). Co prawda sam pomysł jest już dość oklepany ale wykonanie jest na naprawdę wysokim poziomie. I mówię to mimo, iż na osobę DiCaprio po prostu patrzeć nie mogę gdyż patrząc na niego nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że oglądam umęczonego psychicznie homoseksualistę alkoholika o lekkim niedorozwoju emocjonalnym. Tarkowski to to może nie jest ale czasu poświęconego temu filmowi na pewno nie można nazwać czasem straconym. Dość przyjemna fabuła bardzo ładnie zrealizowane zdjęcia trafny dobór aktorów jedynym i dość uważam poważnym mankamentem filmu jest typowy dla kina amerykańskiego brak pozostawienia widzowi dowolności interpretacji zakończenia. Chociaż np. w K-PAX im się udało lecz znowu powiem: Tarkowski to to nie był.
Szanuje zdanie innych ale na litość boską nie takie a wy baby pracujcie nad sobą bo im dłużej żyję tym większa twroga mnie ogarnia widząc co robicie.
Tych którzy na to zasługują przepraszam za dość prymitywną i niewysublimowaną formę i treść postu ale z uwagi na dość późną porę i jak już wspomniałem zbyt lekkie podejście do filmu nie jestem w stanie napisać nic innego. Być może uda mi się do niego powrócić z innym nastawieniem i wtedy będę mógł napisać coś konkretniejszego.
Jeżeli masz ukończone filmoznawstwo to tylko pokazujesz, że poziom nauczania wyższego w naszym kraju jest beznadziejny i generuje tylko kolejne pokolenia idiotów i debili, a gra Leo, jak w ostatnich kilku latach na najwyższym poziomie
Do Kali01-rada na przyszłosc jak traktowac Trola- Nie dyskutuj z idiotą/ką bo najpierw sprowadzi Cię do swego poziomu a potem pokona doswiadczeniem.
Czekaj... To chyba dlatego, że jeden wybiera Audi drugi BMW? Zresztą film można traktować jako opowieść, albo przesłanie... Dla mnie liczy się symbolika. Z drugiej przyznam Ci rację, że nie dyskutuje się z ludźmi którzy uznanym w kiczu dają dobre noty.
hej Ksiao, tutaj też filmoznawstwo ukończone na Jagiellońskim, teoria, historia filmu, blabla. powiedz co sprawia, że "Drżące Trąby" są dla Ciebie arcydziełem? trąby?
P.S. ale ja lubię kiełbasę, więc co ja tam wiem. ;(
"Drżące trąby" oceniłam wysoko, bo mam sentyment do tego filmu, stąd wysoka nota nie do końca związana z samym filmem. Hmmm, nie widziałam, że nie wolno tak robić na Filmweb i że będę się jakimś obcym ludziom musiała z tego tłumaczyć, mamma mia ;)
Co Ci dokładnie nie pasowało w tym filmie, że oceniasz go tak jak ja filmy typu Fantastyczna czwórka powrót srebrnego surfera?
Nie wiem czy oceniam ten film jak "Fantastyczna czwórka powrót srebrnego surfera", bo nie mam pojęcia co to za film, w życiu go nie widziałam.
Obejrzałam do końca i zdanie podtrzymuje, wynudziłam się niemiłosiernie na tym filmie.
no coż... to jest to o czym pisałem wcześniej :) film jest fenomenalny, ale wiedzą to głownie widzowie którzy wytrzymali do pewnych momentów i wiedzą o co w tym filmie chodzi, potrafią na niego spojrzeć szerzej. Jednak to jest właśnie ta wada filmu o któej pisałem wczesniej- film świetny scenariusz świetny- ale momentami przynudza i tu jest zmarnowany potencjał, że taki SZARY LUD X jak tu piszący, czasami poprostu nie wytrzymał do tego momentu gdzie poznajemy założenia scenariusza. Jak już postawiono na takiego aktora jak Di Caprio..... Jak już dopracowano tak dobrze scenariusz i postawiono na chwytliwy pomysł co do tego scenariusza, to trzeba było dopracować film do końca i zrobić z niego taki, którzy też zmiennością akcjii przytrzyma tego widza i zmusi do wgłębienia się w ten scenariusz, a nie pozwoli tym mniej ogarniętym sp.rdolić sprzed telewizora :)
z drugiej strony... no rzeczywiście.... jak ktoś ocenia ten film na 5 a świt żywych trupów na... 10 :) to nigdy nie będzie mieć cierpliwości zobaczyć filmu dla dorosłego dojrzałego myślącego człowieka. Pozostaje pierwsza miłość, tam nie trzeba myśleć i masz taką gre na nie do końca rozwiniętych emocjach, nie trzeba myslec- przytrzymuje cie przy telewizorze gra na emocjach- w dodatku w przypadku tych sreiali są to emocje nie do końca dojrzałe i za.biście płytkiej jakości, najniższego rzędu. coś dla typowych.... nie wiem jak to nazwac by nikogo nie obrazić
Wszyscy mądrzy ale nikt nic nie czai.
Trudni mi sie powstrzymać przed skomentowaniem paru wypowiedzi ale to tylko woda na wasz młyn.
zieeeeew
Ja jeszcze tak odnośnie autorki tematu... kto jeszcze nie widział, to niech sobie zobaczy panią po "filmoznawstwie": http://www.filmweb.pl/video/wideo_wywiad/Dyskusja+re%C5%BCyserki+filmu+%22Big+Lo ve%22+z+krytykiem+filmowym%2C+Micha%C5%82em+Walkiewiczem+-+cz%C4%99%C5%9B%C4%87+ 1-27689
hehe... dobry filmik, powiem tak - jak takie pseudofilozofowie i d.bile sa na filmwebie to juz wszystko jasne :)
Co do filmoznawstwa.. Wspomniałam o tym tylko i wyłącznie, ponieważ jedna osoba wyraźnie zasugerowała, ze skoro nie lubię widomego filmu to oznacza, że jestem niemyślącym garkotłukiem.
Więc te wszystkie elaboraty są przepiękne tylko nijak mają się do mojej wypowiedzi.
A ww. filmik jest świetny! To jest właśnie esencja dyskusji z wami. Człowiek musi się tłumaczyć, że film nie podpadł do gustu. Niezły strzał w stopę! :)
Jakbym ja lub ktokolwiek inny nie miał prawa powiedziec złego słowa lub po prostu nie lubić waszego ukochanego filmu. Wiekszej beznadziei nie widziałam.
Film mistrz, esencja Filmweb.
czemu do mnie piszesz ?:R ja powiedzialem jakie sa wady tego filmu i dlaczego sa ludzie ktorzy nie mieli zamiaru nawet wytrzymac do konca :R przyznalem na czym opieraja sie wady filmu ktore nie przyciagnely widza X :R nie wiem co do mnie rozmawiasz to nie ja pisalem epitety:) ja pisalem epitety w stosunku do pierwszej milosci ^^ looozu trochu ludu
Dodam jeszcze ten film http://www.youtube.com/watch?v=nMQfCnZ6Jhs, autor jakiegoś gniota "Kac Wawa" dyskutuje z Tomaszem Raczkiem, dlaczego jego film jest wspaniały tylko nikt tego nie rozumie hahah.
No jak na filmweb, identyko! :)
sądząc po "Hmmmm, jestem w połowie i nie wiem czy zniosę dłużej tę filmową porażkę.." wnioskuję, że nie nie do końca zrozumiałaś, oczywiście mogę się mylić.
Możesz się mylić, bo to nie było moje ostatnie zdanie, wyraziłam i podtrzymałam swoja opinię niżej, po obejrzeniu filmu.