Moim zdaniem to nie byl jego doktor tylko jego partner.Teddy nie byl chory, cala historie starali sie mu wkrecic. Slowa brzmiały bardziej "co bym wolal, żyć jako potwór, czy umrzec jako porządny czlowiek" , po lobotomii prawdę mowiac nie byl by soba , bylby martwy za zycia, wiec wybral "umrzeć" jako porządny człowiek niz wierząc im żyć jako potwór . Wydaje mi sie ze to byl spisek tak jak mówił Noyce.

Dlaczego wgl po tych slowach Chuck krzyknął "Teddy" ? Bo tak mial naprawde na imie DiCaprio w tej roli , obstaje za spiskiem.

Też mi się wydaje że tak było, z resztą jakoś nie umiem się pogodzić z myślą że to od początku były tylko urojenia.

Krzyknął Teddy bo lekarz domyślił się po słowach :,,Lepiej jest życ jako potwór czy może l umrzeć jako człowiek?", że jego pacjent tak naprawdę nie stracił pamięci i pamięta o traumatycznych zdarzeniach i dobrowolnie udawał że nic nie pamięta , aby mieć lobotomie i o wszystkim zapomnieć. Także wskazują o tym retrospekcje,które pokazują co się wydarzyło.

Ten film jest tak skonstruowany, żeby miał 2 logiczne wersje zakończeń.
Identycznie było w filmie "Lost Highway" i kilku innych.

Dzisiaj obejrzałam, rzeczywiście dokładnie takie same wnioski mi się nasunęły. Nie ma tu moim zdaniem żadnej teorii spiskowej. Dotarło do niego co zrobił, co mu się przytrafiło , dlatego wolał znowu udać wariata, bo niby do czego miałby wrócić? Rodzina przepadła, praca również. Film warty obejrzenia, żałuję, że trafiłam na niego tak późno.