a nie "Wyspa TAJEMNIC". Przynajmniej KSIĄŻKA ma taki tytuł.
Czy polscy dystrybutorzy się nudzą?
Czy może już do reszty zgłupieli?
Książka ma tytuł "Shutter Island", więc tłumaczenie "Wyspa tajemnic" jest trafniejsze niż "Wyspa skazańców".
Dlaczego trafniejsze.
"SHUTTER" to nie jest ani "skazaniec", ani "tajemnica", ale wyspa na którą jedzie bohater, to bez wątpienia "Wyspa skazańców".
A co to znaczy "Wyspa tajemnic"...
nic nie znaczy, to może być wszystko i nic.
Polsy tłumacze od zawsze mieli problem z tłumaczeniem tytułów filmów...
Shutter ogólnie rzecz biorąc może znaczyc m.in. zamknięcie, więc Wyspa Skazańców byłaby trafniejszym tłumaczeniem i ogólnie oddawałaby sens filmu.
Też bym raczej uważał że chodzi w oryginalnym tytule o wyspę skazańców (zamkniętą wyspę). Podejrzewam że właśnie polski tytuł jest powodem tego że niektórzy doszukują się spisku. Bo skoro film nosi tytuł "Wyspa tajemnic" to pewnie coś tam mają na tej wyspie do ukrycia.
Zauwazcie ze amerykanskie tytuly czesto roznia sie od polskich i to w duzej wiekszosci.
"Inglourious Basterds" - "Bekarty Wojny"
"Dirty Dancing" - "Wirujacy Seks"
"Die Hard" - "Szklana Pulapka"
I tak dalej.
"Shutter" znaczy tyle co:
1. migawka
2. zamkniecie
3. zaluzja
4. zaslona
5. okiennica
6. zasuwa
I tak dalej. A w aparacie fotograficznym (google translat tego nie podalo, ale z doswiadczenia) slyszalem ze to jest przysik co sie naciska jak sie zdjecie robi.